Juliettaaa123
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2017
- Postów
- 75
Ugotowałam na obiad dzisiaj fasolkę po bretońsku, nic nie mów, rozumiem
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zuz.a ja tez marze o ogrodniczkach. Gdybyś jakies znalazła daj znac. Widziałam na necie, ale ja musze przymierzyć najlepiej w sklepie.
Witaj, no to nudnej ciąży życzę zazdroszczę trochę trzypakuWitam lutowe mamy dołączam się do grona na forum jeśli pozwolicie. W teorii mamy termin na 18.02 ale rozwiązanie na pewno będzie szybciej bo jesteśmy w trzypaku
Dlaczego czerpanie przyjemności z dostarczeniem jakościowej straty jest dla Ciebie atawistyczne?[emoji4]Pomimo że lubię gotować - i mała przestrzeń mi w tym nie przeszkadza - to największą przyjemność mi sprawia, jak ktoś je to, co przygotowałam i mu smakuje. Może to jakiś atawizm, ale lubię karmić ludzi (niekoniecznie na ilość, bardziej na jakość) Natomiast bardzo nie lubię, jak mi ktoś w gotowaniu "pomaga", bo każdy robi po swojemu a ja lubię jak jest po mojemu
@Juliettaaa123 Witamy!
Ugotowałam na obiad dzisiaj fasolkę po bretońsku, nic nie mów, rozumiem
Zapraszam jest caaały garAle bym zjadła fasolki po bretońsku
A ja musze jutro wejscJa dziś na kolacje nie zdrowo czekam na pizze także też pewnie się przejem ale ja wagę omija szerokim łukiem
Moj postanowil ze bedzie lepszym czlowiekiem jak zaszlam w ciaze. Pepsi odstawil a chleb zamienil na razowy. Troche juz schudl ale on mial z czego :]Mój też tyje, brzuch mu urósł, koledzy się z niego śmieją że jest w ciąży razem ze mną [emoji85] ostatnio mu powiedziałam że chyba ja mam jedno dziecko, a on drugie [emoji12]
Ale tak to jest jak moj facet sam się musi żywić, nie patrzy na to co je [emoji37]
Mam dokladnie tak samo :]Pomimo że lubię gotować - i mała przestrzeń mi w tym nie przeszkadza - to największą przyjemność mi sprawia, jak ktoś je to, co przygotowałam i mu smakuje. Może to jakiś atawizm, ale lubię karmić ludzi (niekoniecznie na ilość, bardziej na jakość) Natomiast bardzo nie lubię, jak mi ktoś w gotowaniu "pomaga", bo każdy robi po swojemu a ja lubię jak jest po mojemu
@Juliettaaa123 Witamy!
Ja wczoraj robiłam ciecierzycę po bretońsku a wieczorem było mi tak ciężko, że myślałam, że wybuchnę.Zapraszam jest caaały gar
A bo to taki klasyczny podział ról od czasu kamienia łupanego, kobieta jako ta która dba o ognisko domowe Nie przeszkadza mi to bo ja akurat lubię dbać o innych. To jakieś takie nasze słowiańskie wychowanie, że jedzenie = miłość, na zachodzie rzadko się z tym spotykałam. Mam wrażenie, że to jest coś bardzo pierwotnego, takie ciepłe uczucie w środkuDlaczego czerpanie przyjemności z dostarczeniem jakościowej straty jest dla Ciebie atawistyczne?[emoji4]
Ja przez pierwszy trymestr miałam takie gazy dzień i noc, że nie pytaj na szczęście teraz nawet fasolka po bretońsku już nic mi nie robiJa wczoraj robiłam ciecierzycę po bretońsku a wieczorem było mi tak ciężko, że myślałam, że wybuchnę.