Ok juz po, termin na 20 luty (ur mojego taty, juz mu napisalam to mi odp, ze mam sie postarac, zeby faktycznie sie urodzil 20tego
), nie mogli pobrac jednego pomiaru bo maly uparciuch nie chcial sie ruszyc z jednej strony na druga
i tak lezalam sobie 25 minut i Pani mierzyla i mierzyla, az w koncu sie zestresowalam, ze cos za dlugo to trwa ale mnie uspokojono, ze wszystko wyglada dobrze. Wyniki jesli sa ok przyjda za tydzien jesli cos nie tak to beda dzwonic.
Najwazniejsze, ze bylo bicie serduszka i machanie raczkami i nozkami. Alex usnal u meza na rekach hahaha
U nas to roznie bylo z zasypianiem, dopoki sie nie nauczyl stawac to go bujalam w raczkach i odkladalam, teraz sie nauczyl sam zasypiac odkladam do lozeczka, spiewam kolysanke i wychodze a on sie bawi sam przez jakies 20-30 min i zasypia. Jak placze to wracam po 5 minutach zobaczyc czy wszystko ok.. A w dzien zasypia sam w wozku. Kiedys trzeba bylo go bujac a teraz sam zasypia a jak sie tylko wozek poruszy to wstaje.
Kolezanka faktycznie dziwna i nie wie co mowi, po co takie gadanie?Nie wiem i chyba nigdy sie nie dowiem.
Aaaa chwalilam sie ze tylko 2kg przytylam a tutaj juz 4