reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Oj tak nasze 1 samotne święta to jak covid był. W brzuszku był malutki :). I tak mi się spodobaly te święta, że mi nie żal, że jesteśmy tylko my.
Oj tak najlepsza zabawa bez skarpetek się odbywa :)..a jak fajnie bez pampresa to chyba też wiesz, bo Kuba chyba lubi?
Bardzo lubi z gołą dupcią. Tylko nie mam pomysłu co zrobić, żeby nie obsikiwał wszystkiego dookoła. I żeby nie dostawał czkawki od chłodku
 
reklama
U nas choróbska się przypałętały... ja jakaś podziębiona, ale nie wiem czy alergia, bo powoli mi to przechodzi, a mąż... półpasiec. Odechciało się świętowania... Włączyłam jajka za radą lekarza i póki co kupy normalne. Z tymi białkami mleka to jeszcze odczekam.
U nas spokojne dni, mała jest wesoła i spokojna, przemiłe dziecko. Próbuje obracać się, łapie stopy i raz podobno wpakowała do buzi (mnie przy tym niestety nie było)!
@maszak ja też lubię spokojne święta w wąskim gronie :)
wiosna dosłownie wybuchła i może dlatego miałam taki straszny katar, przypominający przeziębienie... nie wiem. Jest trochę lepiej, zobaczymy.
 
U nas choróbska się przypałętały... ja jakaś podziębiona, ale nie wiem czy alergia, bo powoli mi to przechodzi, a mąż... półpasiec. Odechciało się świętowania... Włączyłam jajka za radą lekarza i póki co kupy normalne. Z tymi białkami mleka to jeszcze odczekam.
U nas spokojne dni, mała jest wesoła i spokojna, przemiłe dziecko. Próbuje obracać się, łapie stopy i raz podobno wpakowała do buzi (mnie przy tym niestety nie było)!
@maszak ja też lubię spokojne święta w wąskim gronie :)
wiosna dosłownie wybuchła i może dlatego miałam taki straszny katar, przypominający przeziębienie... nie wiem. Jest trochę lepiej, zobaczymy.

Współczuję choroby męża- coś paskudnego i dlugo się leczy oby nie miał skutków ubocznych po chorobie.
 
@maszak święta w gronie najbliższych są super, my raz spędzaliśmy je we dwójkę jak się pandemia zaczęła i było naprawdę wspaniale. Cieszę się, że młody dochodzi do siebie 😊

No właśnie jak łapał się za stopki to miał super humorek, dużo się przewracał na boczek, śmiał się, ale była zabawa - bez skarpetek 🙂

@Józia89. Przemiłe święta 😊 jak szliśmy z Kubą poświęcić koszyczek to płakał dosyć mocno, na szczęście u nas nie wchodzi się do kościoła tylko wszystko odbywa się przed nim.

U nas jest i w środku w Kościele i na zewnątrz.
Mąż wyszedł z mala na dwór ale ja za chwilke tak samo ❤️ miał ja na rękach.
Wróciliśmy ze spaceru w połowie drogi alarm coś młodej nie pasowało ale się uspokoiła jak zobaczyła moja twarz w gondoli 😂❤️ i banan na buzi 😂❤️
 
Współczuję choroby męża- coś paskudnego i dlugo się leczy oby nie miał skutków ubocznych po chorobie.
Weź nie strasz, że to się długo leczy :( ech... Najbardziej boimy się o małą, żeby wirusa nie złapała i ospy nie miała.. niby tylko kontakt z płynem z tych bąbli jest niebezpieczny. No ale i tak uważamy.

A co skupiska w kościele. Poszłam z małą do teściowej na wizytę, gdzie było jeszcze kilka osób, których córka wcześniej nie widziała. Obsiedli ją (dzięki czemu mogłam coś zjeść) i przez chwilę była spokojna. Jej kuzynka coś jej pokazywała, to była zainteresowana. Nagle potem płacz... Jak podeszłam to buzia wesoła ;) chyba przytłoczyły ją obce twarze.
 
Weź nie strasz, że to się długo leczy :( ech... Najbardziej boimy się o małą, żeby wirusa nie złapała i ospy nie miała.. niby tylko kontakt z płynem z tych bąbli jest niebezpieczny. No ale i tak uważamy.

A co skupiska w kościele. Poszłam z małą do teściowej na wizytę, gdzie było jeszcze kilka osób, których córka wcześniej nie widziała. Obsiedli ją (dzięki czemu mogłam coś zjeść) i przez chwilę była spokojna. Jej kuzynka coś jej pokazywała, to była zainteresowana. Nagle potem płacz... Jak podeszłam to buzia wesoła ;) chyba przytłoczyły ją obce twarze.

