reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Ja dziewczyny ogólnie mam duży spadek formy. Cycki bolą, głowa jakaś pełna. Nie mam ochoty na nic. I taki dziwny metaliczny posmak.

Teraz trochę organizacyjnie. Sprawdziłam listę do zamkniętego. Z najwyższym zdziwieniem patrzyłam na nicki które chętnie szybko pisały aby być na zamkniętym ale już mniej chętnie piszą tutaj aby się dać poznać. Wchodzą podczytują i ewentualnie polubią czyjś wpis. Nie odpisują, nie piszą nic o sobie. Takie na zamkniętym no sorry chyba nie są potrzebne. Wstępnie wykluczyłam tylko kilka -
flover, LuckyWoman, Malinowepole wogole się nie udziela u nas a czyta, asica92 od soboty nawet się nie loguje, Revolta Rezygnuje bo nie ma czasu a nie chce przysparzać problemu, Wiedzma1667 ost wpis w marcu 29 a bywa tu cały czas. Na koniec mini_ja85 która jest dopiero od soboty i z całym szacunkiem do jej osoby to chyba za krótko aby od razu dodawać. Myślę że potrzeba czasu aby poznać ja na ogólnym pozwoli nam ja później dodać do nas.
Jest też kilka dziewczyn które tylko lajkują wpisy innych, ale mało piszą o sobie albo raz na jakiś czas średnio co 3-4 dni piszą. Szkoda. Wszystkie chcą na zamknięty tylko zastanawiam się po co? Skoro taki problem wejść w interreakcje z innymi.

Zaznaczam, że zawsze można kogoś dodać z ogólnego na zamknięty. Tak samo usunąć jeśli któras będzie tylko czytać na zamkniętym, ale nie udzielać się. Przypominam że zamknięty tworzymy po to aby mieć tak zwany wentyl bezpieczeństwa.

Jeśli ktoś się nie zgadza, chętnie biorę to na klatę i wszystko jest do przegadania.
Ja Cię doskonale rozumiem, żeby na zamkniętym wątku były osoby, które się udzielają. Ja się szybko zapisałam, bo wyglądało na to, jakbyście chciały go bardzo szybko założyć a ja chciałam być na zamkniętym wątku i myślałam, że będę się często udzielać. Jednak w pewnym momencie oprócz senności przestałam mieć inne dolegliwości i bałam się powtórki z lipca 2020 r. czyli poronienie zatrzymane. Przez to pomimo, że starałam się myśleć pozytywnie, byłam trochę bez energii i wracałam do domu po pracy, musiałam ogarnąć parę spraw w domu i kładłam się do łózka. Czytałam Was ale nie miałam siły pisać i oczywiście zasypiałam. Później szybko musiałam wstawać ogarnąć Syna i położyć Go spać. Oczywiście znowu z nim zasypiałam. Powiedziałam sobie, że jak tylko na dzisiejszej wizycie okaże się, że jest wszystko ok, to będę mogła odetchnąć i będę więcej się udzielać. A druga sprawa jest taka, że dużo z Was jest na L4 i piszecie cały dzień. Ja staram się w pracy czytać Wasze posty, żeby nie robić sobie na wieczór zaległości ale odpisywać niestety nie mogę, bo siedzę obok kierownika i widziałby, że nie zajmuję się pracą, a jak nie odpiszę od razu to wieczorem nie pamiętam co komu chciałam odpisać. Myślę, że jak pójdę na L4 to też będę mieć więcej czasu na odpisywanie. Jak zdecydujecie, że nie przyjmujecie mnie na zamknięty wątek to ok zrozumiem, ale wiem, że wtedy już raczej do Was nie dołączę, bo jak przejdziecie na zamknięty to pewnie rzadko będziecie tutaj zaglądać.
 
reklama
O matko. A ja ci powiem moją historie. W styczniu 2020 roku strasznie ciężko zachorowałam miałam prawie 40 stopni gorączki nie umiałam oddychać nie umiałam mówić nawet bez zadyszki. Sprawiało mi to straszne trudności nie umiałam wypowiedzieć imienia z mojego męża żeby 3 razy nie złapać oddechu. Wtedy stwierdzili mi że mam zapalenie płuc ale kto wie może to już było to. Pamiętam że leżałam plackiem bity tydzień miałam antybiotyki miał inhalację i ledwo żyłam czułam się jakby to był koniec
ja jak miałam koronę to mnie strasznie suchy kaszel męczył taki czułam że od płuc i zero siły ale węch i smak mialam
 
Dziękuję ci kochana za odpowiedź. Oby jakieś chwilowe osłabienie.A tak w ogóle to co u ciebie słychać jak ty się czujesz? Na kiedy masz najbliższą wizytę bo chyba z tego co mi się kojarzy to prenatalne masz następne prawda? My jakoś podobnie tygodniami idziemy.
Magda lykaj wit c!
 
Dziewczyny a więc tak, bylam na wizycie. Stres mega. Robil usg i zarodka nie widział. Mówi proszę iść zrobic siku....
Poszłam. Oczywiscie cala trzęslam się.

