reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2021

reklama
Czesc, nie było mnie kilka dni i chyba nie zdążę już nadrobić Waszego pisania :) Na szczęście do świąt koniec z pracą (tylko dom ogarnąć, dzieci, ogród...) A potem idę na zwolnienie. Dużo pracowałam ostatnio i chyba przez to miałam trochę mniej mdłości. A może już zanikają?
Mam inny problem. Zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robimy. Że dziecko w takich czasach. Nie wiadomo, co będzie. Jako młoda dziewczyna miałam często ataki paniki, bałam się, że wybuchnie wojna albo przyjdzie jakaś zaraza. Właśnie przez te wszystkie katastroficzne wiadomości. I jakoś panowałam nad tym, do teraz. Znów się zaczyna. Wydaje mi się, że w przyszłym roku to już będzie koniec, brak dostępu do lekarza, brak pracy, albo że zabiorą nam dzieci. No bzdury totalne ale nie umiem nie myśleć o tym. Staram się nie czytać tych wszystkich wiadomości, ale to jest już wszędzie. I wszędzie słyszę tylko, że już będzie tylko gorzej.
Dołek mam jakiś, no.
Nie pogniewaj się, ale po co sobie wymyślać problemy? To tak jakby po ślubie myśleć o rozwodzie, "bo on mnie przecież dla innej zostawi". Przepraszam, nie pamiętam czy długo się starałaś o ciążę, ale dla mnie to było trudne emocjonalnie przeżycie, i nigdy nie mam myśli, że żałuję: bo czasy niepewne, bo może pracę stracę itp.
Przeżyłam w styczniu zeszłego roku życiową katastrofę. Byłam wtedy w zaawansowanej ciąży, na końcówce. Historia nie ma happy endu i szczerze wtedy miałam w nosie, czy jest wojna czy nie. Liczyło się tylko choroba dziecka. Więc serio ogarnij się, rozejrzyj ile ludzie mają realnych problemów i nie wkręcaj sobie za dużo.
Lubimy mieć wszystko pod kontrolą, planować, a w koronawirusie warto nauczyć się żyć chwilą, bardziej z dnia na dzień, spontanicznie. Nie słuchaj wiadomości, mniej internetu, media są nastawione na sensację. Głowa do góry!
 
Byłam na wizycie i pęcherzyk urósł prawidłowo i podobno skurcze się zdarzają i jak nie ma plemienia to jest ok. Jak wasze objawy ciążowe? Ja poza bólami brzucha sporadycznymi i lekkimi bólami piersi które nie są zawsze bo czasami zanikają nie mam nic 😅 trochę mnie to martwi, ale lekarz mówi ze to nie istotne
 
Byłam na wizycie i pęcherzyk urósł prawidłowo i podobno skurcze się zdarzają i jak nie ma plemienia to jest ok. Jak wasze objawy ciążowe? Ja poza bólami brzucha sporadycznymi i lekkimi bólami piersi które nie są zawsze bo czasami zanikają nie mam nic 😅 trochę mnie to martwi, ale lekarz mówi ze to nie istotne
Jej w sumie masz tak jak ja tez żadnych objawów czasem lekkie bóle brzucha i Piersi . Dzisiaj troszczkę senna byłam próbowałam spać szybko się mecze ale lekarz tez powiedział ze nie muszę mieć objawów :) a może dopiero przed nami ?:)
 
Jej w sumie masz tak jak ja tez żadnych objawów czasem lekkie bóle brzucha i Piersi . Dzisiaj troszczkę senna byłam próbowałam spać szybko się mecze ale lekarz tez powiedział ze nie muszę mieć objawów :) a może dopiero przed nami ?:)
Szczerze to bym czuła się spokojniejsza jakby jednak jakieś były 😅 przynajmniej jakby piersi porządnie bolały, bo tak to mam myśli ze coś musi być nie tak
 
Dziewczyny odkrylam u siebie dzis nowy objaw.. ale czytacie to na własną odpowiedzialność.. tekst tylko dla ludzi o mocnych nerwach.. otóż odkryłam dziś ,że napewno nie mam covida, gdyż młodszemu prawie dopełniłam pieluchę, a przy starszym juz nie poszło tak gladko i dobrze , że stałam tak blisko kibla.. gowno śmierdzi...

Tym miłym akcentem zegnam was kochane do jutra :* dobrej nocki
 
reklama
Do góry