reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

A ja się obawiam lewatywy i stwierdziłam, że nie będę dokładać sobie stresora. Myślałam o czopkach, ale to mnie też odstrasza. Ale fakt, jest to temat krępujący. Natomiast wiele razy słyszałam też, że im tam nic co ludzkie nie jest obce i nikt z personelu nie zwróci uwagi, bo co innego tam będzie ważniejsze. Jeśli chcesz się przygotować, to pewnie, czemu by nie :)
Lewek nie boli... lezysz na boku o czujesz ciepły płyn. Ja tak samo jak @Nat_Ra bym się stresowała...że będzie fuj i tak bym sie tym przejęla, że na bank juz bym się na porodzie nie skupiła.
Jeśli chodzi o zainteresowanie mamą po porodzie .... mi się nie zdarzyło by ktoś mnie nie zapytał jak się czuję. Mama i tak przeważnie skupia się na maluszku, bo jakby nie było ono jest najważniejsze, takie malutkie i bezbronne... chcesz dla niego jak najlepiej i otoczenie też :).
Depresje się zdarzają i to smutna sprawa, ale jest teraz tylu specjalistów, że zawsze po pomoc mozna się udać :).
@Nat_Ra o której jedziesz? Ja juz od 6 nie śpię 🙈🙊. A do 00:30 jeszcze dobierałam ciuszki dla lalek 🤣😂, więc chyba przeżywam 🙉. Ja koło 10:00 się wybieram. Obym niczego nie zapomniała ;).
Miłego dzionka dziewczynki
 
reklama
Lewek nie boli... lezysz na boku o czujesz ciepły płyn. Ja tak samo jak @Nat_Ra bym się stresowała...że będzie fuj i tak bym sie tym przejęla, że na bank juz bym się na porodzie nie skupiła.
Jeśli chodzi o zainteresowanie mamą po porodzie .... mi się nie zdarzyło by ktoś mnie nie zapytał jak się czuję. Mama i tak przeważnie skupia się na maluszku, bo jakby nie było ono jest najważniejsze, takie malutkie i bezbronne... chcesz dla niego jak najlepiej i otoczenie też :).
Depresje się zdarzają i to smutna sprawa, ale jest teraz tylu specjalistów, że zawsze po pomoc mozna się udać :).
@Nat_Ra o której jedziesz? Ja juz od 6 nie śpię 🙈🙊. A do 00:30 jeszcze dobierałam ciuszki dla lalek 🤣😂, więc chyba przeżywam 🙉. Ja koło 10:00 się wybieram. Obym niczego nie zapomniała ;).
Miłego dzionka dziewczynki
Trzymam kciuki! Na pewno wszystko będzie dobrze. Grunt to pozytywne nastawienie.
 
Ja to tak życiowo mam problem w tych kwestiach, nie będę się rozwlekać ale i psychicznie, i fizycznie. Czytałam, że kobietom w trakcie porodu to generalnie robi się wszystko jedno, czy się wypróżniły czy też nie. Ale hmmm... wolę nie ryzykować 🙂
Rozumiem, myślę, że najważniejsze są właśnie twoje odczucia i może komuś to nie przeszkadza i jest to ok, ale tobie tak i masz do tego prawo 🙂
 
Oj, u mnie też z każdej strony ciagle: jak tam? Ale odbieram to jako troskę, po porodzie pewnie nikt już nie będzie pytal, jak się czuję, wszyscy będą się tylko interesowali małym bąblem 😆
U mnie tylko znajome albo kobiety z rodziny mające małe dzieci pytają o moje samopoczucie. Pewnie dlatego że same niedawno to przechodzily :p
 
A ja się obawiam lewatywy i stwierdziłam, że nie będę dokładać sobie stresora. Myślałam o czopkach, ale to mnie też odstrasza. Ale fakt, jest to temat krępujący. Natomiast wiele razy słyszałam też, że im tam nic co ludzkie nie jest obce i nikt z personelu nie zwróci uwagi, bo co innego tam będzie ważniejsze. Jeśli chcesz się przygotować, to pewnie, czemu by nie :)
Ja nie miałam lewatywy i wiem że coś poszło. Ale po fakcie mnie to nie krępowało. Dziecko też znowu na mnie narobiło w STS i co z tego :p Gorzej w trakcie bo ja parcie dziecka odczuwam jako chęć dwójki i wtedy się jakoś krępuje.
 
