Cześć Dziewczyny! Podczytuję Was regularnie, ale nie miałam do tej pory siły napisać.
Carolajna oby okazało się, że to nic poważnego. Daj znać jak tylko będzie wiadomo więcej.
Poród okazał się dla mnie dosyć ciężki, bo zostałam nacięta i dodatkowo pękłam. Mieli straszny problem z tym, żeby mnie pozszywać więc straciłam dużą ilość krwi i skończyłam z anemią. Próbuję się teraz jakoś zregenerować. Dobrze, że Mąż teraz ze mną jest przez 3 tygodnie, bo sama miałabym poważny problem, żeby zajmować się Zosieńką. Cale szczęście nasza Córeczka jest zdrowa i bardzo grzeczna. Noce mamy spokojne, bo je do 24.00 , później jedna pobudka koło 3-4.00 i później śpi do rana. Wczoraj byłyśmy na pierwszym spacerku krótkim, a dziś już na 25min. Za jakąś godzinę pewnie przejdziemy się jeszcze raz. Cały spacer śpi. Ciężko mi uwierzyć, że jeszcze chwilę temu miałam wrażenie, że czas stoi w miejscu a teraz dzień za dniem mija bardzo szybko.