hej,
ja tak tylko na chwile. wczoraj mialam ciezka wizyte u gina. w trakcie badania pojawily sie skurcze, ale nie takie twardnienie tylko ból jak jasna cholera. jak odposciło lekarz nie mogł znalezc tetna Młodego. ruszał brzuchem na prawo i lewo. z fotela na usg i tez przez jakis czas dupa. pytał tylko z kim przyjechałam i jak za 2 min nie znajdzie to dzwoni po karetke i szpital... to były chyba najdłuzsze 2 min w zyciu.......
kolejny skurcz i znowy brak tetna... w koncu Młody sie uaktywnił.. ułozony jest miednicowo tak jakby sie do mnie tulił, co dodatkowo utrudniało odszukanie serduszka...
dostałam zakaz łazenia i nakaz lezenia, nospe do konca juz bede brała, szyjka twarda wiec poki co bez fenyterolu...
jak juz sie uspokoiło udało sie Grzmotosława zmierzyc i wazy ok 1200g i wg usg powinien sie urodzic 25 stycznia...
jesli cokolwiek by sie działo- szpital..
musze sobie torbe naszykowac, bo tego sie nie spodziewałam...
lece do lekarza,pozniej sie odezwe
dbajcie o siebie i odpoczywajcie.