@Oldakowska - ja się zgłaszam. O tym się mało mówi ale... Straszy się kobiety, że branie tabletek anty zwiększa ryzyko epizodów zakrzepowych. I to jest prawda. Ale prawda jest też taka, że w czasie ciąży to ryzyko wzrasta jeszcze bardziej. Ja odrobinę się boję, ale w związku z tym, że trochę niestety musiałam się dowiedzieć na ten temat to wiem też jak to ryzyko zmniejszyć. Nie odwadniać się, nie przebywać długo w jednej pozycji, jeśli mamy pracę siedząca to często wstawac, albo sobie ruszać nogami, dłuższe podróże tak samo. Długie stanie też jest niedobre. No i jak już odpoczywamy po pracy to nóżki na poduszeczkę
zakrzepica dotyczy zwykle żył kończyn dolnych, żył głębokich. No i ruch! Rowerek stacjonarny, spacery, tak żeby pomóc krwi być w ciągłym ruchu, to się chyba nazywa pompa mięśniową
przy chodzeniu (albo w czasie leżenia poruszanie stopa tył przod) uruchamia się pompę mięśniową, która wspomaga krążenie krwi. No i pamiętajcie, że największe ryzyko mają osoby, które mają wady genetyczne, takie jak mutacja czynnika krzepnięcia. Ale te osoby najczęściej o tym wiedzą i tu już działa się lekami antyzakrzepowymi. Zdrowe kobietki, przy zdrowym stylu życia i dbaniu o siebie nie powinny się tym stresować. Czyli warto być świadomym, ale nie martwić się na zapas, bo ryzyko mimo iż większe, nadal jest nieduże.
Się rozpisalam
ale jak już mówiłam, moja mama miała wszystkie choroby świata i musiałam się duuuzo nauczyć, żeby się nią zająć właściwie i móc rozmawiać z lekarzami
zresztą również dzięki temu udało nam się wygrać wszystkie walki. Lekarze nie wierzyli
A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne
doczekałam się [emoji7] nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać
miłego dzionka