reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2022

@Józia89. Wiesz jeszcze parę lat temu zachęcano do rozszerzania diety od 4 miesiąca (nie wiem kiedy się zmieniły te wytyczne ale dosyć wspolczesnie), więc się cioci nie dziw. Sama musiałam uświadamiać moją teściową, że podanie wody to już rozszerzanie diety.

@martimo zarówno ja, jak i mój mąż byliśmy pojeni mm. Moja mama mówi, że dostawałam specjalną mieszankę, domyślam się że to było mm w stylu jak dziś. Ale mąż miał gotowane mleko krowie, choć szczęśliwie bez mąki 😅 teściowa mówi, że dietę rozszerzała od 6 miesiąca, choć wtedy to nie był popularny pogląd na żywienie maluchów. Ale ona robiła intuicyjnie.

Ja również byłam karmiona mm i to jeszcze mama musiała zamawiać w aptece.
 
reklama
Można papki, można kawałki, można słoiczki.
Kawałki to mają być np warzywa ugotowane na parze. Dziąsłami dzieci rozdrobnią. A że dziąsła gryzą sama się dobitnie przekonałam na cycu 🙈 są zalecenia, co się nadaje, a co niekoniecznie (np kawałki jabłka nie bardzo).
Dokładnie, jest metoda BLW i tradycyjna. Nie trzeba zaczynac od papek, chyba ze mama tak chce. Niektóre dzieci bardzo długo nie mają zębów i świetnie radzą sobie dziąsełkami 😀 chodzi o to, żeby kawałki byly odpowiednio miękkie i bezpiecznych rozmiarów - nie za małe, żeby dziecko się nie zadławiło. Wklejam tabelkę, może sie komus przyda :)
Screenshot_20230330_112633_Chrome.jpg
 
Dzień dobry.
Ja już kiedyś śpię od 5:20 🥴 dzidziuś fika i jakoś nie chce spać. Wszystko mu się zmienia.
W nocy się obudził, jak się kładliśmy, mąż chciał mu zmienić pieluchę i młody się tak przestraszył, że jeszcze nie słyszałam żeby tak krzyczał. Trudno było go uspokoić.

Dzisiaj czeka nas samodzielna wyprawa autobusem, mam lekki stres bo do tej pory zawsze miałam towarzystwo.
 
No mnie też wydaje się że zaczyna się najpierw od papek.
Jak dla mnie to strach dać małemu dziecku co nie ma ząbków ( choć pare żeby miało) w kawałku.
Wiadomo nie myślę o jakimś wielkim kawałku ale nawet tyci tyci.
I wybaczcie ale takie małe dziecko to jeszcze taki mały ludzik że nie wie że ma to mielić w buzi.

Ostatnio w gościach jedna z ciotek chciała dać małej biszkopcika 😳😳😳
Ale jak zobaczyla moja minę to już wiedziała że źle zrobiła.
W sensie źle że zaproponowała bo ja stanowczo powiedziałam że chyba zwariowała 😂😳
I jeszcze wyleciała z tekstem czy dajemy jej soczki 😳😳
Mój dostał już kawałek jabłka, odgryzł sobie taki kawałeczek mniejszy i z 10 minut go mielił w buzi aż mu wypadł :) fascynacja była ogromna.
Nadto zobacz, czasami uda się dziecku „ugryźć” palec rodzica i to … boli. Siła nacisku dziąseł jest duża, na takie miękkie warzywko idealna. Da radę zjeść.
 
Ostatnia edycja:
No pewnie ze mleczko najważniejsze.
Czy to kp czy mm to mleczko.
Tu się nie zgodzę, lepsza narchew niż mm. Moje koleżanki, które nie miały wyboru i karmiły mm, jak tylko dziecko zaczynało 5 miesiąc próbowały rozszerzać dietę żeby jak najszybciej zejść z mleka. W warzywach, zwłaszcza ugotowanych na parze jest dużo witamin, które pokryją zapotrzebowanie na składniki odżywcze, kaszki, itp. Oczywiście na spokojnie :)
 
Tu się nie zgodzę, lepsza narchew niż mm. Moje koleżanki, które nie miały wyboru i karmiły mm, jak tylko dziecko zaczynało 5 miesiąc próbowały rozszerzać dietę żeby jak najszybciej zejść z mleka. W warzywach, zwłaszcza ugotowanych na parze jest dużo witamin, które pokryją zapotrzebowanie na składniki odżywcze, kaszki, itp. Oczywiście na spokojnie :)
Myślę, że autorce chodziło o ten okres zanim jest RD. Ale może się mylę ;)

Fakt jest taki, że jak słuchałam o RD oraz czytałam jakieś informacje, to wychodzi na to, że: mleko z piersi ma więcej minerałów i dopasowuje się do danego dziecka składem i np. nie ma strachu, że jeśli zacznie się rozszerzać dietę, to gdy dziecko nie będzie jadło wiele (na początku raczej będzie tak), że czegoś mu zabraknie. Natomiast w przypadku podawania mm, trzeba rozważyć mm o składzie, który pokryje to, czego dziecko nie dostanie w pokarmach stałych. Oczywiście trzeba zrobić badania diagnostyczne. Np. po 6 mies. spada u dziecka poziom żelaza, które miało z zasobów z brzucha. Ciekawe są to tematy i trochę w sumie stresujące ;) przynajmniej dla mnie.
 
Mój dostał już kawałek jabłka, odgryzł sobie taki kawałeczek mniejszy i z 10 minut go mielił w buzi aż mu wypadł :) fascynacja była ogromna.
Nadto zobacz, czasami uda się dziecku „ugryźć” palec rodzica i to … boli. Siła nacisku dziąseł jest duża, na takie miękkie warzywko idealna. Da radę zjeść.
Jabłko bym się bała dawać :D ;)
 
Dzień dobry.
Ja już kiedyś śpię od 5:20 🥴 dzidziuś fika i jakoś nie chce spać. Wszystko mu się zmienia.
W nocy się obudził, jak się kładliśmy, mąż chciał mu zmienić pieluchę i młody się tak przestraszył, że jeszcze nie słyszałam żeby tak krzyczał. Trudno było go uspokoić.

Dzisiaj czeka nas samodzielna wyprawa autobusem, mam lekki stres bo do tej pory zawsze miałam towarzystwo.
Ale masz tam ciekawie z Kubą... Może był jeszcze zaspany?

A my zauważyliśmy wczoraj, że być może córka ma katar 😣 nie jestem pewna. Próbowaliśmy po raz chyba drugi w jej życiu ściągać katarkiem i się tak broniła, kręciła głową na boki, aż się rozpłakała :( były 2 podejścia, coś tam udało się zebrać. Dzisiaj rano też widziałam i słyszałam babole, chciałam zebrać, ale znów się broniła przed tym. Coś jej się przestało podobać (wcześniej była przy tym spokojna). Rozmyślam nad zakupem elektrycznego, ale czytam że one często są słabsze. Mam jeszcze ten Frida, do zaciągania samemu ale jednak chyba obrzydza mnie to jakoś i zastanawia, czy ja nie połknę tej wydzieliny.
Idę dziś do lekarza z nią.

Co do jazdy samemu :p ja od pewnego czasu zmuszona jestem sama z nią jeździć na jakieś wizyty lekarskie (bo takie wyprawy rekreacyjne to też już mam za sobą). Autobusem jeszcze nie próbowałam, po prostu łatwiej mi i mniej stresująco autem, ale pewnie przy dużej ilości czasu i pogodzie do lekarza kiedyś może spacerem (niestety przychodnię mamy spory kawałek od domu). Wiem, że dla doświadczonych mam brzmi to śmiesznie, ale dla mnie to jest wyzwanie dnia żeby zdążyć na czas. Natomiast już się przyzwyczaiłam chyba do tego i jedyne co mi teraz przeszkadza, że nie mam jeszcze lusterka do obserwacji córki.
 
reklama
Mój dostał już kawałek jabłka, odgryzł sobie taki kawałeczek mniejszy i z 10 minut go mielił w buzi aż mu wypadł :) fascynacja była ogromna.
Nadto zobacz, czasami uda się dziecku „ugryźć” palec rodzica i to … boli. Siła nacisku dziąseł jest duża, na takie miękkie warzywko idealna. Da radę zjeść.
No to się zgodzę że jak złapie dziąsłami to można ładnie poczuc 😀😉
Ale jak dla mnie strach.
Ty weteranem jesteś ja to bym się bała 🤪
 
Do góry