piękna przytulanka i piękna dziewczynka@kamilamhm zapomniałam o fotce
reklama
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 839
Bączków nadal było sporo, też chyba dlatego że Kuba łyka sporo powietrza, ale rodzina stwierdziła że mniej wonne. Bo chodziło nam o to, że bączki śmierdziały nawet tuż po kupce. Kupka nadal zagazowana, ale - to jak sądzę wina połykanego powietrza, może też kupki raz na kilka dni.@Nat_Ra widzisz jakieś efekty diety bezmlecznej?
Od wczoraj znów jem produkty mleczne, bo chcę zobaczyć czy będzie różnica.
Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.a ja też musiałam to potwierdzić, bo nie dowierzałam... test zrobiłam, bo okres się spóźniał (ale nie jakoś bardzo), potem zrobiłam kolejny test, a potem wybrałam się jeszcze na zbadanie beta HCG - wszystko cały czas wychodziło pozytywnie. dwie grube krechy, a ten hormon dobrze przyrastał. potem poszłam do lekarza i się zdziwiłam, że to JEDNAK prawda ja byłam cały czas ostrożna... lekarz mi powiedział, że coś widać, ale mam przyjść za 3 tyg., żeby potwierdzić. gratulował, a ja do niego, że jeszcze dużo może się stać itp., a on, że co ja tak myślę negatywnie. następnie mieliśmy na koniec marca pogrzeb w rodzinie :/ nikomu nic nie pisnęłam, a na pocz. kwietnia miałam kolejną wizytę i tam dalej się potwierdzało. rodzinie powiedzieliśmy po I badaniach prenatalnych... a ja nadal byłam taka ostrożna, chyba dopiero w II trymestrze przestałam się martwić. wróć. martwiłam się mniej
Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł@kamilamhm a ja 36 już miałam kiedyś sobie powiedziałam że jak do 35 się nie doczekam ciąży, to dzieci mieć nie będę. No ale jak widać wyszło inaczej
Ja jeszcze bardzo długo się ukrywałam w pracy, żeby nie być poddaną wszystkim uprawnieniom należnym ciężarnej bardzo było "fajnie" siedzieć w robocie z mdłościami, dobrze że wymiotów nie miałam potem właśnie badania prenatalne, też mega się bałam...
@martimo jak ja poszłam do lekarza to było serduszko widać, łezka mi poszła, a wróciłam do domu i się zastanawiałam co też najlepszego narobiliśmy
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 839
Mi zależało na tym, żeby pracować w nadgodzinach itd. Gdybym powiedziała o ciąży, to bym tego nie mogła robić.Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.
Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł
Ja lubiłam być w ciąży i lubiłam brzuch, nie mam profesjonalnej sesji jednak nie zależało mi na tym, mam sporo ładnych fotek. Za to żałuję, że nie zrobiłam takiego gifa jak Twój, myślałam o tym ale ostatecznie jakoś nie wyszło.
ototo, ja też chyba nie wierzyłam i nie wierzę w siebie pod kątem dziecka, wydania go na świat i zajęcia się nim, wychowaniaJa tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.
Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł
Ja byłam w szoku przy pierwszej ciąży (ciąża zatrzymana w 5 tyg.), bo wcześniej nigdy nie zaszłam, a z byłym mężem nie zabezpieczaliśmy się. Do tego ginekolog powiedziała mi, że nigdy nie zajdę w ciążę, nawet przez in vitro. Nie proponowała mi żadnych badań, nic. Ale, że nie planowałam ciąży to nie przejęłam się aż tak bardzo wtedy. I nagle właśnie szok, bo byłam w ciąży z narzeczonym i planowaliśmy ślub i wychodziło tak, że mielibyśmy dwumiesięczne bejbi na ślubie. Ale wyszło tak, że ciąża obumarła. To stało się tak szybko, jeszcze w ekscytacji ślubem, że jakoś to przełknęliśmy.. No ale nagle kolejny szok, bo pół roku później znowu zaszłam w ciążę. Tutaj czułam, że tak może być, tym bardziej, że już wiedziałam, że jak raz zaszłam to mogę kolejny raz No i w prawie 4 miesiącu ciąży wyszłam za mąż zrobiliśmy niespodziankę gościom, bo podczas jednej z zabaw pokazaliśmy zdjęcie z usg
Super historiaJa byłam w szoku przy pierwszej ciąży (ciąża zatrzymana w 5 tyg.), bo wcześniej nigdy nie zaszłam, a z byłym mężem nie zabezpieczaliśmy się. Do tego ginekolog powiedziała mi, że nigdy nie zajdę w ciążę, nawet przez in vitro. Nie proponowała mi żadnych badań, nic. Ale, że nie planowałam ciąży to nie przejęłam się aż tak bardzo wtedy. I nagle właśnie szok, bo byłam w ciąży z narzeczonym i planowaliśmy ślub i wychodziło tak, że mielibyśmy dwumiesięczne bejbi na ślubie. Ale wyszło tak, że ciąża obumarła. To stało się tak szybko, jeszcze w ekscytacji ślubem, że jakoś to przełknęliśmy.. No ale nagle kolejny szok, bo pół roku później znowu zaszłam w ciążę. Tutaj czułam, że tak może być, tym bardziej, że już wiedziałam, że jak raz zaszłam to mogę kolejny raz No i w prawie 4 miesiącu ciąży wyszłam za mąż zrobiliśmy niespodziankę gościom, bo podczas jednej z zabaw pokazaliśmy zdjęcie z usg
reklama
G
guest-1693758626
Gość
Ja nie chciałam za szybko robić testu żeby nie mieć nadzieji. Zrobiłam i umówiłam się na wizyte. Na wizycie pierwszy raz zobaczyłam bijące serduszko
Pare dni pochodziłam do pracy a po weekendzie zamiast iść do pracy wylądowałam w szpitalu z plamieniami i musiałam zrezygnować i iść na L4.
Moja praca nie należy do łatwych dźwiganie podnoszenie itp wyzwiska a i zdarzyło się że oberwalam przedmiotem w glowe.
Tak wygląda praca z dziećmi niepełnosprawnymi.
Wiec jak wylądowałam w szpitalu to wiedziałam że już nie wroce.
Pare dni pochodziłam do pracy a po weekendzie zamiast iść do pracy wylądowałam w szpitalu z plamieniami i musiałam zrezygnować i iść na L4.
Moja praca nie należy do łatwych dźwiganie podnoszenie itp wyzwiska a i zdarzyło się że oberwalam przedmiotem w glowe.
Tak wygląda praca z dziećmi niepełnosprawnymi.
Wiec jak wylądowałam w szpitalu to wiedziałam że już nie wroce.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 397 tys
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: