reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2022

To mamy identycznie! Tez miałam wczoraj 12+0🙂 a ostatnie usg w 11+1 i bobas miał 5 cm😁
Co do prezentów na chrzest to ja osobiście ucieszyłam się z bonu. Ogólnie nie lubię opcji ,, koperta,,. To ja jestem rodzicem i zapewniam dziecku wszelkie potrzeby materialne. Rodzina może podarować jakieś pamiątki lub drobiazgi, które maluch będzie miał na lata. Opcja koperta to najgorszy prezent według mnie. Ale ciężko zmienić mentalność ludzi wokół. Zwłaszcza, że u nas takie 2,5 tys. na prezent z okazji chrztu czy komunii nikogo nie dziwi. To raczej standard.
To też właśnie jeszcze zależy w jakiej sytuacji finansowej jest aktualnie dana rodzina ;) jak komuś aktualnie rakuje np. do wspomnianego wcześniej fotelika samochodowego czy są w jakiejkolwiek innej potrzebie to bardziej ucieszy się z pieniędzy ;) jeśli ktoś wszystko ma to wtedy lepszy prezent ;)
 
reklama
To też właśnie jeszcze zależy w jakiej sytuacji finansowej jest aktualnie dana rodzina ;) jak komuś aktualnie rakuje np. do wspomnianego wcześniej fotelika samochodowego czy są w jakiejkolwiek innej potrzebie to bardziej ucieszy się z pieniędzy ;) jeśli ktoś wszystko ma to wtedy lepszy prezent ;)
Oczywiście to 100% racji.
 
Ja nie lubię dawać kopert (no chyba że rodzina potrzebuje, to wiadomo), ALE -pamiętam że na komunię byłam smutna bo wszyscy w klasie dostawali koperty i się chwalili ile w nich było a ja nie 😅 z tym że dziecko jakby duże,ale nie łapie do końca wartości pieniądza, chodziło tylko o dopasowanie się do grupy. Tak samo byłam zrozpaczona że dzieciaki podostawały rowery a ja nie, i nie mogłam z nimi jeździć na wycieczki, a co miałam zrobić ze złotym medalikiem niby 😅 ale to były inne czasy, dzieciaki z podwórka były zżyte jednak, a teraz się nie znają... Dopiero teraz, po 30, docenilam prezent od babci, akurat nie komunijny, ale też jak bylam mała - dała mi złoty pierścionek, jeszcze za duży na mnie. Absolutnie tego nie załapałam, a teraz, kiedy babci nie ma, to jest dla mnie jak amulet ❤️
 
13 miesięcy skończone. I ostatnio fazę na cyca. Jak sobie pomyślę teraz o odstawianiu to mnie ciarki przechodzą, bo nie mam totalnie na to siły. Boję się, że i tak będzie chciała jakieś mleko pić w nocy i będzie ro zmiana na jeszcze gorsze 🤦‍♀️ tak to cyca wyciagnę i ona się obsłuży, a jak mam robić mleko...no jakos mnie ta wizja odstrasza jeszcze bardziej ;)
@maszak Próbowałam kiedyś też jej dawać mm, kilka rodzajów saszetki z próbkami i żadbego nie chce. Pluje, odpycha się i nie chce🤷‍♀️ mam ochotę trzecie karmić mieszanie żeby kumało, że może być też inne mleko...


Oj, ja też uwielbiam jeździć. Z łezką w oku wspominam wyjazdówki z pracy, kiedy godzinę w jedną stronę byłam wolna za kółkiem ;)

Wiesz może się sama odstawi w końcu. Podobno w ciąży zmienia się smak mleka na którymś etapie i może się sama odstawi. Generalnie po odstawieniu ona nie powinna potrzebować jesc w nocy i dużo dzieciaków już w ogóle rezygnuje z mleka. A wieczorem próbowałaś dawać jej kasze na mleku modyfikowanym? W sensie żeby zjadła taki bardziej obfity i sycący posiłek przed snem.
Bo faktycznie przy takim trybie kiedy Ty budzisz się kilka razy w nocy i potem w dzień musisz normalnie funkcjonować, i to w ciąży, to nie jest łatwo…
 
