reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamusie 2018

Mam nadzieje, ze nas takie zachcianki nie czekają :D
20180201_202518~2.jpg
 

Załączniki

  • 20180201_202518~2.jpg
    20180201_202518~2.jpg
    371,4 KB · Wyświetleń: 682
reklama
hej :) poradziłam sobie z kaszlem i już mnie nie męczy można powiedzieć, że jestem zdrowa. Jak na złość boli mnie duży palec u nogi. Już raz to miałam jakoś miesiąc temu wtedy było znacznie gorzej. Bolało okropnie, lekarz powiedział, że przeciążenie i po tygodniu z Altacetem, moczeniu w wodzie z imbirem przeszło. Teraz nie jest to tak bolesne jak poprzednio ale stawać normalnie nie mogę. Syn już OK., dziś w nocy miał tylko dwa napady duszności, czyli dało się spać :)

Mąż marudzi, że już go płuca od kaszlu bolą ... to jednak syn jest znacznie wytrwalszy przy kaszlu astmatycznym niż ON.

Do porodu 4 dni :) wizyta u ginekologa ustalona na 7.02 ... i pewnie 08.02 trafię na Patologię ciąży :(
 
@Kaska to dzielny ten Twój syn!! Może nie będzie tak złe :) może jednak uda Ci się bez pobytu w szpitalu poradzić ;)

Ja już czekam na pn jak na zmiłowanie. Miałam nadzieje, se jednak się coś ruszy, a tu cisza nic kompletnie się nie zapowiada. Ani czop nie odszedł jeszcze, ani nic :(


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom
 
Agnik3 zostało jeszcze kilka dni ... mały już się wierci i daje popalić, skoro mu tak niewygodnie może pora się urodzić :) bym podchodziłam po schodach ale boli mnie ten palec, ból jak przy rwie kulszowej tylko zlokalizowany w innym miejscu ...

Syn jest zaprawiony w bojach i bardzo wytrzymały na ból fizyczny. Całe szczęście to nie typowy facet co umiera jak jest chory tylko typ walczący. Dziś spał dobrze i fajnie bo wreszcie była spokojna noc.
 
@Kaska współczuje tego bólu. Ja mam problem z plecami i biodrami :/ te ciąże dają czasem popalić. Tez tak nowie, ze właśnie jak się ta moja mała tak wierci to może czas najwyższy wyjść. Wczoraj wieczorem położyliśmy się spać i rytuał wieczorny mąż przykłada rękę do brzucha i mała zaczyna się wiercić. Doszłam do wniosku, zw ona po prostu jakoś rozpoznaje, ze to tata, bo tak to jak zaczyna się wiercić to ból, aż do lez, jak dziewczynki przyłożą łapki to tez specjalnie jakoś nie reaguje, ale jak tylko tata rękę przyłoży to ona rozpycha się centralnie pod jego ręka jakby chciała powiedzieć coś specjalnie do niego. Śmieje się, ze jeszcze się nie wykluła, a już córeczka tatusia [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️ za to tatuś dzięki temu w piórka już obrasta :p Dobrze, ze Twój syn tak reaguje na choroby, bo jednak taki typowy umierający facet to problem ;) 37.1 stopni i od razu trumnę najlepiej szykować [emoji23][emoji23][emoji23]


Ja od wczoraj cierpię na ból gardła, a do tego straszne takie momenty charczenie z gardła nie wiadomo skąd :/ to tak jakby chrapać nie spiąć i oddychając nosem i z zamknięta buzia co dla mnie wydaje się dziwnym zjawiskiem [emoji44] ale takie coś mam co jakie czas dzisiaj. dzisiaj od 2 nie śpię, filmy oglądam... od 6 dziewczyny na dole, wiec i ja z nimi. Swoją droga fajny film „Dom otwarty” z tego roku, produkcji Netflixa. Jeśli lubicie oczywiście filmy takie, ze coś się dzieje, ale ze trzeba po prostu dokładnie oglądać i się skupiać na akcji filmu ;)


