reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

Odpowiedzialas bardzo slusznie. Moi tesciowie jakby mogli to by nieba przychylili tym bardziej teraz kiedy jestem w ciazy. Ale naprawde nie rozumiem pewnych rzeczy. Jak tak mozna?!no bez przesady. A z autem to ja bym sie nie przejmowala. Kupilabym i juz. Czasem trzeba postawic na swoje bo potem wszyscy na glowe Ci wejda
 
reklama
Sylviia [emoji50] to straszne...niestety zgadzam się z Leila, jak tak się zaczyna może być gorzej...nie znam tego na szczęście z autopsji, ale obserwacji kilku znajomych...przez takich teściów i synków tudzież mężów, partnerów rozwaliły się związki z hukiem i dodatkowo zakończyły się brakiem wiary w siebie kobiety


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Odpowiedzialas bardzo slusznie. Moi tesciowie jakby mogli to by nieba przychylili tym bardziej teraz kiedy jestem w ciazy. Ale naprawde nie rozumiem pewnych rzeczy. Jak tak mozna?!no bez przesady. A z autem to ja bym sie nie przejmowala. Kupilabym i juz. Czasem trzeba postawic na swoje bo potem wszyscy na glowe Ci wejda
Taki mam zamiar :) nie dam się uwiezic w domu :) chyba też praca mojego męża za bardzo zaczyna mieć na niego wpływ...
 
Ja od swojej rodziny mieszkam ok 100 km.. i trochę mnie to przeraża... Nie będę mogła liczyć na pomoc mamy, będzie to moje pierwsze dziecko i jestem przerażona... Jak ja sobie dam radę???
Mam tu teściów niestety... :p są okropni... Jestem najgorszą żoną na jaką mógł trafić ich ukochany jedynaczek :D parę dni temu wyszłam od nich z płaczem bo dostałam opierdziel od teścia za to ze chce kupić sobie auto żeby nie być uwięzioną na mojej wiosce gdzie do najbliższego sklepu mam 30 min drogi... Przecież mój mąż ma auto i to wystarczy.. Ale ostatnio musiałam sąsiadkę prosić żeby mnie na badania zawiozła bo męzus się na mnie obraził i schował kluczyki od samochodu i stwierdził że mi ich nie da bo to jego auto :) ahhh dużo tego by opowiadać... Tak naprawdę to czuję się tu mega samotna... Nie mam tu przyjaciół, siedzę w tych czterech ścianach i cholery dostaje!!!
To wspolczuje. Nie ma nic gorszego jak sie prosic o wszystko....ehhh
 
Dziewczyny widzialam taki piekny uniwersalny wozeczek 3w1....cos w moim stylu stan idealny (z drugich rak) i za grosze. Ale chyba bylabym wariatkom gdybym juz kupila ?
 
Dziewczyny widzialam taki piekny uniwersalny wozeczek 3w1....cos w moim stylu stan idealny (z drugich rak) i za grosze. Ale chyba bylabym wariatkom gdybym juz kupila ?
Mówią, że niby nie kupuję się rzeczy dla dziecka dopóki nie jest na świecie (takiego zdania są też moi rodzice). Ale gdybym miała gdzie schować wózek do czasu narodzin bobasa to bym się nie zastanawiała tylko brała ;D zawsze później juz jeden wydatek mniej ;)
 
Dziewczyny, wychodzi mi opryszczka na ustach (nie pierwszy raz, średnio 2, 3 razy w roku mnie trafia). Macie jakieś doświadczenia, czym to zwalczyć? Zastosowałam już dzisiaj czosnek i miód.
 
Ja odnosnie rzeczy dla dziecka slyszalam tylko o wozku i butkach. Ze tych rzeczy nie powinno sie kupowac. Nie woem czemu ale z jednej strony mysle ze to za wszesnie a z drugiej mysle czemu nie. Ja wstepnie patrzylam na wiele wozeczkow ale nie potrafie sie zdecydowac. Tyle o tym pisza co ma plusy co minusy. Nie wiem sama. Ale gdybym byla zdecydowana i miala miejsce w domu to pewbo bym wziela. Ciezka sprawa, nie potrafie doradzic. Choc pewno miloby bylo patrzec na niego jak maluch rosnie w brzuszku
 
reklama
Ojoj, dziewczyny ale narobiłam swoim wpisem. Damy rade. Nasze mamy dały rade a wiele z nas urodziło się jeszcze w czasach PRL gdzie za pieluchami stało się w kolejce i nie było porządnych szkół rodzenia to my tym bardziej damy rade.
Ja tez mam rodzinę daleko - nawet bardzo a z mama widzę się 1-2 razy w roku bo mieszkamy 2500 km od siebie :-) ale ja nie wiem czy bym chciała by ktokolwiek mi pomagał. Za to teściowie mieszkają blisko, to zawsze będzie można dzieciaka podrzucić i pobyć samemu. Tylko, że oni są juz w dosc zaawansowanym wieku ale bardzo żwawi wiec nie będziemy ich męczyć.
 
Do góry