reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
@Nat_Ra widzisz jakieś efekty diety bezmlecznej?
Bączków nadal było sporo, też chyba dlatego że Kuba łyka sporo powietrza, ale rodzina stwierdziła że mniej wonne. Bo chodziło nam o to, że bączki śmierdziały nawet tuż po kupce. Kupka nadal zagazowana, ale - to jak sądzę wina połykanego powietrza, może też kupki raz na kilka dni.
Od wczoraj znów jem produkty mleczne, bo chcę zobaczyć czy będzie różnica.
 
a ja też musiałam to potwierdzić, bo nie dowierzałam... test zrobiłam, bo okres się spóźniał (ale nie jakoś bardzo), potem zrobiłam kolejny test, a potem wybrałam się jeszcze na zbadanie beta HCG - wszystko cały czas wychodziło pozytywnie. dwie grube krechy, a ten hormon dobrze przyrastał. potem poszłam do lekarza i się zdziwiłam, że to JEDNAK prawda :p ja byłam cały czas ostrożna... lekarz mi powiedział, że coś widać, ale mam przyjść za 3 tyg., żeby potwierdzić. gratulował, a ja do niego, że jeszcze dużo może się stać itp., a on, że co ja tak myślę negatywnie. następnie mieliśmy na koniec marca pogrzeb w rodzinie :/ nikomu nic nie pisnęłam, a na pocz. kwietnia miałam kolejną wizytę i tam dalej się potwierdzało. rodzinie powiedzieliśmy po I badaniach prenatalnych... a ja nadal byłam taka ostrożna, chyba dopiero w II trymestrze przestałam się martwić. wróć. martwiłam się mniej :p
Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli 😔 przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.
@kamilamhm a ja 36 już miałam 😳 kiedyś sobie powiedziałam że jak do 35 się nie doczekam ciąży, to dzieci mieć nie będę. No ale jak widać wyszło inaczej

Ja jeszcze bardzo długo się ukrywałam w pracy, żeby nie być poddaną wszystkim uprawnieniom należnym ciężarnej 🤪 bardzo było "fajnie" siedzieć w robocie z mdłościami, dobrze że wymiotów nie miałam 😅 potem właśnie badania prenatalne, też mega się bałam...

@martimo jak ja poszłam do lekarza to było serduszko widać, łezka mi poszła, a wróciłam do domu i się zastanawiałam co też najlepszego narobiliśmy 😬
Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych :p ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł 😀
 
Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli 😔 przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.

Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych :p ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł 😀
Mi zależało na tym, żeby pracować w nadgodzinach itd. Gdybym powiedziała o ciąży, to bym tego nie mogła robić.

Ja lubiłam być w ciąży i lubiłam brzuch, nie mam profesjonalnej sesji jednak nie zależało mi na tym, mam sporo ładnych fotek. Za to żałuję, że nie zrobiłam takiego gifa jak Twój, myślałam o tym ale ostatecznie jakoś nie wyszło.
 
Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli 😔 przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.

Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych :p ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł 😀
ototo, ja też chyba nie wierzyłam i nie wierzę w siebie pod kątem dziecka, wydania go na świat i zajęcia się nim, wychowania :p
 
Ja byłam w szoku przy pierwszej ciąży (ciąża zatrzymana w 5 tyg.), bo wcześniej nigdy nie zaszłam, a z byłym mężem nie zabezpieczaliśmy się. Do tego ginekolog powiedziała mi, że nigdy nie zajdę w ciążę, nawet przez in vitro. Nie proponowała mi żadnych badań, nic. Ale, że nie planowałam ciąży to nie przejęłam się aż tak bardzo wtedy. I nagle właśnie szok, bo byłam w ciąży z narzeczonym i planowaliśmy ślub :D i wychodziło tak, że mielibyśmy dwumiesięczne bejbi na ślubie. Ale wyszło tak, że ciąża obumarła. To stało się tak szybko, jeszcze w ekscytacji ślubem, że jakoś to przełknęliśmy.. No ale nagle kolejny szok, bo pół roku później znowu zaszłam w ciążę. Tutaj czułam, że tak może być, tym bardziej, że już wiedziałam, że jak raz zaszłam to mogę kolejny raz 😄 No i w prawie 4 miesiącu ciąży wyszłam za mąż 🥰 zrobiliśmy niespodziankę gościom, bo podczas jednej z zabaw pokazaliśmy zdjęcie z usg 😍🥳🥳
 
Ja byłam w szoku przy pierwszej ciąży (ciąża zatrzymana w 5 tyg.), bo wcześniej nigdy nie zaszłam, a z byłym mężem nie zabezpieczaliśmy się. Do tego ginekolog powiedziała mi, że nigdy nie zajdę w ciążę, nawet przez in vitro. Nie proponowała mi żadnych badań, nic. Ale, że nie planowałam ciąży to nie przejęłam się aż tak bardzo wtedy. I nagle właśnie szok, bo byłam w ciąży z narzeczonym i planowaliśmy ślub :D i wychodziło tak, że mielibyśmy dwumiesięczne bejbi na ślubie. Ale wyszło tak, że ciąża obumarła. To stało się tak szybko, jeszcze w ekscytacji ślubem, że jakoś to przełknęliśmy.. No ale nagle kolejny szok, bo pół roku później znowu zaszłam w ciążę. Tutaj czułam, że tak może być, tym bardziej, że już wiedziałam, że jak raz zaszłam to mogę kolejny raz 😄 No i w prawie 4 miesiącu ciąży wyszłam za mąż 🥰 zrobiliśmy niespodziankę gościom, bo podczas jednej z zabaw pokazaliśmy zdjęcie z usg 😍🥳🥳
Super historia 🥂
 
reklama
Ja nie chciałam za szybko robić testu żeby nie mieć nadzieji. Zrobiłam i umówiłam się na wizyte. Na wizycie pierwszy raz zobaczyłam bijące serduszko ❤️❤️❤️❤️
Pare dni pochodziłam do pracy a po weekendzie zamiast iść do pracy wylądowałam w szpitalu z plamieniami i musiałam zrezygnować i iść na L4.

Moja praca nie należy do łatwych dźwiganie podnoszenie itp wyzwiska a i zdarzyło się że oberwalam przedmiotem w glowe.
Tak wygląda praca z dziećmi niepełnosprawnymi.
Wiec jak wylądowałam w szpitalu to wiedziałam że już nie wroce.
 
Do góry