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom
 
@Kaska współczuje tego bólu. Ja mam problem z plecami i biodrami :/ te ciąże dają czasem popalić. Tez tak nowie, ze właśnie jak się ta moja mała tak wierci to może czas najwyższy wyjść. Wczoraj wieczorem położyliśmy się spać i rytuał wieczorny mąż przykłada rękę do brzucha i mała zaczyna się wiercić. Doszłam do wniosku, zw ona po prostu jakoś rozpoznaje, ze to tata, bo tak to jak zaczyna się wiercić to ból, aż do lez, jak dziewczynki przyłożą łapki to tez specjalnie jakoś nie reaguje, ale jak tylko tata rękę przyłoży to ona rozpycha się centralnie pod jego ręka jakby chciała powiedzieć coś specjalnie do niego. Śmieje się, ze jeszcze się nie wykluła, a już córeczka tatusia [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️ za to tatuś dzięki temu w piórka już obrasta :p Dobrze, ze Twój syn tak reaguje na choroby, bo jednak taki typowy umierający facet to problem ;) 37.1 stopni i od razu trumnę najlepiej szykować [emoji23][emoji23][emoji23]


Ja od wczoraj cierpię na ból gardła, a do tego straszne takie momenty charczenie z gardła nie wiadomo skąd :/ to tak jakby chrapać nie spiąć i oddychając nosem i z zamknięta buzia co dla mnie wydaje się dziwnym zjawiskiem [emoji44] ale takie coś mam co jakie czas dzisiaj. dzisiaj od 2 nie śpię, filmy oglądam... od 6 dziewczyny na dole, wiec i ja z nimi. Swoją droga fajny film „Dom otwarty” z tego roku, produkcji Netflixa. Jeśli lubicie oczywiście filmy takie, ze coś się dzieje, ale ze trzeba po prostu dokładnie oglądać i się skupiać na akcji filmu ;)


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom

jak tam gardło ?? u nas choroby powoli ustępują. Mały dziś przespał całą noc i ja też :) małżonkowi kazałam od wczoraj robić inhalacje i też mu ciut lepiej. Ja już OK. Powoli zaczynam się denerwować, że termin na 7.02 i cisza. Mam dziwne przeczucie, że coś jest nie tak i nie chodzi mi generalnie o to, że coś się bardzo złego dzieje z dzieckiem, tylko o moje doświadczenia z pierwszej ciąży wtedy też nic się nie działo i kazało się, że nie było szans na poród naturalny. Wizytę mam na 7.02 i jeśli mam iść do szpitala 08.02 to jest czwartek ... bez sensu kompletnie czwartek zrobią przyjęcie, piątek jakieś badania krwi a w weekend nic się nie będzie działo. Z tego powodu będę negocjować przyjęcie w niedziele / poniedziałek 12.02 hehe bo to ma sens większy :)
 
Gardło nadal boli, ale już lepiej trochę. Katar jeszcze jakiś znowu :/ No faktycznie trochę kiepsko z tym przyjęciem na weekend, bo raczej jak nic się nie zacznie samo dziać to tyle, ze poleżysz w szpitalu. Ja się stresuje jutrem, wczoraj wieczorem mnie nerwy zaczęły łapać... dziś coś nerwowa jestem, dziewczyny robią bardzo za złość, starsza pyskuje. Za dużo ludzi w domu. Teściowa siedzi z tel cały czas. Ahhh już bym chciała poniedziałek po południu, bo serio jobla dostanę chyba. Cały czas się zastanawiam czy mała się dobrze rusza czy wszystko Ok. Takie różne myśli nachodzą, ale to z pewnością stres...


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom
 
reklama
te ostatnie dni chyba już takie są. Chociaż przy pierwszym dziecku było we mnie więcej optymizmu :) dziś z mężem pomyślimy czy da się coś przemeblować w pokoju ... bo teraz łóżeczko i łóżko powoduje straszny ścisk.
 
Do góry