reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2021

reklama
Nie było mnie 3 dni, a tu do nadrobienia kilkanaście stron! Ale cieszę się, że jest tu tak aktywnie :)
Ja potrzebowałam kilku dni, żeby złapać oddech i trochę dystansu. Sobotę to praktycznie przeleżeliśmy z moim narzeczonym, ale to, co było dziwne - to w sobotę miałam 11t1d i nagle poczułam ogromny głód. Ale to byłam głodna non stop, aż sama z rozsądku powstrzymywałam się przed jedzeniem. W niedzielę było podobnie, ale już trochę bardziej znośnie, a wczoraj i dziś już jest całkiem spoko. Ważyłam się dziś i od kilku dni waga się nie zmieniła, czyli od początku ciąży mam na minusie 4kg.

@mini_ja85 mam podobnie - jest mi ciągle zimno, W ciągu dnia też tylko pod kocem, zimne ręce - ale ja od zawsze byłam zmarzlakiem.

@Isanaa , pytałaś o cytologię. Ja mam z lipca tamtego roku (wynik dobry, bo 1) i teraz lekarz mi powiedział, że będziemy robić, ale trochę później, bo po cytologii mogą wystapić małe plamienia, a to nie działa dobrze na psychikę przyszłej mamy ;) dlatego, żeby się dodatkowo nie stresować, zrobimy to później, tym bardziej, że nie jestem w grupie zagrożenia.
Piszesz też, że wariujesz przed prenatalnymi. Ja mam 2 dni po Tobie, 12 maja - i też się stresuję, ale te kilka dni jakoś tak spowodowały, że trochę odpuściłam. Nie myślałam o tym tak dużo i się uspokoiłam. Oglądaliśmy filmy, gotowaliśmy, chodziliśmy na spacery - to pomagało.I przed majówką myślałam, że kurcze, jeszcze 2 tygodnie, jak ja to wytrzymam - a teraz został już tylko tydzień - u Ciebie nawet mniej :) Damy radę! Nie stresuj się, bo na maleństwo to też wpływa :)

@MiśZielinka - mam nadzieję, że z krwiakiem nie będzie więcej problemów i że wszystko już będzie ok. Wyobrażam sobie, ile stresu Cię to kosztowało :( Najważniejsze, że z maleństwem jest ok. A cod o Twoich wcześniejszych pytań, śpię i na prawym i na lewym boku i na wznak (a wcześniej rzadko tak spałam). Herbatę uwielbiam, ale w ciąży mnie trochę od niej odrzuciło - i piję 1- czasami dwie dziennie. Nie dlatego, że nie można, ale dlatego, że po prostu nie mam ochoty. Ale w między czasie piję sobie też rumianek. Myślałam o detektorze, ale na razie chyba odpuszczę. I mój lekarz prowadzący jest ordynatorem w szpitalu, w którym chciałabym rodzić. On często przyjmuje ze swoją żoną, która też jest ginekologiem i też pracuje w tym szpitalu :) Więc tak jakoś pewniej się czuję :)

@blondynka11 - u mnie samopoczucie generalnie ok, chociaż do mnie chyba dalej nie do końca dociera, że jestem w ciąży. W sensie, boję się już tak w pełni ucieszyć - i mam nadzieję, że badania prenatalne za tydzień zdejmą ze mnie już ten stres :) Nie mam dużych huśtawek nastrojów, ani zachcianek ciążowych - jedynie jestem bardzo senna i bez siły czasami - chociaż teraz jest już trochę lepiej. No i pobolewa brzuch od czasu do czasu, a to też stresuje.
A co do libido - na pewno jest mniejsze, niż przed ciążą, ale znowu nie aż tak małe :) Czasami miewam nawet sny erotyczne, więc jak się później budzę, to jestem nabuzowana ;) Zauważyłam też, że orgazmy są bardziej intensywne, więc to też zachęca :) Raz się zdarzyło, że po wszystkim miałam lekko zabarwiony na różowo śluz, delikatne plamienie - ale minęło następnego dnia. Następnym razem byliśmy trochę bardziej delikatni i już nic się nie działo :)

@margola29 trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze! jeśli nie ma żywej krwi, to wierzę, że jest ok - ale lepiej sprawdzić i dla Twojego spokoju.
U mnie z wahaniami to chyba tylko raz bylo ze kazałam chłopu kupić kebaba po drodze jak bedzie wracał a on zadzwonił i powiedział ze zamknięte tak mi sie smutno zrobilo ze popłakałam sie na samą myśl ze nie zjem dziś kebaba [emoji1787] Ja też senna troche jestem ale już nie na tyle zeby pokładać sie co chwilę. Co do snów to mam identycznie od jakiegoś tygodnia ciagle mi się śnią i najlepsze to że mam orgazm w tych snach [emoji1787] No ogóle to rzadko mialam takie sny a teraz to masakra
 
U mnie z wahaniami to chyba tylko raz bylo ze kazałam chłopu kupić kebaba po drodze jak bedzie wracał a on zadzwonił i powiedział ze zamknięte tak mi sie smutno zrobilo ze popłakałam sie na samą myśl ze nie zjem dziś kebaba [emoji1787] Ja też senna troche jestem ale już nie na tyle zeby pokładać sie co chwilę. Co do snów to mam identycznie od jakiegoś tygodnia ciagle mi się śnią i najlepsze to że mam orgazm w tych snach [emoji1787] No ogóle to rzadko mialam takie sny a teraz to masakra
Ja ostatnio mialam smuteczek bo narzeczony zapomnial kupic mi parówek z serem. W sumie to bylam wściekła ze zapomnial prawie zrobilam mu awanture 🤣 w porę sie zastopowalam. A co do snów to jest masakra ja zawsze mialam dużo snów i zawsze pamiętałam ale teraz co to sie odpierdziela w moich snach to przechodzi ludzkie pojęcie 😱 mam tak realistyczne i zagmatwane sny ze ciężko mi je ogarnąć w ogole a od kilku nocy sni mi sie mój były partner z pierwszego dłuugiego zwiazku, ale ten zwiazek zakończył sie ponad 10 lat temu wiec nie wiem o co kaman 🤯🤯🤯
 
