reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Teoria obalona i dobrze. Może nie czeka mnie 17 godzin męki

W tym szpitalu który wybrałam, nie robią lewatywy każdej kobiecie (tak usłyszałam na webinarium z położną), polecają polegać na naturalnym oczyszczaniu albo czopkach. A ja to bym akurat chyba chciała lewatywę, miałabym większy spokój w głowie.
U mnie robią, jeśli poprosisz, ostatnio położna mowila, ze poleca, bo może pozytywnie wpłynąć na całą akcję porodową.

Ja za to zamiast życzeń, kiedy mam rodzic, slysze, kiedy absolutnie mam tego nie robić 😆 tu rodzice gdzies wyjeżdżają, a chcieliby być na miejscu, tu ktoś ma koncert, tam coś innego... 😂 moja położna tez do mnie ostatnio: byle nie 15.11., bo nie ma mnie cały dzień. Tak jakby tego mojego dzidziula to obchodzilo 😂
 
reklama
U mnie teoria porodowa już w 1 punkcie się rozjeżdża: mama urodziła nas przed terminem (mnie jako wcześniaka w dodatku, z komplikacjami - więc dziękuję z góry za taki sam poród...). Porównywanie też sytuacji do tej sprzed lat nijak się chyba ma, bo teraz robi się więcej badań i może nawet inaczej wylicza terminy?
A w Raszei nie można poprosić o lewatywę? W większości tych szpitali chyba można 🤔
 
U mnie teoria porodowa już w 1 punkcie się rozjeżdża: mama urodziła nas przed terminem (mnie jako wcześniaka w dodatku, z komplikacjami - więc dziękuję z góry za taki sam poród...). Porównywanie też sytuacji do tej sprzed lat nijak się chyba ma, bo teraz robi się więcej badań i może nawet inaczej wylicza terminy?
A w Raszei nie można poprosić o lewatywę? W większości tych szpitali chyba można 🤔
Właśnie robią na życzenie i ja chyba poproszę. Bo te czopki to... no co tu dużo mówić, nie działają, przynajmniej na mnie.

Teorię porodową przyjaciółka przywiozła z innego kontynentu, oni tam w ogóle inaczej podchodzą do rodzenia, połogu i kwestii posiadania oraz wychowywania dzieci. 😁
 
U mnie robią, jeśli poprosisz, ostatnio położna mowila, ze poleca, bo może pozytywnie wpłynąć na całą akcję porodową.

Ja za to zamiast życzeń, kiedy mam rodzic, slysze, kiedy absolutnie mam tego nie robić 😆 tu rodzice gdzies wyjeżdżają, a chcieliby być na miejscu, tu ktoś ma koncert, tam coś innego... 😂 moja położna tez do mnie ostatnio: byle nie 15.11., bo nie ma mnie cały dzień. Tak jakby tego mojego dzidziula to obchodzilo 😂
A ja żałuję teraz, że mówiliśmy kiedy termin, bo co rusz słyszę pytania "jak tam". Gdyby coś się działo, to byśmy mówili, nie? Daliby spokój :p
 
Teoria obalona i dobrze. Może nie czeka mnie 17 godzin męki

W tym szpitalu który wybrałam, nie robią lewatywy każdej kobiecie (tak usłyszałam na webinarium z położną), polecają polegać na naturalnym oczyszczaniu albo czopkach. A ja to bym akurat chyba chciała lewatywę, miałabym większy spokój w głowie.
Oby nie i tego ci życzę 😊
Ja miałam dwa razy i przynajmniej miałam spokojną głowę przy partych, że nic nie poleci 😜 teraz chyba też wolałabym mieć, ale jak już się ją dostanie to do toalety trzeba pędzić biegiem 🤣
 
Oby nie i tego ci życzę 😊
Ja miałam dwa razy i przynajmniej miałam spokojną głowę przy partych, że nic nie poleci 😜 teraz chyba też wolałabym mieć, ale jak już się ją dostanie to do toalety trzeba pędzić biegiem 🤣
Wiem, ale no cóż, tak to działa 😉 lepiej chyba pobiec w warunkach kontrolowanych niż potem się stresować na sali porodowej, dla mnie przynajmniej te tematy są bardzo stresogenne. I nikt mnie nie przekona, że personel nie zwraca na to uwagi, nawet jeśli tak jest. Ale pomijając personel, to kwestia mojego komfortu.
 
A ja żałuję teraz, że mówiliśmy kiedy termin, bo co rusz słyszę pytania "jak tam". Gdyby coś się działo, to byśmy mówili, nie? Daliby spokój :p
No ale to jak, wolałabyś nie odpowiedzieć jak pytali na kiedy termin? Zapewniam cię, że by pytali czy dziecko już na świecie tak samo, jak i teraz pytają 😉
 
Wiem, ale no cóż, tak to działa 😉 lepiej chyba pobiec w warunkach kontrolowanych niż potem się stresować na sali porodowej, dla mnie przynajmniej te tematy są bardzo stresogenne. I nikt mnie nie przekona, że personel nie zwraca na to uwagi, nawet jeśli tak jest. Ale pomijając personel, to kwestia mojego komfortu.
A mnie to w ogóle nie rusza🤣🤣 przy każdym porodzie nie miałam lewatywy, nie wiem czy coś wyszło (pewnie tak), ale w tym całym bólu mialam to totalnie gdzieś...
 
reklama
Aaaaa, też fajna data 😁 taką miałam z USG. Ale stanęło na 20.11 i ponieważ nic się nie zapowiada, to będzie jakoś przyszły tydzień. Kolejna zamówiona data to 18.11 😅 taka życzeniowa ta moja rodzina 😁

Wczoraj widziałam się z przyjaciółką, tak sobie rozmawiałyśmy o porodzie i jak to będzie (ona nie ma dzieci). I ona mówi "wiesz, podobno często córki mają podobny poród jak ich matki. Ile czasu rodziła cię twoja mama?".

Tak się składa, że znam odpowiedź. Było już po terminie. 17 godzin indukowanego porodu. Kurtyna.
A totalnie dziewucha się nie zna. Był nawet taki tu temat poruszany. I większość dziewczyn miała totalnie inne porody niz ich mamy. To zależy od wielu czynników. Takze nie myśl o tym ;).
Ja od razu proszę o lewka i nie ma szans bym bez niego urodziła...
Oby nie i tego ci życzę 😊
Ja miałam dwa razy i przynajmniej miałam spokojną głowę przy partych, że nic nie poleci 😜 teraz chyba też wolałabym mieć, ale jak już się ją dostanie to do toalety trzeba pędzić biegiem 🤣
To aż tak u Ciebie po lewku ? To fajnie :), u mnie po nich to z 30 minut chyba zanim poszłam na fotel.
 
Do góry