reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Mnie dzisiaj zmogla i choroba i wymioty od rana. Córka od wczoraj chora już mnie zaraziła więc noc nieprzespana.
Jeśli chodzi o spanie to praktycznie od razu przy pierwszym dziecku spałam z małą. Ciągle wstawanie i karmienie byłoby ponad moje sily. Tym razem też będę spać wspólnie z dzidzia. Już z doświadczenia wiem że ten sen i tak jest tak lekki ze najcichszy pisk czy jęk wybudza a czasami i zmiana pozycji :)
 
reklama
Dziewczyny, czy Wy też macie dziwne realistyczne sny? Mi się dzisiaj śnił poród i to nie było nic przyjemnego 🙈 I co się wybudziłam, żeby sobie uświadomić że to tylko sen to jak zasypiałam to wracałam do tego samego. 😫
 
Ja już dojrzałam do tego, żeby się nie stresować. Miałam 3 tygodnie temu usg. Byłam w takim stresie, że się telepałam. Nic nie jadłam i nie piłam. Przed tym usg było podobnie. Ciągle się martwiłam, było mi niedobrze i nie mogłam jeść że stresu, mimo że się starałam. Poszłam na usg i maluch miał 196 tętna!! Wyglądał jak taka mała kuleczka nieszczęścia. Tak się przeraziłam, że mój stres może zaszkodzić, że obiecałam sobie, że postaram się nie myśleć. Jakoś się udało i udaje. Stresuję się ale o połowę mniej. Jem normalnie. Jak tylko mam złe myśli od razu relax i myślenie o czymś fajnym. Na ostatnim usg maluch już zrelaksowany się ruszał, tętno piękne i urósł dużo 🥰 Stres bardzo szkodzi. Teraz mam w piątek prenatalne. Oczywiście, że się martwię, ale jak tylko pojawiają się złe myśli i panika to widzę tego malucha na usg i się uspokajam. To nic nie zmieni. On przecież jest rozwinięty tak jak jest. Ja tego nie zmienię. Co będzie to będzie. Ja tylko mogę mu oszczędzić stresu.
Bardzo dobrze napisane, co ma być to będzie, to to maleństwo wybiera nas na swoje mamy i co by nie było trzeba je kochać, ja jak zobaczyłam już ukształtowane ciałko i buźkę to łzy w oczach się pojawiły, dlatego testy nie testy, które kosztują nie wiadomo ile nic w moim myśleniu nie zmienią, wiadomo zawsze będzie trochę stresu, ważne żeby sobie z nim radzić a ja się na prawdę staram, ale ja dopiero po porodzie i zobaczeniu go/jej na żywo będę zupełnie spokojna jakich wyników bym nie zrobiła. Może bym rozważała te testy płatne jakby te NT serio wyszło grubo ponad normę, ale staram się nie wpadać w panikę.
 
Ostatnia edycja:
Mnie dzisiaj zmogla i choroba i wymioty od rana. Córka od wczoraj chora już mnie zaraziła więc noc nieprzespana.
Jeśli chodzi o spanie to praktycznie od razu przy pierwszym dziecku spałam z małą. Ciągle wstawanie i karmienie byłoby ponad moje sily. Tym razem też będę spać wspólnie z dzidzia. Już z doświadczenia wiem że ten sen i tak jest tak lekki ze najcichszy pisk czy jęk wybudza a czasami i zmiana pozycji :)
Współczuje :( Zdrówka dla was!
Ja też od wczoraj czuję się jak zombie, próba ogarnięcia się skończyła się na wymiotach 😅 Aj ciężkoooo, choć u mnie to tylko raczej dolegliwości ciążowe 🥴
 
Ale u mnie był intensywny weekend, a dziś też zapowiada się podobnie. Zaczęliśmy z mężem robić taras, przygotowywać rabatę, posadziłam trochę kwiatów, ale mam też pierwsze w tym roku własne nowalijki 😊
Ja jeszcze mieszczę się we wszystkie spodnie, choć niektóre zrobiły się nieco ciaśniejsze 😉
My nie spieszymy się z mówieniem o ciąży, ale też nigdy nie robiliśmy tego dość wcześnie - wolę to zrobić, gdy już jest bezpieczniej. W ogóle poprzednio byłam jakoś w 5-6 miesiącu i ci, którzy nie wiedzieli, że jestem w ciąży nawet się nie zorientowali 😅
Ja nie kupowałam nigdy ubrań typowo ciążowych - raz tylko spodenki, ubrałam może 2 razy wtedy. Zawsze kupowałam zwykłe legginsy, większe koszulki i dla mnie było to wystarczające 🙂
 
Mnie dzisiaj zmogla i choroba i wymioty od rana. Córka od wczoraj chora już mnie zaraziła więc noc nieprzespana.
Jeśli chodzi o spanie to praktycznie od razu przy pierwszym dziecku spałam z małą. Ciągle wstawanie i karmienie byłoby ponad moje sily. Tym razem też będę spać wspólnie z dzidzia. Już z doświadczenia wiem że ten sen i tak jest tak lekki ze najcichszy pisk czy jęk wybudza a czasami i zmiana pozycji :)
Ojej bardzo współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia 🙂
To prawda, mnie też każdy odgłos dziewczyn budził i spałam z nimi,tym bardziej, że byłam kp, więc to super wygoda i lepiej się wyspałam. Ale znam też przypadek mamy, którą nawet głośny płacz córeczki nie obudził. Byłyśmy w jednej sali, obie po drugim porodzie i mojej młodszej cichutki płacz mnie budził, a kiedyś w nocy budzę się, jej dziecko naprawdę głośno płacze, a ona śpi w najlepsze 🙈 podobno to jej mąż wstawał w nocy do dzieci, bo on pierwszy je słyszał. A druga rzecz, którą wtedy zauważyłam, że widać w tej sytuacji było, że faktycznie jest się na swoje dziecko bardziej wyczulonym niż na płacz cudzego.
 
reklama
Ja mam 2. Pierwsze - dramat. Wstawanie co chwile na karmienie to mordęga, wiec spanie z dzieckiem. Inaczej nie dałabym rady funkcjonować.
Drugie, tak grzeczne i porządne. Szybko przestawiło się na jedzenie co 2-3 godziny, po czym jak się najadlo to odkładałam do łóżeczka i faktycznie tak dało się żyć.
Jeżeli dziecko nie „wisi” na cycku i nie traktuje go jako usypiaczy itp to faktycznie polecam jak najszybsze nauczenie dziecka spania w swoim łóżeczku.
Teraz mam plan również wstawić łóżeczko do sypialni i nie spać z dzieckiem. A jak wyjdzie to zobaczymy.

Natomiast spanie z psem w łóżku, dla mnie niewyobrażalne. Moje koty nawet maja zakaz. Łóżko jest moje :)
 
Do góry