Z chorymi zatokami, tak jak mówiły dziewczyny - od razu do lekarza. Bo jeśli wydzielina ci zalega to rzeczywiście może dojść do nadkażenia bakteryjnego. Inhalacje jak najbardziej, mi pomaga tez ciepły okład z soli w woreczku, ważne żeby zatoki się oczyszczały. Jeśli chodzi o czajniczek o którym mówiła Paraplu to u nas są w aptekach specjalne buteleczki do płukania zatok - polecam, zwłaszcza przy katarze, ale jeśli zatoki są bardzo zapchane i ujścia zatok opuchnięte to płukanie nie pomoże. bardzo dobry jest lek ziołowy Sinupret - ale musisz spytać farmaceutę czy można w czasie ciąży, działa dobrze ale nie od razu i trzeba trochę więcej pić wody żeby dobrze działał, bo on ma rozrzedzać wydzielinę. Powodzenia życzę, bo wiem jak to jest.. ja miałam już 3 operacje i książkę mogę napisać
a i jeszcze jedna ważna rzecz, ginekolodzy i rodzinni bardzo boją się sterydów do nosa w czasie ciąży. W związku z tym, że mi groziło stałe ich stosowanie to dokładnie wypytalam kiedyś lekarza. Powiedział, odwołując się do badan, że steryd z nosa nie wchłania się do układu krwionośnego, przy normalnym dawkowaniu. Mówił też, że szlak go raz trafił jak przyszła do niego kobieta w ciąży, która ledwo oddychała taki miała nieżyt nosa, a lekarze bali się sterydów. A takie permanentne niedotlenienie jest dużo większym zagrożeniem dla płodu! To podaje jako ciekawostkę. To i tak jest często ostateczność
mi wreszcie ostatnia operacja pomogła na tyle, że sterydy są niepotrzebne, wystarcza pseudoefedryna (ale nie w ciąży - chociaż mamy tu farmaceutkę to może powie czy można czy nie
. Powodzenia!