Bliska osoba z otoczenia miała półpasiec dość długo trwało nim wyzdrowiała no i skutek uboczny - długo bolała ta osobe glowa.

Nasza nie przepada za zbyt duża ilościa osób 😉
 
Bliska osoba z otoczenia miała półpasiec dość długo trwało nim wyzdrowiała no i skutek uboczny - długo bolała ta osobe glowa.

Nasza nie przepada za zbyt duża ilościa osób 😉
No, zobaczymy co będzie. Moja mama parę lat temu miała półpasiec i w sumie nie ma jakichś problemów. A jeszcze twierdzi, że ją tylko swędziały te bąble, nic więcej. Męża to z kolei piecze. Ta choroba ma związek ze stresem, zmęczeniem... chyba organizm daje sygnał.

No właśnie nasza chyba też nieszczególnie. Mi się wydaje, że dla takiego malucha to za dużo bodźców jest. Nowe twarze, nowe miny, gesty, głosy, dźwięki. Ale z drugiej strony musi te bodźce od czasu do czasu mieć, bo też ją to czegoś uczy pewnie :)

@Józia89. swoją drogą wystroiłam ją pierwszego dnia też. Wytrzymała parę godzin nawet w sukience, do pierwszego ulania ;)
Dowiedziałam się, że dzieci mogą i ulewać zanim porządnie nie chodzą :/ Szwagierka miała tak ze swoją córką i do dziś na ubrankach pozostały niesprane marchewki itp. 🙈 pocieszam się, że każde dziecko jest inne i może u nas to będzie jednak inaczej...
 
No, zobaczymy co będzie. Moja mama parę lat temu miała półpasiec i w sumie nie ma jakichś problemów. A jeszcze twierdzi, że ją tylko swędziały te bąble, nic więcej. Męża to z kolei piecze. Ta choroba ma związek ze stresem, zmęczeniem... chyba organizm daje sygnał.

No właśnie nasza chyba też nieszczególnie. Mi się wydaje, że dla takiego malucha to za dużo bodźców jest. Nowe twarze, nowe miny, gesty, głosy, dźwięki. Ale z drugiej strony musi te bodźce od czasu do czasu mieć, bo też ją to czegoś uczy pewnie :)

@Józia89. swoją drogą wystroiłam ją pierwszego dnia też. Wytrzymała parę godzin nawet w sukience, do pierwszego ulania ;)
Dowiedziałam się, że dzieci mogą i ulewać zanim porządnie nie chodzą :/ Szwagierka miała tak ze swoją córką i do dziś na ubrankach pozostały niesprane marchewki itp. 🙈 pocieszam się, że każde dziecko jest inne i może u nas to będzie jednak inaczej...

Czyli mama łagodnie przeszła i w sumie w zależności gdzie te bąble sie ma.
Bliska osoba miała na głowie tzw na głowie tzw na boku ból niesamowity plus później ból głowy który trwał około pół roku.

Nasza tez była strojona.
Raz na jakiś czas uleje ale to mogę policzyć na jednej ręce.
Nasza jak słyszy nowe głosy to jest zadowolona ale później daje popis jak zostajemy z nią sam na sam 😂😂
 
Czyli mama łagodnie przeszła i w sumie w zależności gdzie te bąble sie ma.
Bliska osoba miała na głowie tzw na głowie tzw na boku ból niesamowity plus później ból głowy który trwał około pół roku.

Nasza tez była strojona.
Raz na jakiś czas uleje ale to mogę policzyć na jednej ręce.
Nasza jak słyszy nowe głosy to jest zadowolona ale później daje popis jak zostajemy z nią sam na sam 😂😂
w sensie na czym polega popis?
zazdroszczę że nie macie problemu z ulewaniem... nikt z tym nic nie chce poradzić, bo przybiera i nie ma objawów typowych dla refluksu. no nic, po prostu zmiana ciuchów, śliniaki i tyle..
 
reklama
w sensie na czym polega popis?
zazdroszczę że nie macie problemu z ulewaniem... nikt z tym nic nie chce poradzić, bo przybiera i nie ma objawów typowych dla refluksu. no nic, po prostu zmiana ciuchów, śliniaki i tyle..

Popis na czym polega ? 😂 na krzyku.
Widać że było za dużo bodźców w postaci osób i później nam się obrywa 😂
Na początku zadowolona pousmiecha się pogada po swojemu a wieczorem popis nad popisem 😂
Wiadomo że nie ograniczymy kontaktów z innymi bo i tak nie jeździmy często w gości ani oni do nas 😉
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry