Oj, chorowałam kilka lat temu, w szpitalu wylądowałam pół roku po ślubie, zaraz po skończeniu zaocznych studiów. śmiałam się że mąż mnie do wariatkowo doprowadził
po poronieniu nie chciałam już tabletek. Dałam organizmowi ok pół roku ma oczyszczenie się tej chemii i zaczęliśmy starania o dziecko. No trochę czasu mam z tym zeszło... Także nie było opcji tabletek. Zresztą tabletki wyregulują ciało, duszy nie. Tu tylko praca własna zostaje. Ja mam taką naturę że dużo myślę o emocjach, rozkładam je na czynniki pierwsze. Potrafię się zdystansować i spojrzeć na wszystko co mnie dotyka z boku. Po szpitalu umiałam te rzeczy sobie wytłumaczyć, więcej rozumiałam. A już zupełnie pomogły mi studia magisterskie. Miałam sporo zajęć z zarządzania, na których prowadzący mówili że nie będziemy dobrze zarządzać innymi jeśli sami ze sobą nie zrobimy porządku. Że musimy siebie znać i rozumieć. I na tych zajęciach było mnóstwo pracy nad sobą. Reszta grupy na to kręciła nosem a dla mnie to było ekstra! Było też dużo o walce ze stresem, co też mi pomogło. Te studia były moją terapią, tylko cholerka w ciul drogą
A teraz radzę sobie jakoś. Dużo myślę
wydaje mi się że mam bardzo rozwiniętą inteligencję emocjonalną i aż zanadto rozwinięta empatię.
pierwsze tygodnie po porodzie były koszmarne, przyznaje. Huśtawka hormonów sprawiła że czułam się strasznie, ale wiedziałam co ten stan powoduje. Otwarcie mówię mężowi jak mam zły czas, czego potrzebuje. On tego nie rozumie więc się sam nie domyśli (biedak nie rozumiał co się zadzialo że mnie zamknęli, ale może i lepiej dla niego), ale jak mu powiem co i jak to mi bardzo pomaga
nieraz wracają dziwne myśli, widać nie wszystko wyplenilam. Co poradzić, walczę
ah i na smutek sobie pozwalam, nie panikuje zaraz. nikt 7 dni w tygodniu 24h na dobę nie pierdzi tęczą
zresztą to czuć kiedy to już u mnie zwykły spadek nastroju a kiedy coś więcej.
A w ogóle to na lekach przytyłam prawie 30 kilo, z powietrza tylam. Z rozmiaru xs na l/xl. Więcej ważyłam niż przed porodem teraz
jak odstawiłam leki to spadło. Pomogłam dietą i po niecałym roku już byłam znów XS.