Tak swoją drogą... Mój mąż w tygodniu śpi osobno, żeby do pracy jako tako się wyspać. Jeszcze jak córka miała unormowane spanie to spał z nami, ale teraz to ryzyko. Teraz w chorobie też osobno. Powoli mam wrażenie, że to współlokator jak na studiach
ale co poradzić. Jak jesteśmy w komplecie i biorę na karmienie nad ranem w weekendy, to całą trójką na łóżku dosypiamy do tej 8 czy 9. Ale ciasno. Z tym że mała w środku to chociaż nie ma ryzyka upadku.
Spróbujcie i tyle. Współspanie ma zalety, ale różne każdy ma warunki...
Ja siedzę teraz w temacie rozszerzenia diety... Postanowiłam wrzucić już na luz mimo że mnie to jakoś stresuje
Aha i skończył się chyba spokojny czas. Chyba znów skok, bo marudzenie o nic i wiszenie z mamą...
Moje osiągnięcie dziś: spacer 2,5 h też w fajnym otoczeniu.
@maszak: do jakiej maks temp zakłada się łysolkom czapkę na spacery?