reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Ja wstawalam dzis co 2h, straszna taka noc, jestem wykończona. W brzuchu burczy ale spróbuję sie zdrzemnąć jeszcze [emoji19]
Witam sie w 6t2d. Narazie tak wstalam i jakos nijak. Zasnąć nie moglam ,bo kolana mnie bolały i nie moglam sie ulozyc [emoji45] ale jak juz zasnęłam to spalam jak dzidzia.. obudzilo mnie siku. :d cos strasznego.. jakos szybko tym razem mi to doskwiera.. w pracy chodze jon stop do wcetu.. sie w koncu skapną [emoji23][emoji1787] narazie siedze i mysle co zjesc.. i nie mam ochoty na jic.. ale jestem glodna wiec do czegos musze się zmusić. No tak nie mam apetytu... Szkoda ze to nie idzie w parze z wagą [emoji23][emoji1787]
 
reklama
Powiem Ci, że ja już byłam bliska desperacji z jedzeniem... W ogóle lubię jeść i gotować, a tutaj otwieram lodówkę i nie mam ochoty na nic. Mam nadzieję, że nie będę żyła tylko na zapiekankach i frytkach 😅
A na jakąś zachciankę nie masz ochoty? Przynajmniej trochę morale podnieść
Totalnie nic 🤷‍♀️ mogłabym wcale nie jeść, tylko jak dłużej nie jem to mdli mnie jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że w pracy mi się tak słabo zrobiło i zaczęło kręcić w głowie, że naprawdę się wystraszyłam..
 
Ja wstawalam dzis co 2h, straszna taka noc, jestem wykończona. W brzuchu burczy ale spróbuję sie zdrzemnąć jeszcze [emoji19]
No ja juz rzucalam sie od 5tej ze chce mi sie siku ale giezko bylo sie podnieść,a potem doleciec do lazienki 😂🤣
Totalnie nic 🤷‍♀️ mogłabym wcale nie jeść, tylko jak dłużej nie jem to mdli mnie jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że w pracy mi się tak słabo zrobiło i zaczęło kręcić w głowie, że naprawdę się wystraszyłam..
No kochana mimo braku apetytu jesc trzeba ! Trzeba, bo to nie zdrowe.. a jak fikniesz i uderzysz sie w brzuch... Nigdy nie wiadomo.. musisz jesc cokolwiek po troszeczku ale trzeba . I pic duzo.
 
Dzień dobry, dziś 5+5.
Ależ jestem wypluta tej nocy spala już u nas psica rodziców mojego. Bidulka co chwilę wstawała, chciała być głaskana. I tak się razem budzilysmy. Może o obiedzie uda się nam zdrzemnąć.
 
Totalnie nic 🤷‍♀️ mogłabym wcale nie jeść, tylko jak dłużej nie jem to mdli mnie jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że w pracy mi się tak słabo zrobiło i zaczęło kręcić w głowie, że naprawdę się wystraszyłam..
Biedna... Jeść coś trzeba. Nawet małe rzeczy.

Ja leżę w łóżku i motywuje się żeby wstać. Mam wrażenie, że jak wstanę to skończę w łazience. :( Naprawdę dziękuję sobie za to, że wzięłam te kilka dni zwolnienia.
 
Czesc, 7+0! Szybko to leci.
Ogolnie jakos mnie meczy sen i glowa cmi drugi dzien od rana. Chyba dlatego ze wczoraj zjadlam slona kolacje. Musze sie postarac z piciem wody. W pracy zawsze egzamin zdawala 0,75l butelka przy biurku, musze wrocic do nawykow.
 
No ja juz rzucalam sie od 5tej ze chce mi sie siku ale giezko bylo sie podnieść,a potem doleciec do lazienki 😂🤣

No kochana mimo braku apetytu jesc trzeba ! Trzeba, bo to nie zdrowe.. a jak fikniesz i uderzysz sie w brzuch... Nigdy nie wiadomo.. musisz jesc cokolwiek po troszeczku ale trzeba . I pic duzo.
Wczoraj wieczorem zdałam sobie sprawę, że przez cały dzień wypiłam tylko kubek herbaty. Jak cos zjem to tak mi się odbija na wymioty, że aż mnie skręca :(
 
Ja od 6 tej leki biore, wymusiłam w siebie pół banana, byłam już 2 razy na numerze 2, dosyc bolesnym. Trochę brązowego brudzenia znowu sie pojawiło. Dziś zdecydowanie słabszy dzień mam
Biedna... Jeść coś trzeba. Nawet małe rzeczy.

Ja leżę w łóżku i motywuje się żeby wstać. Mam wrażenie, że jak wstanę to skończę w łazience. :( Naprawdę dziękuję sobie za to, że wzięłam te kilka dni zwolnienia.
 
reklama
Cześć dziewczyny, u mnie dzisiaj 6+2 i poki co świętuję każdy dzień bo na razie nic się u mnie nie zmienia i śpię normalnie, jem normalnie i w ogóle jest prawie normalnie 😅 oby tak zostało do końca 🙊 albo jak najdłużej 😉
Miłego dnia 😉
 
Do góry