reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamusie 2018

@Oldakowska - ja się zgłaszam. O tym się mało mówi ale... Straszy się kobiety, że branie tabletek anty zwiększa ryzyko epizodów zakrzepowych. I to jest prawda. Ale prawda jest też taka, że w czasie ciąży to ryzyko wzrasta jeszcze bardziej. Ja odrobinę się boję, ale w związku z tym, że trochę niestety musiałam się dowiedzieć na ten temat to wiem też jak to ryzyko zmniejszyć. Nie odwadniać się, nie przebywać długo w jednej pozycji, jeśli mamy pracę siedząca to często wstawac, albo sobie ruszać nogami, dłuższe podróże tak samo. Długie stanie też jest niedobre. No i jak już odpoczywamy po pracy to nóżki na poduszeczkę :) zakrzepica dotyczy zwykle żył kończyn dolnych, żył głębokich. No i ruch! Rowerek stacjonarny, spacery, tak żeby pomóc krwi być w ciągłym ruchu, to się chyba nazywa pompa mięśniową ;) przy chodzeniu (albo w czasie leżenia poruszanie stopa tył przod) uruchamia się pompę mięśniową, która wspomaga krążenie krwi. No i pamiętajcie, że największe ryzyko mają osoby, które mają wady genetyczne, takie jak mutacja czynnika krzepnięcia. Ale te osoby najczęściej o tym wiedzą i tu już działa się lekami antyzakrzepowymi. Zdrowe kobietki, przy zdrowym stylu życia i dbaniu o siebie nie powinny się tym stresować. Czyli warto być świadomym, ale nie martwić się na zapas, bo ryzyko mimo iż większe, nadal jest nieduże.

Się rozpisalam :D ale jak już mówiłam, moja mama miała wszystkie choroby świata i musiałam się duuuzo nauczyć, żeby się nią zająć właściwie i móc rozmawiać z lekarzami ;) zresztą również dzięki temu udało nam się wygrać wszystkie walki. Lekarze nie wierzyli :)

A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się [emoji7] nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka
 
reklama
A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się
emoji7.png
nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka
No wlasnie ja tak samo mialam ostatnio. Martwilo mnie tylko ze objawow juz brak calkowity a tu prosze maluch zdrowy ze az milo patrzec hihi
 
@Oldakowska - ja się zgłaszam. O tym się mało mówi ale... Straszy się kobiety, że branie tabletek anty zwiększa ryzyko epizodów zakrzepowych. I to jest prawda. Ale prawda jest też taka, że w czasie ciąży to ryzyko wzrasta jeszcze bardziej. Ja odrobinę się boję, ale w związku z tym, że trochę niestety musiałam się dowiedzieć na ten temat to wiem też jak to ryzyko zmniejszyć. Nie odwadniać się, nie przebywać długo w jednej pozycji, jeśli mamy pracę siedząca to często wstawac, albo sobie ruszać nogami, dłuższe podróże tak samo. Długie stanie też jest niedobre. No i jak już odpoczywamy po pracy to nóżki na poduszeczkę :) zakrzepica dotyczy zwykle żył kończyn dolnych, żył głębokich. No i ruch! Rowerek stacjonarny, spacery, tak żeby pomóc krwi być w ciągłym ruchu, to się chyba nazywa pompa mięśniową ;) przy chodzeniu (albo w czasie leżenia poruszanie stopa tył przod) uruchamia się pompę mięśniową, która wspomaga krążenie krwi. No i pamiętajcie, że największe ryzyko mają osoby, które mają wady genetyczne, takie jak mutacja czynnika krzepnięcia. Ale te osoby najczęściej o tym wiedzą i tu już działa się lekami antyzakrzepowymi. Zdrowe kobietki, przy zdrowym stylu życia i dbaniu o siebie nie powinny się tym stresować. Czyli warto być świadomym, ale nie martwić się na zapas, bo ryzyko mimo iż większe, nadal jest nieduże.

Się rozpisalam :D ale jak już mówiłam, moja mama miała wszystkie choroby świata i musiałam się duuuzo nauczyć, żeby się nią zająć właściwie i móc rozmawiać z lekarzami ;) zresztą również dzięki temu udało nam się wygrać wszystkie walki. Lekarze nie wierzyli :)

A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się [emoji7] nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka

@Shemshi świetne podejście, też bym tak chciała, zdradź jakiś patent :)Też się staram pozytywnie nastawiać i myśleć pozytywnie, ale i tak przed wizytą puls mam jak u zająca ...:no:
 
No wlasnie ja tak samo mialam ostatnio. Martwilo mnie tylko ze objawow juz brak calkowity a tu prosze maluch zdrowy ze az milo patrzec hihi
Fajnie, że ten początkowy strach odchodzi w niepamięć, teraz zaczyna się za to: "czy aby na pewno jest zdrowe" [emoji1] [emoji1]

Mi mdłości nie odpuszczają.
 
Haha :) to samo przyszło. Ja też mam tendencję do kreowania najgorszych scenariuszy. Ale staram się tez podchodzić rozsądnie do wszystkiego. Już nie raz przekonałam się że takie myślenie i tak nie zmieni rzeczywistości i jeśli nie mam na coś wpływu to staram się po prostu na siłę myśleć pozytywnie. Jeśli mam na coś wpływ, daje z siebie wszystko żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia ;) no i wiem że nieraz po prostu zycie boli, ale jak będę cały czas o tym myśleć to nie będę miała kiedy się z nego cieszyć :)
 
Haha :) to samo przyszło. Ja też mam tendencję do kreowania najgorszych scenariuszy. Ale staram się tez podchodzić rozsądnie do wszystkiego. Już nie raz przekonałam się że takie myślenie i tak nie zmieni rzeczywistości i jeśli nie mam na coś wpływu to staram się po prostu na siłę myśleć pozytywnie. Jeśli mam na coś wpływ, daje z siebie wszystko żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia ;) no i wiem że nieraz po prostu zycie boli, ale jak będę cały czas o tym myśleć to nie będę miała kiedy się z nego cieszyć :)

ja właśnie nie mam tendencji do kreowania najgorszych scenariuszy i zamartwiania się na zapas. Nie wiem skąd mi się to teraz wzięło, jak sobie przypominam pierwszą ciążę to byłam zdecydowanie bardziej wyluzowana, a chyba powinno być odwrotnie :-D
 
@Mimicat ja w pierwszej bylam wyluzowana i kompletnie sie nie martwilam, wszystko przebiegalo dobrze az do felernego USG.
Przez to w tej ciazy juz wyluzowana nie umiem byc. Schizuje, panikuje a na kazde USG ide jak na sciecie.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Dziewczęta, oczywiście wszystko super ekstra rewelacja. Wszystkomający człowiek, siedział sobie wyluzowany i nie robiło na nim wrażenia nasze wzruszenie. Nt 1.58 i reszta też ok. Pełny wynik z ryzykiem za tydzień. I znam płeć. Nie spodziewałam się więc jak lekarz zapytał czy chcemy wiedzieć, powiedziałam że jeszcze nie wiem :D
 
reklama
Dziewczęta, oczywiście wszystko super ekstra rewelacja. Wszystkomający człowiek, siedział sobie wyluzowany i nie robiło na nim wrażenia nasze wzruszenie. Nt 1.58 i reszta też ok. Pełny wynik z ryzykiem za tydzień. I znam płeć. Nie spodziewałam się więc jak lekarz zapytał czy chcemy wiedzieć, powiedziałam że jeszcze nie wiem :D

zgaduję - chłopak ;)?
 
Do góry