Ja nie miałam lewatywy i wiem że coś poszło. Ale po fakcie mnie to nie krępowało. Dziecko też znowu na mnie narobiło w STS i co z tego :p Gorzej w trakcie bo ja parcie dziecka odczuwam jako chęć dwójki i wtedy się jakoś krępuje.
słyszałam, że dla większości to parcie takie wrażenie daje :D no cóż. chyba to jest tak, że w szpitalu i przy porodzie trzeba porzucić zahamowania i wstyd. a może o tym się nie myśli w akcji. dla mnie całość to będzie na tyle nowe doświadczenie, że ta lewatywa mnie jakoś dodatkowo by stresowała (nie chodzi mi o ból, tylko o samo robienie jej).
 
słyszałam, że dla większości to parcie takie wrażenie daje :D no cóż. chyba to jest tak, że w szpitalu i przy porodzie trzeba porzucić zahamowania i wstyd. a może o tym się nie myśli w akcji. dla mnie całość to będzie na tyle nowe doświadczenie, że ta lewatywa mnie jakoś dodatkowo by stresowała (nie chodzi mi o ból, tylko o samo robienie jej).
Nie dziwię się. Przy porodzie dużo fizjologii, taki zawód. Jak pracowałam w żłobku to wiadomo, nie uśmiechałam się na widok kupy w pieluszce ale tyle ich dziennie widziałam, że to nie robiło już wrażenia :D
 
Ale fajne tematy się wkręciły 😂
@maszak jestem w szpitalu, w przeciwieństwie do ciebie spałam jak zabita i nie mogłam wstać. Przyjechałam trochę wcześniej, ale kazali mi wrócić na 10:00 i ostatecznie przyjęli mnie na oddział, teraz leżę na patologii i od jutra chyba zaczną indukcję, najpierw balonik. Miałam normalne badanie i nadal nic się nie dzieje, żadnego rozwarcia, żadnych skurczy. Synek ruchliwy, nie chciał się dać zmierzyć, lekarz go ostatecznie oszacował na ok. 3400.

Załapałam się nawet na obiad, nie mieli dla mnie porcji cukrzycowej więc dostałam normalną, muszę przyznać że niezłe jedzonko.
 
reklama
Ale fajne tematy się wkręciły 😂
@maszak jestem w szpitalu, w przeciwieństwie do ciebie spałam jak zabita i nie mogłam wstać. Przyjechałam trochę wcześniej, ale kazali mi wrócić na 10:00 i ostatecznie przyjęli mnie na oddział, teraz leżę na patologii i od jutra chyba zaczną indukcję, najpierw balonik. Miałam normalne badanie i nadal nic się nie dzieje, żadnego rozwarcia, żadnych skurczy. Synek ruchliwy, nie chciał się dać zmierzyć, lekarz go ostatecznie oszacował na ok. 3400.

Załapałam się nawet na obiad, nie mieli dla mnie porcji cukrzycowej więc dostałam normalną, muszę przyznać że niezłe jedzonko.
Hej.. leżę pod ktg.. chwilę się naczekałam na przyjęcie 🙈. Po usg wyszło ok 3600.. więc ciekawa jestem w którą stronę błąd.. bo 4 dni temu było 3400 🤣 więc rośnie mi to małe jak na drożdżach. Ale czy balonik będę mieć dziś .... któż to wie 🤔🤭. A że mam tylko ból jak na @ to nastawiam się na jutro:).
 
Do góry