reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

Ale naprodukowałyście stron. Co do porodu to w pierwszej ciąży nastawiam się na SN ale awaryjnie na szybko cc. I teraz chyba już nie chce SN, jeszcze z gin nie poruszalismy tego tematu ale on kocha ciąć wiec przy moich skokach ciśnienia liczę ze znowu mnie potna.
Temat jedzenia na tapecie. Ja ostatnio na zupy mam ochotę i dziś np. Żurek sobie zrobiłam, a poza tym kanapki z serem żółtym i ogoreczki bo się właśnie zaczynają. Na słodycze nie mam ochoty co mnie cieszy.

I co gorsza msm wesele 05 sierpnia i tak się zastanawiam jak będę wyglądała i vo na siebie włożę.
A do południa zajęłam się sobą na świeżym powietrzu na balkonie żeby się nie nawdychac. Drugi raz sama robiłam
1499349899-aaaaaa.jpeg


https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjol4llo8s8.png
 
reklama
6zl za 25g ?! Ja dobrze widze?! [emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33]


Pytanie techniczne:
Czujecie takie wypychanie/rozpieranie w podbrzuszu, tak od srodka? Czuje jakby cos mi sie probowalo wydostac/urosnac/rozepchac [emoji33]ja piedziele normalnie niczym z "Obcy - osmy pasazer Nostromo" [emoji23]



[emoji33] 67,7kg ---> 57kg ---> 52kg [emoji7]

To co czujesz to pewnie jest macica,rozciąga się i rozpycha :)


Co do chipsów to nie jesteście same,objadam się nimi codziennie,raz się żyje :)

85993e3ka6zj5l8d.png
 
A czemu od razu nastawiasz sie, ze jej przeszkadza?

Moze stara sie o kolejne dziecko, moze stracila ciaze i sie jej po prostu cholernie przykro zrobilo. Wiesz mozna sie cieszyc z czyjegos szczescia a jednoczesnie moze to byc noz w serce.
Racja, nie wiadomo jak jest. Ja jestem już w drugiej ciąży, a moja przyjaciółka stara się od kilku lat i nic. I choć wiem, że bardzo się cieszy i mi kibicuje to gdzieś tam głęboko boli ją to bardzo :(
 
Wiele razy wypowiadała się, że z kolejnym dzieckiem by sobie nie dali rady fizycznie i by oszalała.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
To nie znaczy, że nie chce... Może właśnie chce, a wie, że ich sytuacja życiowa nie jest odpowiednia na kolejne dziecko i to ją zabolało, że chce a wie, że nie jest to dobry pomysł...
 
Eh, dziewczyny ja to jestem dzisiaj do niczego, żyć się nie chce jak pomyślę że tych mdłości jeszcze kilka tygodni, już mi się nawet jeść nie chce... Tylko narzekać mi się chce i wszystko jest do dupy. Leżę i próbuje się zmotywować do jakiejkolwiek aktywności. A rano jeszcze opieprzylam pielegniarke, bo czepiała się że nie jestem na czczo. Ale ja wiem, że większość badań może być wykonana po jedzeniu i tylko ta nieszczęsna glukozę zostawiłam sobie na inny dzień. Bardzo źle znoszę niejedzenie więc bycie na czczo to dla mnie dramat po prostu, a jeszcze mam problemy z cukrem i hipoglikemię reaktywną i powinnam uważać.
@Paraplu, głuptasie to gazy ci po jelitach wędrują [emoji90]. Albo stado krówek [emoji13]
 
[QUOTE="Cupcake, post: 15397775, member: 1524043]Dwójka jednocześnie i mozna podwiazywac jajniki


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

f2w33e3kaecxqxsl.png

mhsv3e5e6jjcv2wd.png

3nr50tsdor35ph2b.png

kjmne6ydff517wxw.png
[/QUOTE]
Nie można... Prawnie zakazane w Polsce...
 
Hej kochane! Codziennie was czytam ale jakoś cierpię na brak weny i motywacji do czegokolwiek nawet do napisania tutaj. U mnie wieczorem mam brzuch tak wielki jak w 5 miesiącu, chociaż widzę że i z rana już mały nie jest. Nie mogę mieć długich przerw między posiłkami bo mam mdłości potem do końca dnia. Generalnie popołudnia zaczynam się czuć najgorzej, źle na żołądku i mdłości. Nie wymiotuję ale czuję się jak z chorobą lokomocyjna. Wstawanie po 4 razy w nocy siku mnie po prostu dobija. Nic mnie tak nie wkurza chyba[emoji23] Poza tym chodzę wcześnie spać i drzemka w dzień obowiazkowa. Cyce bolą standardowo ale idzie wytrzymać. Za 2 tygodnie w końcu kolejna wizyta u gina. Mam wrażenie że wieczność minęła od ostatniej wizyty... A tu jeszcze tyle trzeba czekać. No i oczywiście zestaw badań mam do zrobienia.
 
Ale jedziecie z pisaniem. Ja bardzo lubię chipsy bananowe, najlepiej takie w czekoladzie. Co do porodów u mnie 2 SN (dość ciężkie i długie) i trzeci też pewnie SN.
 
A ha, zapisałam się jeszcze na USG na 28 lipca ale nie wiem czy nie zapiszę się gdzieś indziej. Wizytę mam na 12,45 a wolałbym na godzinę wieczorną żeby rodzinkę zabrać.
 
reklama
Do góry