Ooo, no jakby była czerwona krew to ani minuty bym się nie zastanawiała. Spakowałabym torbę i pojechała do szpitala, na szczęście mam blisko. Ale to była nie powiem że bardzo mała, ale jednak jedna plama. Od tamtej pory się to nie powtórzyło, poszliśmy dziś z mężem na delikatny spacer - gdyby plamienie wróciło, to też bym pojechała na izbę.
Nie wiem, czy to ma związek, ale popękały mi w tym samym czasie naczynka w nosie, jak dmucham to mam krew. Sorki za dosłowność
W każdym razie młodzież w brzuchu nie przejmuje się moimi zmartwieniami, dziś ma dzień ćwiczeń i aktywnie spędza niedzielę.