Ja ostatnio mialam smuteczek bo narzeczony zapomnial kupic mi parówek z serem. W sumie to bylam wściekła ze zapomnial prawie zrobilam mu awanture 🤣 w porę sie zastopowalam. A co do snów to jest masakra ja zawsze mialam dużo snów i zawsze pamiętałam ale teraz co to sie odpierdziela w moich snach to przechodzi ludzkie pojęcie 😱 mam tak realistyczne i zagmatwane sny ze ciężko mi je ogarnąć w ogole a od kilku nocy sni mi sie mój były partner z pierwszego dłuugiego zwiazku, ale ten zwiazek zakończył sie ponad 10 lat temu wiec nie wiem o co kaman 🤯🤯🤯
Czytałam, że bardzo realistyczne i intensywne sny w ciąży są normalne. Ja też mam strasznie głupie sny. I też często występują w nich osoby z przeszłości, albo których w ogóle nie znam :)
 
Dziewczyny, a jak u Was jest z tyciem? Większość z nas jest już na końcówce 1 trymestru, albo nawet w 2 trymestrze. Przytyłyście już coś? Widać Wam brzuszki? Wiem, że u kobiet, które już wcześniej rodziły - pojawiają się szybciej, zresztą część z Was pisała, że już coś tam widać.
U mnie brzucha nie widać jeszcze, ale boję się, że na początku będę miała "brzuch B", bo wyszła mi taka fałdka nad pępkiem.
W ogóle planuję zacząć delikatnie ćwiczyć. Znalazłam sobie ćwiczenia dla kobiet w ciąży i tak 2-3 razy w tygodniu chciałabym robić. Nic intensywnego, ale żeby chociaż trochę się ruszać. Normalnie staramy się chodzić na spacery i jak już idziemy, to robimy tam 4-5 km, ale wczoraj np. tylko 2,5, bo już gorzej się czułam i mocno wiało. No i te spacery też nie są takie regularne, jak bym chciała - bo nie zawsze mam siłę. W domu łatwiej będzie mi się zmobilizować.
 
O to ciąża wogole inna niż moja [emoji86] Oby te mdłości Ci przeszły bo dla mnie to chyba było najgorsze a jak jeszcze siedzialam nad muszlą to odświeżacz do wc teraz mi się kojarzy tylko z wymiotami [emoji51]
Ja na szczęście nie rzygalam/ rzygam dużo, max raz może 2 dziennie i to nie codziennie 🤗ale te mdłości to koszmar. Natomiast apogeum miałam w 10 tyg, 2 dni miałam zajebiste, zero, No i wyczytałam, ze już mogą powoli słabnąć , mijać, i jak mnie dowaliło to nie wiedziałam jak się nazywam. Mdłości, ból głowy, brzucha i ciagle zimno mi było. Od 15 do późnych godzin wieczornych / nocnych ( jak wstawałam na siku to szlam po ścianach bo tak się zle czułam ). Teraz są już trochę słabsze No ale są. Sacro mam meeeega zgagę i refluks, po nocach nie śpię bo u mnie to kaszel jest od tego, do tego zatkany nadal nos i hormonalna bezsenność🙄
Dzisiaj jakoś głowa mnie boli ale to od tej pogody zmiennej wiec nie zwalam tego ja ciazowe dolegliwości.
Aaa mi pasta do zębów zaszkodziła i od razu zwymiotowalam🥴a raz zjadłam kabanosa i nie zdążyłam dobiec z kuchni do łazienki 😲🥴🤮
 
Dziewczyny, a jak u Was jest z tyciem? Większość z nas jest już na końcówce 1 trymestru, albo nawet w 2 trymestrze. Przytyłyście już coś? Widać Wam brzuszki? Wiem, że u kobiet, które już wcześniej rodziły - pojawiają się szybciej, zresztą część z Was pisała, że już coś tam widać.
U mnie brzucha nie widać jeszcze, ale boję się, że na początku będę miała "brzuch B", bo wyszła mi taka fałdka nad pępkiem.
W ogóle planuję zacząć delikatnie ćwiczyć. Znalazłam sobie ćwiczenia dla kobiet w ciąży i tak 2-3 razy w tygodniu chciałabym robić. Nic intensywnego, ale żeby chociaż trochę się ruszać. Normalnie staramy się chodzić na spacery i jak już idziemy, to robimy tam 4-5 km, ale wczoraj np. tylko 2,5, bo już gorzej się czułam i mocno wiało. No i te spacery też nie są takie regularne, jak bym chciała - bo nie zawsze mam siłę. W domu łatwiej będzie mi się zmobilizować.
Ja nie przytyłam ani kilograma. Co do aktywności: spacery 30 min plus wiadomo krzątanie się po domu.
Co do brzucha to trudno powiedzieć bo jestem przy kości i o ile wcześniej wydawało mi się ze mam mega brzuch ( bliźniaki) to teraz wiem ze to były wzdęcia 🤣natomiast oczywiście ja widze brzuch ale tak żeby ktoś zauważył z zewnątrz to chyba nie jeszcze 😊
 
reklama
Ja też mam takie durne te sny, że ciągle ktoś umiera albo jest pogrzeb połowę wsi pochowałam 😂 a jak nie to dzieci w rodzinie ale to pewnie dlatego że dużo myślę o tym wszystkim
 
Do góry