reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Dziewczyny, których dzieci jeszcze nie do końca ogarniają trzymanie głowy na brzuchu. Czy jak podkładacie im te rączki do przodu to one przy próbie dania tych raczek razem do przodu, są takie napięte, stanowią jakby opór? Jadzia ma 11 tyg, zastanawiam się czy to normalne czy może jakieś napięcie...
Kuba jest za mocno napięty i on podnosi głowę zdecydowanie za wysoko. Nie zwróciłam uwagi na to, co robi z rączkami. Popatrzę.
 
reklama
Cz
Hej dziewczynki co u was?
My nadal mieszkamy u babuni, wszyscy zgodnie twierdzą że odżyłam. I ja się tak czuję. To jednak ogrom pomocy, to że zjem normalny obiad, że ma kto potrzymać małego gzubka żebym mogła odetchnąć, że mam się do kogo odezwać. Nie wiem jak długo jeszcze tu będziemy, ale pewnie
kilka dni.

Walczymy z oczkiem które się mocno zakleja, zwłaszcza po nocy. Jedyne zalecenie to przemywać roztworem soli fizjologicznej.

A tak sobie ostatnio patrzę na buzię Kuby. Od urodzenia ma na niej takie prześwitujące żyłki, pajączki. Myślałam, że to mu się schowa jak nabierze pućków. Policzki są już tłuściutkie, a żyłki nadal widać. Widziałyście takie coś u maluchów? Wiem, że oprócz tłuszczyku takie małe dzieci mają też niewykształconą w pełni skórę. To defekt wyłącznie kosmetyczny (na ten moment), ale zastanawiam się czy w miarę wykształcania kolejnych warstw skóry te pajączki mają szansę zniknąć.
🤗 Fajnie, że u Ciebie lepiej, myślę, że nawet jak będziesz w domu u siebie, to już będzie git ♡ ❤️

Czytałam, że te żyłki, itp . znikają z czasem. A apropo oczka, Klara też tak miała, zatkany kanalik. Odblokował się po masażach ale po jakimś czasie to wróciło, miała aż takiego guzka z ropą. Przy okazji wizyty u osteopaty dowiedzieliśmy co robić żeby to ogarnąć. Kazał nam naciskać na ten guzek aż cała ropa wyjdzie i przecierać solą fizjo. I faktycznie przeszło, zero, nic, ładne oczko się zrobiło. Teraz podczas karmienia co jakiś czas masuje to miejsce w razie czego .
 
Cz

🤗 Fajnie, że u Ciebie lepiej, myślę, że nawet jak będziesz w domu u siebie, to już będzie git ♡ ❤️

Czytałam, że te żyłki, itp . znikają z czasem. A apropo oczka, Klara też tak miała, zatkany kanalik. Odblokował się po masażach ale po jakimś czasie to wróciło, miała aż takiego guzka z ropą. Przy okazji wizyty u osteopaty dowiedzieliśmy co robić żeby to ogarnąć. Kazał nam naciskać na ten guzek aż cała ropa wyjdzie i przecierać solą fizjo. I faktycznie przeszło, zero, nic, ładne oczko się zrobiło. Teraz podczas karmienia co jakiś czas masuje to miejsce w razie czego .
Mieliśmy zatkany kanalik, ale w drugim oczku i przecieranie solą oraz masaż pomogły, ten masaż to właśnie któraś z dziewczyn tu na wątku mi zalecila 😀 tylko że ja myślałam, że to wada rozwojowa, że dziecko się tak rodzi i trzeba je "naprawic". A to się okazuje być inaczej, niemniej robimy właśnie jak przy pierwszym oczku.
 
Hej dziewczynki co u was?
My nadal mieszkamy u babuni, wszyscy zgodnie twierdzą że odżyłam. I ja się tak czuję. To jednak ogrom pomocy, to że zjem normalny obiad, że ma kto potrzymać małego gzubka żebym mogła odetchnąć, że mam się do kogo odezwać. Nie wiem jak długo jeszcze tu będziemy, ale pewnie
kilka dni.

Walczymy z oczkiem które się mocno zakleja, zwłaszcza po nocy. Jedyne zalecenie to przemywać roztworem soli fizjologicznej.

A tak sobie ostatnio patrzę na buzię Kuby. Od urodzenia ma na niej takie prześwitujące żyłki, pajączki. Myślałam, że to mu się schowa jak nabierze pućków. Policzki są już tłuściutkie, a żyłki nadal widać. Widziałyście takie coś u maluchów? Wiem, że oprócz tłuszczyku takie małe dzieci mają też niewykształconą w pełni skórę. To defekt wyłącznie kosmetyczny (na ten moment), ale zastanawiam się czy w miarę wykształcania kolejnych warstw skóry te pajączki mają szansę zniknąć.
My walczymy ze snem nocnym :D córka od kilku dni ani myśli zasypiać o 20, 21 czy nawet 23, wczoraj zasnęła o 1, na szczęście pospała prawie do 9 (z karmieniami nocnymi na śpiocha). Jak to jest u Was? Jakas rutyna nocna/wieczorna juz działa?
 