Wrocilam. Zarodek i serduszko jest.
No ale dodaje. Możliwe, że ciąża blizniacza...
Aż sie podnioslam. Mowi prosze lezec.
Pytam jak to ciaża bliźniacza!!!
Ostatnio byl jedno jajeczko. No i pokazuje, że jedno prawidłowe z serduszkiem. A drugie młodsze. Najprawdopodobniej była ciąża bliźniacza, ale pewności nie ma. Za małe wszystko.
Najważniejsze, że jest wszystko dobrze.
Wg OM 7+6, wg usg 7+2. Ale ja mialam przesuniete owulacje
Dostałam skierowanie na badania prenatalne. Jutro będę sie umawiać
Super wiadomość 🤗
 
Ja w 6tc piłam 3 kieliszki wina. Ale wtedy jeszcze nie byliśmy włączeni pempowiną. Nie martw się:)
Jestem panikara na maxa bardzo boję się o to czy z maluszkiem będzie wszystko ok, ponieważ nie byłam na to przygotowana nie zażywałam kwasu foliowego i zdarzało się, że piłam alkohol, a okazuje się, że to może być już 6 tydzień. Bardzo stresuję się przed wizytą u ginekologa :(
 
Ja czekam na zamknięty wątek bo jakoś tak na ogólnodostępnym ciężko mi się otworzyć [emoji3526] no i dopiero się poznajemy, czasami nie mam nic do powiedzenia[emoji848]

Humor jakiś gorszy, uziemili mnie na kolejny tydzień z młodym w domu, a daje nieźle popalic. żłobki nadal zamknięte , a do tego gorzej się czuje.. depresja jak nic. Chce do pracy, do ludzi. Pogoda też nie rozpieszcza.

Wizyta w środę, w 7 tygodniu, oby było coś więcej niż pęcherzyk [emoji123]
Myśle ze będzie :) w moim przypadku było wiec myśle ze w twoim tez
 
Ja Cię doskonale rozumiem, żeby na zamkniętym wątku były osoby, które się udzielają. Ja się szybko zapisałam, bo wyglądało na to, jakbyście chciały go bardzo szybko założyć a ja chciałam być na zamkniętym wątku i myślałam, że będę się często udzielać. Jednak w pewnym momencie oprócz senności przestałam mieć inne dolegliwości i bałam się powtórki z lipca 2020 r. czyli poronienie zatrzymane. Przez to pomimo, że starałam się myśleć pozytywnie, byłam trochę bez energii i wracałam do domu po pracy, musiałam ogarnąć parę spraw w domu i kładłam się do łózka. Czytałam Was ale nie miałam siły pisać i oczywiście zasypiałam. Później szybko musiałam wstawać ogarnąć Syna i położyć Go spać. Oczywiście znowu z nim zasypiałam. Powiedziałam sobie, że jak tylko na dzisiejszej wizycie okaże się, że jest wszystko ok, to będę mogła odetchnąć i będę więcej się udzielać. A druga sprawa jest taka, że dużo z Was jest na L4 i piszecie cały dzień. Ja staram się w pracy czytać Wasze posty, żeby nie robić sobie na wieczór zaległości ale odpisywać niestety nie mogę, bo siedzę obok kierownika i widziałby, że nie zajmuję się pracą, a jak nie odpiszę od razu to wieczorem nie pamiętam co komu chciałam odpisać. Myślę, że jak pójdę na L4 to też będę mieć więcej czasu na odpisywanie. Jak zdecydujecie, że nie przyjmujecie mnie na zamknięty wątek to ok zrozumiem, ale wiem, że wtedy już raczej do Was nie dołączę, bo jak przejdziecie na zamknięty to pewnie rzadko będziecie tutaj zaglądać.
Zgadzam się, ja mimo tego ze jestem na L4 tez mam takie dni, ze nikomu nie odpisuje, a co dopiero czytać forum, takie spadki formy się zdarzają na początku ciąży i trzeba tez to wziąć po uwagę. Oczywiście super ze ktoś pilnuje tego, żeby wszystko było jak należy i sprawdza dziewczyny, które maja być dodane. Mimo wszystko myśle, ze osoby które nie piszą codziennie i odpowiadają na wszystko czasem nie maja siły zwyczajnie lub potrzebują oddechu od telefonu czy komputera. Każda z nas wie jak to jest, chyba ze jest turbo szczęśliwcem i czuje się fantastycznie ! 🖤
 
Mam pytanie, co ile tygodni Wasi lekarze praktykują wizyty w ciąży? 🙂
moja się pytała kiedy się widzimy czy za 3 czy 4 tyg. Wybrałam za 3. Mówi że na początku woli nawet co 3albo później poleca co 4 chociaż ma takie pacjentki które dla spokojnej głowy chodzą co tydzień;)
Ja będę chciała co 3 jednak
 
reklama
O matko. A ja ci powiem moją historie. W styczniu 2020 roku strasznie ciężko zachorowałam miałam prawie 40 stopni gorączki nie umiałam oddychać nie umiałam mówić nawet bez zadyszki. Sprawiało mi to straszne trudności nie umiałam wypowiedzieć imienia z mojego męża żeby 3 razy nie złapać oddechu. Wtedy stwierdzili mi że mam zapalenie płuc ale kto wie może to już było to. Pamiętam że leżałam plackiem bity tydzień miałam antybiotyki miał inhalację i ledwo żyłam czułam się jakby to był koniec
Oj oby nas to omijało w sobotę jak pojechała na IP to mi zrobili test negatywny na szczęście ale ludzi w okuł pelno chorych i gdzie tu się ruszać lepiej siedzieć w domu dlatego też zrezygnowałam z lekarza co na pierwszej wizycie bylam bo musiałabym 50min pociągiem dojeżdżać a lepiej nie ryzykować plus do tego przeraziło mnie jej podejście ale mam nadzieję że dobra decyzję podjęłam. A propo korony to wtedy kazali mi brać duże dawki witaminy C i D ale to w ciazy jeszcze nie bylam.
 
Do góry