Słuchaj, u nas kąpiel wygląda tak: mąż ogarnia kwestię logistyki i wanienki (kładzionej pod prysznicem, bo chlapacz srogi z córki), ja w tym czasie zabawiam i rozbieram do golasa na przewijaku. Potem już zajęcie męża: kąpanko (które rzeczywiście trwa maks 10 min), ale też reszta procedur na przewijaku. Przedłuża to tak, że to potrafi trwać prawie godzinę. Jeszcze z nią rechocze - nie wiem, co tam porabiająNo chodziłybyśmy, pewnie że tak
O to królewna mało śpi, faktycznie tak, chciałam z ciekawości wiedzieć co takiego się dzieje, że ona tak późno zasypia. Bo u nas jest podobnie, tylko to wszystko dzieje się szybciej. Optymalnie jest, jeśli Kuba ostatnią drzemkę ma ok. 16:00. Też nie kąpiemy go codziennie tylko co drugi albo nieraz i trzeci dzień. My mamy kąpiel po 18:00, kąpie mąż a ja asystuję, szykuję rzeczy itd. Nie trwa to długo, pobyt w wanience to pewnie z 5 minut. Potem robimy te straszne rzeczy jak czyszczenie uszu i nosa i Kuba płacze, i wtedy chętnie da się utulić. A w dni bez kąpieli po prostu przychodzi ta godzina i oczy mu się kleją, i jak zasypia to już nie jest drzemka tylko normalne, nocne spanko. Usypiam, odkładam do łóżeczka, wychodzę.
Co do ulanego body - trudno. Pisałam, że raz Kuba spał pod ręcznikiem kąpielowym? Nie narzekał przyznaję się też do tego, że nie ubieram dziecka w piżamke. Dbam, żeby było czyste i tyle. Zmieniam ciuchy na bieżąco, ubieram wygodnie. Jestem matką leniwą. Trudno.
Też się zastanawiam nad tą matą. Chyba zaczynam rozumieć proces obrastania dziecka w zabawki
A co w paczkach... Nic takiego. T-shirt z vinted i okleina samoprzylepna, którą potraktuję parapet
Ja wcześniej ogarniam bałagan, szykuję spanko itp. Ale mam ten czas dla siebie, jak oni się tam zabawiają sami ze sobą. Oczywiście, że niekiedy asystowałam
No ja też matka leniwa, ale staram się jak mogę. Śpi teraz suseł, ciekawe co dalej...