reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

@Oldakowska - ja się zgłaszam. O tym się mało mówi ale... Straszy się kobiety, że branie tabletek anty zwiększa ryzyko epizodów zakrzepowych. I to jest prawda. Ale prawda jest też taka, że w czasie ciąży to ryzyko wzrasta jeszcze bardziej. Ja odrobinę się boję, ale w związku z tym, że trochę niestety musiałam się dowiedzieć na ten temat to wiem też jak to ryzyko zmniejszyć. Nie odwadniać się, nie przebywać długo w jednej pozycji, jeśli mamy pracę siedząca to często wstawac, albo sobie ruszać nogami, dłuższe podróże tak samo. Długie stanie też jest niedobre. No i jak już odpoczywamy po pracy to nóżki na poduszeczkę :) zakrzepica dotyczy zwykle żył kończyn dolnych, żył głębokich. No i ruch! Rowerek stacjonarny, spacery, tak żeby pomóc krwi być w ciągłym ruchu, to się chyba nazywa pompa mięśniową ;) przy chodzeniu (albo w czasie leżenia poruszanie stopa tył przod) uruchamia się pompę mięśniową, która wspomaga krążenie krwi. No i pamiętajcie, że największe ryzyko mają osoby, które mają wady genetyczne, takie jak mutacja czynnika krzepnięcia. Ale te osoby najczęściej o tym wiedzą i tu już działa się lekami antyzakrzepowymi. Zdrowe kobietki, przy zdrowym stylu życia i dbaniu o siebie nie powinny się tym stresować. Czyli warto być świadomym, ale nie martwić się na zapas, bo ryzyko mimo iż większe, nadal jest nieduże.

Się rozpisalam :D ale jak już mówiłam, moja mama miała wszystkie choroby świata i musiałam się duuuzo nauczyć, żeby się nią zająć właściwie i móc rozmawiać z lekarzami ;) zresztą również dzięki temu udało nam się wygrać wszystkie walki. Lekarze nie wierzyli :)

A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się [emoji7] nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka
 
reklama
A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się
emoji7.png
nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka
No wlasnie ja tak samo mialam ostatnio. Martwilo mnie tylko ze objawow juz brak calkowity a tu prosze maluch zdrowy ze az milo patrzec hihi
 
@Oldakowska - ja się zgłaszam. O tym się mało mówi ale... Straszy się kobiety, że branie tabletek anty zwiększa ryzyko epizodów zakrzepowych. I to jest prawda. Ale prawda jest też taka, że w czasie ciąży to ryzyko wzrasta jeszcze bardziej. Ja odrobinę się boję, ale w związku z tym, że trochę niestety musiałam się dowiedzieć na ten temat to wiem też jak to ryzyko zmniejszyć. Nie odwadniać się, nie przebywać długo w jednej pozycji, jeśli mamy pracę siedząca to często wstawac, albo sobie ruszać nogami, dłuższe podróże tak samo. Długie stanie też jest niedobre. No i jak już odpoczywamy po pracy to nóżki na poduszeczkę :) zakrzepica dotyczy zwykle żył kończyn dolnych, żył głębokich. No i ruch! Rowerek stacjonarny, spacery, tak żeby pomóc krwi być w ciągłym ruchu, to się chyba nazywa pompa mięśniową ;) przy chodzeniu (albo w czasie leżenia poruszanie stopa tył przod) uruchamia się pompę mięśniową, która wspomaga krążenie krwi. No i pamiętajcie, że największe ryzyko mają osoby, które mają wady genetyczne, takie jak mutacja czynnika krzepnięcia. Ale te osoby najczęściej o tym wiedzą i tu już działa się lekami antyzakrzepowymi. Zdrowe kobietki, przy zdrowym stylu życia i dbaniu o siebie nie powinny się tym stresować. Czyli warto być świadomym, ale nie martwić się na zapas, bo ryzyko mimo iż większe, nadal jest nieduże.

