reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
Kurde muszę popatrzeć jak to ja tam pisałam. Wiem, że miałam 100% , teraz 60% wypłacane będę miała, a mój mąż miał dwa tygodnie urlopu tacierzynskiego. Muszę poczytać w takim razie dokładniej 😅
Czy udało Ci się coś ustalić? Mój pracodawca zwleka a w ZUS urzędniczka nie wiedziała (bez komentarza). Też jestem na 100+60...
 
@kamilamhm co do gadżetów :D https://allegro.pl/oferta/zestaw-do-nauki-jedzenia-metoda-blw-tidy-tot-11858807934 widziałam coś takiego i stw: o wow, ekstra, super, chcę :p ale potem jak posłuchałam tego webinaru pani od szpinak robi bleee to zrezygnowałam z tego
ona uważa, że też takie fartuszki z rękawkami, które mi się wydawały ekstra, nie zawsze się sprawdzą, bo dziecko może marudzić w tym "ubranku" (nie spodoba mu się - co ja teraz to rozumiem, wydaje mi się to logiczne... dzieci są bardzo różne) i to zakłóci naukę jedzenia. tak samo ten gadżet w postaci tego tidy tot...
ja po prostu spodziewam się armagedonu, ale może będę ją karmić w samej pieluszce (upały itp)... bo skoro teraz ulewa, to co dopiero marchewką itp. A już pomijam wywalanie jedzenia poza buzię 😬
Oo, nawet nie zagłębiałam się w tego typu gadżety :D ściągnęłam sobie ten webinar i ciągle odkładam oglądanie 😂 ale chyba to, co zakupimy to krzesełko, ewentualnie jakiś lekki fartuszek/sliniak, miseczkę, kubek i łyżeczkę. Na początku nastawiam się na karmienie na kolanach, bo raczej nie ma szans, żeby malutka usiadła do tego czasu. Szykuję się na ogromny bałagan, choć mam super pomocnika w postaci psa 😆
 
A
Właśnie powiem ci, że pomyślałam o tobie, jak ogarnąć butlę w tzw terenie... powiedz jak to robiłaś? ostatnio sporo wychodziłam z córką i miałam chwile załamki z tym karmieniem. o ile śpi to jest spokój, ale jak się budzi i woła o jedzenie, to ok, wyciągam ją jak znajdę dobre miejsce, ale nakarmienie jej gdy dookoła dużo ciekawostek jest wyzwaniem. a potem jest krzyk i płacz, bo głodna :( wczoraj miałam taką straszną trochę przygodę z nią, że nie dałam rady jej uspokoić, w końcu się zmęczyła i zasnęła ... ale żal mi było dziecka i czułam się nieporadna.

@MamaM. chyba pisałaś (sorry, ale nadal zgłębiam waszą dyskusję :D) że jak są skoki to żeby nie eksponować dziecka na bodźce. Zgadzam się, ale... ja to niestety robię. Wcześniej nie robiłam, zima itp. Wynika to z faktu, że akurat pogoda się zrobiła dobra, mam moją mamę i wychodzimy tu i tam. A mała niestety ma skok. Wczoraj właśnie była taka niespokojna i rozpaczliwie płakała, przestraszona się wydawała... Moja mama z kolei uważa, że ja nie robię nic źle, bo z dzieckiem trzeba też do ludzi wychodzić, hałas uliczny też musi słyszeć itp., bo trzymanie pod kloszem nie ma sensu. Później będzie większe i co, nagle pozna otoczenie? A te skoki to trwają po kilka tygodni i dziecko ma siedzieć w 4 ścianach? (i ja 😖 ) 🙈 a ja mam wyrzuty sumienia, że narażam ją na stres i to się na niej odbije (mama uważa, że wymyślam bzdury), że powinnam ją prowadzić po parkach/lasach i unikać kawiarenek itp.
Masz pieluszkę? Ja w terenie przystawiam do piersi narzucam pieluszkę na ramię i jej zakrywam świat. Zje to odkrywam i niech wtedy podziwia jaki piękny jest świat ;).
Kochana mama ma racje tak duzych dzieci nie możemy trzymać w domu, bo potem dozna szoku. Skok skokiem , ale to trochę wymyślanie, żeby wtedy nie bodźcować. Dziecko dostosowuje się do codzienności. I np wychowane w totalnej ciszy będzie bało się dzwięków, to tak samo jak jest tylko wyłacznie w domu z rodzicami i nie słyszy i nie widzi innych ludzi/dzieci itp itd. Wychowanie dziecka to wyzwanie, ale trzeba to robić tak normalnie :). I wszystko bedzie ok
 
A
Masz pieluszkę? Ja w terenie przystawiam do piersi narzucam pieluszkę na ramię i jej zakrywam świat. Zje to odkrywam i niech wtedy podziwia jaki piękny jest świat ;).
Kochana mama ma racje tak duzych dzieci nie możemy trzymać w domu, bo potem dozna szoku. Skok skokiem , ale to trochę wymyślanie, żeby wtedy nie bodźcować. Dziecko dostosowuje się do codzienności. I np wychowane w totalnej ciszy będzie bało się dzwięków, to tak samo jak jest tylko wyłacznie w domu z rodzicami i nie słyszy i nie widzi innych ludzi/dzieci itp itd. Wychowanie dziecka to wyzwanie, ale trzeba to robić tak normalnie :). I wszystko bedzie ok
No właśnie, wiem np. że jak od małego po zaśnięciu dziecka wszyscy chodzą na paluszkach, to potem robi się problem bo ono tego oczekuje. A co o bodźcowaniu mają powiedzieć maluchy z głośnym rodzeństwem? Trzeba żyć, po prostu.

Moja koleżanka próbowała przykrywać synka pieluszka. Za każdym razem odmawiał jedzenia 😅 ale ja spróbuję, może Kubie nie będzie przeszkadzać. Dziś testuję patent z pieluchą przeciw słońcu i działa, tylko że zapomniałam zabrać kolorowej i mam białą.
 
No ja też tak robię... po intensywnym dniu (jestem naprawdę wyczulona na te bodźce, zwłaszcza po tej książce, którą też polecałaś) to w domu jest spokój. W domu zawsze jest po prostu spokój :)

A tak w ogóle to za jakiś czas dzieci urządzą nam awanturę, że je zabieramy z dworu :p dzisiaj byłam świadkiem, jak mąż rano na przewijaku chciał córkę obrócić na plecy i ją dokończyć ubierać, to zrobiła awanturę. Ona chciała poleżeć na brzuchu i popatrzeć co w szufladzie ciekawego jest 😁 kiedyś: nie do wyobrażenia, bo tak jak mówiłam, nie chciała zbytnio na brzuchu eksplorować świata
No, moja też lubi się zdenerwować, jak np zabawka jej ucieknie haha 😅🤣
 
reklama
Do góry