reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2016

Ola powodzenia jutro..pewnie nocka bedzie nieprzespana.

Ja jakos dziwnie sie czuje...mam wrazenie jak by mialo mi zaraz serce wyskoczyc....mierzylam juz trzy razy cisnienie i ponizej 140/90 nie spada....ale moja ginka mowi ze te ciśnieniomierze na nadgarstek czasami lubia oszukiwac i nie zawsze dobrze mierzą. Nic poczekam jeszcze troche i nahwyzej przejde sie do przychodni niech pielegniarka mi zmierzy cisnienie tym ich stariswieckim sprzetem.
 
reklama
Lilith mi też w szpitalu mierzą tym przedpotopowy sprzętem bo twierdzą że wszystkie elektroniczne przeklamuja. Ja u gina miałam 152/112 a na tym starym nigdy mi takie nie wyszlo.
Ja mam przeczucie ze urodze dopiero w marcu bo póki co zero oznak porodu. Mówił ze może wypuszcza mnie jutro ale mam do porodu leżeć i nic nie robić bo każda najdrobniejszy aktywność podnosi mi cisnienie. Przeszłam się tylko do maszyny z batonami dwa piętra niżej i już dolne ciśnienie 90.
 
Magdalena a Ty od początku ciąży miałaś problemy z ciśnieniem czy dopiero teraz?

Ja już jutro uslysze swojego malego kotka ;) nie moge sie doczekac, jeszcze bardziej jak tak piszesz Magdaleno ;) aaaaaaa :) :)
 
Ja na początku nie byłam w ogóle za karmieniem ale potem stwierdziłam ze zobaczę może się uda. Tylko chyba jednak nie dam rady mimo że próbujemy :( ja zmasakrowana przez pielęgniarki, mała ciągle nerwowa w ogóle nic nie łapie, słaba jestem pod tym kątem ech
Bettina ja też miałam w szpitalu kryzys, nawet się popłakałam ale akurat była na zmianie fajna, konkretna położna i wytłumaczył mi że moje nerwy czy nostalgia w niczym nie pomagają a jedynie szkodzą. Mam w drodze wyjątku podać butelkę i nic się nie stanie a po butli znowu przystawić do piersi. W nocy znowu była masakra , cycki pełne a mały nerwowo łapał i puszczał i ryk. I znowu się poryczałam, mąż wtedy wziął małego ja się uspokoiłam i jakoś poszło. Dzisiaj w dzień pięknie śpi więc już wiem jaka noc będzie przed nami:-( :(. Ale mam nadzieję że to będzie chwilowe i wkrótce się unormuje. W czwartek przyjdzie położna oglądnąć mnie :-p i małego. Mam nadzieje że po ściągnięciu szwów będę normalnie funkcjonować :wink:.

Seforka u nas to był standard podczas ktg. To tzw zespół żyły i jak się nie powtarza często czy na długo to nie reagują w jakiś szczególny sposób. Gdy uważają, że coś jest nie tak to szybko cc jak w moim przypadku. I nie czuć tego...


U nas ulga. Rozmawiałam z lekarzem, omówiliśmy strategię i w sumie mały dzisiaj od 12 zjada co 3h 90 ml czyli tyle ile powinien ;))
Kupa już śliczna i dość częsta.
Miałam jeszcze obawy, że w pępku zakażenie się wdaje ale nie.
Niuniek śpi słodko i nie marudzi :))))

Byliśmy dzisiaj na spacerku w parku, pojeździliśmy w słońcu.
Teraz film, herbata i czekamy na karmienie o północy, jest szansa, że cokolwiek dzisiaj pośpimy.
Carolajna zazdroszczę Wam tych spacerków. Mam nadzieję że teraz pogoda będzie coraz ładniejsza i my też wkrótce zaczniemy się dotleniać:biggrin2:

PaniAg masz rację ze te odliczanie dni na sam koniec to masakra, codziennie myślałam że to chyba już i co doczekałam do terminu:laugh2: i wierzę że teksty typu "pewnie przenosisz" to już wogóle mogą wyprowadzić z równowagi.

Olaolala trzymam kciuki za Twój jutrzejszy szczęśliwy dzień :wink:

Beemik a może przed samą metą prześcigniesz mkvet:confused: :yes::biggrin2:
 
Nie olaolala dopiero teraz. Czasem zdarzyło mi się miec większe ale to były kilkurazowe incydenty.
Tez bym się ekscytowala gdybym znała datę porodu. Ale ja niestety wiem ze musze jeszcze poczekac.
 
Moje 3,5 kg szczęścia :happy2:
20160206_132449.jpeg
 

Załączniki

  • 20160206_132449.jpeg
    20160206_132449.jpeg
    73,5 KB · Wyświetleń: 300
reklama
Marzec też fajny! :D Ja jestem z marca ;p

Takie mnie naszły myśli przed chwilą, że co jeśli okaże się, że jutro jednak nie zrobią mi tej cesarki, bo znowu "coś"... Orientujecie się, czy w takiej sytuacji moglabym zabrac wszystkie dokumenty i jechac do innego szpitala?
 
Do góry