Się rozpisalam :D ale jak już mówiłam, moja mama miała wszystkie choroby świata i musiałam się duuuzo nauczyć, żeby się nią zająć właściwie i móc rozmawiać z lekarzami ;) zresztą również dzięki temu udało nam się wygrać wszystkie walki. Lekarze nie wierzyli :)

A tak w ogóle to za 2 godzinki USG genetyczne :) doczekałam się [emoji7] nie stresuje się wcale, raczej nie mogę się doczekać :) miłego dzionka

@Shemshi świetne podejście, też bym tak chciała, zdradź jakiś patent :)Też się staram pozytywnie nastawiać i myśleć pozytywnie, ale i tak przed wizytą puls mam jak u zająca ...:no:
 
No wlasnie ja tak samo mialam ostatnio. Martwilo mnie tylko ze objawow juz brak calkowity a tu prosze maluch zdrowy ze az milo patrzec hihi
Fajnie, że ten początkowy strach odchodzi w niepamięć, teraz zaczyna się za to: "czy aby na pewno jest zdrowe" [emoji1] [emoji1]

Mi mdłości nie odpuszczają.
 
Haha :) to samo przyszło. Ja też mam tendencję do kreowania najgorszych scenariuszy. Ale staram się tez podchodzić rozsądnie do wszystkiego. Już nie raz przekonałam się że takie myślenie i tak nie zmieni rzeczywistości i jeśli nie mam na coś wpływu to staram się po prostu na siłę myśleć pozytywnie. Jeśli mam na coś wpływ, daje z siebie wszystko żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia ;) no i wiem że nieraz po prostu zycie boli, ale jak będę cały czas o tym myśleć to nie będę miała kiedy się z nego cieszyć :)
 
Haha :) to samo przyszło. Ja też mam tendencję do kreowania najgorszych scenariuszy. Ale staram się tez podchodzić rozsądnie do wszystkiego. Już nie raz przekonałam się że takie myślenie i tak nie zmieni rzeczywistości i jeśli nie mam na coś wpływu to staram się po prostu na siłę myśleć pozytywnie. Jeśli mam na coś wpływ, daje z siebie wszystko żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia ;) no i wiem że nieraz po prostu zycie boli, ale jak będę cały czas o tym myśleć to nie będę miała kiedy się z nego cieszyć :)

ja właśnie nie mam tendencji do kreowania najgorszych scenariuszy i zamartwiania się na zapas. Nie wiem skąd mi się to teraz wzięło, jak sobie przypominam pierwszą ciążę to byłam zdecydowanie bardziej wyluzowana, a chyba powinno być odwrotnie :-D
 
@Mimicat ja w pierwszej bylam wyluzowana i kompletnie sie nie martwilam, wszystko przebiegalo dobrze az do felernego USG.
Przez to w tej ciazy juz wyluzowana nie umiem byc. Schizuje, panikuje a na kazde USG ide jak na sciecie.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Dziewczęta, oczywiście wszystko super ekstra rewelacja. Wszystkomający człowiek, siedział sobie wyluzowany i nie robiło na nim wrażenia nasze wzruszenie. Nt 1.58 i reszta też ok. Pełny wynik z ryzykiem za tydzień. I znam płeć. Nie spodziewałam się więc jak lekarz zapytał czy chcemy wiedzieć, powiedziałam że jeszcze nie wiem :D
 
reklama
Dziewczęta, oczywiście wszystko super ekstra rewelacja. Wszystkomający człowiek, siedział sobie wyluzowany i nie robiło na nim wrażenia nasze wzruszenie. Nt 1.58 i reszta też ok. Pełny wynik z ryzykiem za tydzień. I znam płeć. Nie spodziewałam się więc jak lekarz zapytał czy chcemy wiedzieć, powiedziałam że jeszcze nie wiem :D

zgaduję - chłopak ;)?
 
Do góry