Za Nas właściwie los zadecydował.. Młody był na karmieniu mieszanym, bo mm i butlę też od początku akceptował i dostawał. Dzięki temu nie byłam uwiązana.
Raz, że ciążowe mleko chyba przestało mu smakować i sam zaczął się odstawiać. Przy RD odkrył wiele innych ciekawych rzeczy do jedzenia i je wszystko, więc z głodu nie cierpi.. a dwa - przyplątał Nam się rotawirus i w ogóle odrzucił pierś na 3 dni.. karmiłam go mlekiem i poiłam elektrolitami ze strzykawki, bo nawet butelki nie chciał złapać przez wymioty.
Teraz zostało Nam poranne karmienie po 2 minuty na pierś i wieczorem ciut dłużej - do max 5 min na pierś. Tyle co bym delikatnie wyciszała laktację bez zapalenia piersi.
Zjada butlę mm koło północy na śpiocha i przesypia całą noc, więc u Nas jest dużo łatwiej..
No i sam zasypia, od początku przesypiał mi całe noce. Stąd też tak szybko decyzja o drugim dziecku.