Na razie nie zrobię. Zaczelam robić przed ciążą pierwsza, jeszcze ale covid i się przedluzylo, chyba 3 miesiące czy więcej nie było egzaminów. Potem ciąża i miałam gorzej niż teraz, typowy ciążowy mozg, opóźnione myślenie, brak koncentracji. Też przez tą długa przerwę w jeżdżeniu było gorzej, później ciężko z terminami, brałam co było, a było albo za 2 miesiące albo 2 dni. I niestety chcialam szybko, a np. Wykupiłam tylko jedne jazdy czy nawet nie i po tych długich przerwach nie przećwiczyłam. Już nawet nie wiem czy 8 razy nie próbowałam. Ale najgorzej z tym ciążowym mózgiem. Znam kobiety z prawkiem które przyznały, że musiały w ciąży przestać jeździć na jej czas bo widziały że są w stanie spowodować przez to wypadek. Kolejnym utrudnieniem było robienie go w wielkim mieście którego nie znałam w ogóle bo krótko tam mieszkałam wtedy.


Teraz nie zrobię bo znowu ciąża a też mamy te problemy alergiczne i w ogóle żywieniowe, to też zajmuje dużo energii, jeszcze częste kp... no dla mnie to za dużo na raz i za duzo stresu. Może kiedyś, bo jeździ się przyjemnie ale dużo głupot zrobiłam na jazdach czy egzaminie. :)

Ważne ze próbujesz. Ciąża to może nie jest najlepszy czas na zdawanie prawka, z różnych względów. Ale ogólnie polecam👍🏼
 
Ja też astygmatyzm i minus 6. Tylko ja w okularach, bo nic sobie nie dam do oczu włożyć. Jak mi okulistka wpuszczała atropinę to dwie Panie mnie trzymały a i tak uciekałam oczami🤣 Teraz wydaje mi się, że mi się wzrok pogorszył jeszcze przez wieczorne zmiany w pracy. Ale z 5 lat już minęło od ostatniej wizyty. Muszę się wybrać. Tylko się zastanawiam czy jest sens, bo po ciąży jeszcze leci o znowu będę kupować okulary. A tanie nie są.
Mi sie po 2 ciążach nie pogorszył. Ale mam mniejsza wadę. Przez kiła lat pracowałam na nocki i nie było różnicy. No ale każdy jest inny. Tez muszę wybrać sie do okulisty bo już kilka lat nie byłam :)
 
Ja też astygmatyzm i minus 6. Tylko ja w okularach, bo nic sobie nie dam do oczu włożyć. Jak mi okulistka wpuszczała atropinę to dwie Panie mnie trzymały a i tak uciekałam oczami🤣 Teraz wydaje mi się, że mi się wzrok pogorszył jeszcze przez wieczorne zmiany w pracy. Ale z 5 lat już minęło od ostatniej wizyty. Muszę się wybrać. Tylko się zastanawiam czy jest sens, bo po ciąży jeszcze leci o znowu będę kupować okulary. A tanie nie są.
Mi po pierwszej ciąży spadło o -1 gdzieś. Teraz mam -5 i się zastanawiam co teraz będzie. Ale wada ciągle się pogłębia, bo teraz chodzę jak kret i nic nie widzę w soczewkach i koniecznie muszę iść do okulisty :D
 
reklama
Ja w końcu znalazłam miejsce na USG prenatalne w Bydgoszczy, na 10 maja 😁 kosztyuje 400 z,ł a w Poznaniu w medikorze kosztuje 200zl. Myślice że te droższe jest na jakimś lepszym sprzęcie? Wiem że głupio może pytam, ale zastanawia mnie tak znaczna różnica 😅 jest opcja za 300zl zrobić jeszcze badania z krwi, wy takie robicie? Niestety pani mi nie powiedziała co to za badanie, w głowie rozkminialam fundusze na ten miesiąc i nie dopytalam też 😅
Hej,
U kogo robisz?
Słyszałam dobre opinie o dr Moszczyńskiej (jeśli już wybierasz się do Bydgoszczy).
 
Do góry