reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Ja kupiłam Stokke i bardzo mi się podoba, proste, łatwe w czyszczeniu, stabilne. Duża możliwość regulacji.
Synek ładnie w nim siedzi.
Cena trochę z kosmosu, ale ja wszystko wrzucam w koszty działalności, wiec trochę mniej „boli”.

No pewnie ze dużo mniej boli i możesz sobie pozwolić na więcej.
 
reklama
A ja juz sie rozglądam za fotelikiem, ale pisalam Wam, że ten mój trochę juz budzi moje obawy co do ułożenia córki. Dziadkowie obiecali, że się dołożą, więc lżej dla portfela będzie 😀

Dla mnie to abstrakcja, czy tylko ja mam takiego żarłoka? U nas ciagle jedzenie w nocy co godzinę, dwie. Nie ma reguły.
Dzisiaj w nocy poczułam, że pieluszka przeciekła :/ mąż próbował przebrać ją cicho i delikatnie niczym ninja, ale niestety. Oczy jak 5 zł i impreza przez godzinę 😀 Strasznie lekki sen ma :/

Tylko w Stokke chyba te dodatki są jeszcze drogie, nie? Bo te ceny które widać po wygooglowaniu to za sam "szkielet". Widzialam, że poduszka, pasy, tacka to drugie tyle.

No my sami kupujemy.
Wiadomo młoda dostaje jakąś tam kase czasem bez konkretnego powodu ale na chwile obecna nie ruszamy jej "finansów" 🤪
Pewnie jak zostaniemy bankrutami to się rzucimy na oszczędności córki 🤪🤪 ( zart ).

My dzisiaj wybieramy się w gości.
Młoda zasnęła.

Czyli tysiąc za krzesełko i drugie tysiąc za dodatki ? To ładny interes 🤪
Chyba za tą kasę wolałabym mieć fotelik i krzesełko.
No ale kto bogatemu zabroni 🤪🤪

Można rzec że to bez mała moja pensja - krzesełko i dodatki zostaje chyba na paczkę pampersow 😂☺️😂
 
To ty chyba musisz się fantastycznie wysypiać 😃 bo jak ja leżę obok Kuby to natychmiast zamykają mi się oczy
Hahaha, że tak powiem 😆 ale nie no, nie narzekam, bo dzięki temu wszystkiemu często zasypiam już o 21.00, niektórych karmien nie pamiętam, dość szybko zasypiam nawet jak mnie rozbudzi.
No my sami kupujemy.
Wiadomo młoda dostaje jakąś tam kase czasem bez konkretnego powodu ale na chwile obecna nie ruszamy jej "finansów" 🤪
Pewnie jak zostaniemy bankrutami to się rzucimy na oszczędności córki 🤪🤪 ( zart ).

My dzisiaj wybieramy się w gości.
Młoda zasnęła.

Czyli tysiąc za krzesełko i drugie tysiąc za dodatki ? To ładny interes 🤪
Chyba za tą kasę wolałabym mieć fotelik i krzesełko.
No ale kto bogatemu zabroni 🤪🤪

Można rzec że to bez mała moja pensja - krzesełko i dodatki zostaje chyba na paczkę pampersow 😂☺️😂
Wychodzi na to, że z niezbędnymi dodatkami kolo 1500 - 1600. Można na raty, dlatego zaczelam się zastanawiać 😀
 
Hahaha, że tak powiem 😆 ale nie no, nie narzekam, bo dzięki temu wszystkiemu często zasypiam już o 21.00, niektórych karmien nie pamiętam, dość szybko zasypiam nawet jak mnie rozbudzi.

Wychodzi na to, że z niezbędnymi dodatkami kolo 1500 - 1600. Można na raty, dlatego zaczelam się zastanawiać 😀
A ja jeszcze nigdy nie kupiłam nic na raty 🙈 raz podjęłam próbę uzyskania kredytu bez wychodzenia z domu, ale formalności mnie przerosły i kupiłam za gotówkę 🤣
 
Hahaha, że tak powiem 😆 ale nie no, nie narzekam, bo dzięki temu wszystkiemu często zasypiam już o 21.00, niektórych karmien nie pamiętam, dość szybko zasypiam nawet jak mnie rozbudzi.

Wychodzi na to, że z niezbędnymi dodatkami kolo 1500 - 1600. Można na raty, dlatego zaczelam się zastanawiać 😀
mi wyszło 1400 za krzeselko i tackę
 
Hahaha, że tak powiem 😆 ale nie no, nie narzekam, bo dzięki temu wszystkiemu często zasypiam już o 21.00, niektórych karmien nie pamiętam, dość szybko zasypiam nawet jak mnie rozbudzi.

Wychodzi na to, że z niezbędnymi dodatkami kolo 1500 - 1600. Można na raty, dlatego zaczelam się zastanawiać 😀
Jak na raty to nie ma co się zastanawiać hehe 🙃😅
 
Nie próbowałam, ale mam takie tetry to w sumie mogę spróbować 😄

Ja tam nie wiem, czy ze wszystkimi dziećmi dużo można 😅 wybraliśmy się dziś do arboretum. Kiedy wychodziliśmy z domu, Kuba miał zaspokojone 100% potrzeb i miał super humor, był też niedługo po drzemce. Drogi mamy ok. 20 km i zasnął w samochodzie. Już po wyjściu z auta Kuba zaczął marudzić, znalazłam ławkę i dałam jeść. Długo nie trwało i znów zaczął marudzić. Dałam jeść drugi raz. Chodziliśmy po tym arboretum nie dłużej niż 2 godziny. Część tego czasu książę był niesiony, bo popłakiwał. Próbowaliśmy go ułożyć na brzuszku, ale nic z tego. Zasnął na wyjściu 🤦‍♀️ zrobiliśmy więc jeszcze rundkę, ale trzeba było jechać, po drodze szybka wizyta w maku, dziecko rozpłakało się wniebogłosy... 😪 zmieniliśmy pieluchę, w drodze krzyki, postój na stacji paliw, znów pierś... już niezadowolonego ale niekrzyczącego dowieźliśmy do domu. W domu radość. Odpuściliśmy kąpiel, dziecko do spania.

Nie było nas w domu jakieś 4 godziny. Więc ja się pytam, drogie koleżanki - jak wy to robicie, te podróże po 200 km? 😎😎😎 I te przerwy w jedzeniu po 3 - 4 godziny?
Ja Ci powiem tak jak my robimy. W długą trasę zawsze jedziemy w porze drzemku, a w bardzo długą trasę jedziemy na noc. Do tego zawieszki kontrastowe. A jak się obudzi , to postój jedzenie, przebiorka i śpiewanie piosenek 🤣😂
 
Ostatnia edycja:
Namówiłaś mnie w końcu, kliknęłam 😉

Edit: Kuba przespał dziś ciągiem w swoim łóżeczku do 5:30 😲 a mąż zasnął na kanapie, miałam całe łóżko dla siebie 😂
Jak to jest, że takie malutkie dziecko nic nie zje tyle godzin 🤔
W nocy to normalne ;). Moja w ciągu dnia je w sumie co ok 3h. W nocy przeważnie zasypia o 20:30 i je ok 1:00-1:30
 
reklama
Do góry