My walczymy ze snem nocnym :D córka od kilku dni ani myśli zasypiać o 20, 21 czy nawet 23, wczoraj zasnęła o 1, na szczęście pospała prawie do 9 (z karmieniami nocnymi na śpiocha). Jak to jest u Was? Jakas rutyna nocna/wieczorna juz działa?
U nas niby rutyna jest, w domu kąpiel i łóżko, cyc i spanie, ale np.wczoraj zasnęła kolo 1, tyle, że jesteśmy w Bieszczadach, inne powietrze, otoczenie i chyba jej się nie chciało.. w sumie nam z mężem też się nie chciało spać więc może faktycznie coś innego i o.. 😅
 
My walczymy ze snem nocnym :D córka od kilku dni ani myśli zasypiać o 20, 21 czy nawet 23, wczoraj zasnęła o 1, na szczęście pospała prawie do 9 (z karmieniami nocnymi na śpiocha). Jak to jest u Was? Jakas rutyna nocna/wieczorna juz działa?
Na razie to jest tak, że nie kąpiemy Kuby codziennie, więc i o stałą rutynę trudno. Staramy się go wyciszyć wieczorem, gasić światło górne i ściszać dźwięki (ale nie jesteśmy u siebie, więc nie do końca to mozliwe). Jakimś cudem jak nakarmię Kubę w łóżku to między 23 a północą zaśnie. Tyle rutyny. Dziś znów starałam się go odłożyć na drzemki, ale udało się tylko na jedną i to krótką. Więc potem byliśmy na długim spacerze i tu już spanko obowiązkowe. Byliśmy w McDonald's! I jechaliśmy tramwajem! Mieliśmy dzień pełen przygód 😁😁😁

Jak wrócimy do domu to nam się zwyczaje zmienią. Ciekawe, jak będzie.
 
My walczymy ze snem nocnym :D córka od kilku dni ani myśli zasypiać o 20, 21 czy nawet 23, wczoraj zasnęła o 1, na szczęście pospała prawie do 9 (z karmieniami nocnymi na śpiocha). Jak to jest u Was? Jakas rutyna nocna/wieczorna juz działa?

U nas brak rutyny 🤣 mała zasnęła o 1.45 😳
Ogólnie w dzień mało spała więc była aktywna i wiadomo że maleństwu trzeba poświęcić czas udało mi się zdrzemnąć na 15 minut jak ona usnęła.
Spała dobra godzinę myślę sobie położę się i ja i 15 minut i pospane 😁🤣

Wiadomo jak śpi to jestem w stanie coś ogarnąć ale już im większa tym mniej będzie jej spania 😉
A jak nie śpi to dużo gadamy / bawimy się/ spacery staram się aktywnie z córka spędzać czas.
 
U nas niby rutyna jest, w domu kąpiel i łóżko, cyc i spanie, ale np.wczoraj zasnęła kolo 1, tyle, że jesteśmy w Bieszczadach, inne powietrze, otoczenie i chyba jej się nie chciało.. w sumie nam z mężem też się nie chciało spać więc może faktycznie coś innego i o.. 😅

Bieszczady pięknie tam jest !
Byliśmy dwa lata temu jak dobrze pamiętam.
W zeszłym roku siedzieliśmy w domy na dupci 😉
 
reklama
My walczymy ze snem nocnym :D córka od kilku dni ani myśli zasypiać o 20, 21 czy nawet 23, wczoraj zasnęła o 1, na szczęście pospała prawie do 9 (z karmieniami nocnymi na śpiocha). Jak to jest u Was? Jakas rutyna nocna/wieczorna juz działa?
U nas tak jak pisałam: córka od ok. 2 tygodni "idzie" spać po 23/24/1szej i potrafi spać do 6, a nawet 7 (jeśli po 1szej). Kąpieli nie ma codziennie, więc trudno stwierdzić czy kuma, że to pora na spanie... Ogólnie wieczorami zawsze mamy mniejsze światło, a jak chcemy żeby się wyciszyła to w ogóle taką małą lampkę zapalamy. Staram się też nie siedzieć w kompie czy telefonie, bo może i nie patrzy na ekran (choć czasem patrzy), ale podobno dziecko wyczuje moje pobudzenie później w mleku (hormony jakieś przejdą). Może i to jakaś bujda, ale sama dla siebie nie siedzę przed spaniem w telefonie, staram się ;)
A ja budzę się przed 6 i staram się ją na śpiocha nakarmić... Wiecie, ktoś mi mówił: weź się ciesz, śpij ile możesz, póki ona tyle śpi... No ale to nadranne mleko, moje nabite cyce... Kalorie dla niej (choć niby od 20 już są te kalorie i tzw. nocne mleko)... Ja mam czasem obawy czy ona nie głoduje - ale podobno dziecko będzie krzyczeć i nie zaśnie z głodu? Tylko że są dzieci przesypiające głód?

Ja mam inne pytanie: kiedy wam robiono cytologię po porodzie (połogu)?
 
Do góry