reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Moja córka tez nie je za dużo. Chętnie próbuje, ale karmienie łyżeczką jest bardzo trudne. Macha rękami, cała się rusza, zaciska usta. Jak daje jedzenie w kawałkach, to najczęściej wybiera chleb i żuje. Trudno to jednak nazwać posiłkiem. Je głównie mleko z piersi. Nie ma jeszcze zębów.
Starsza córka od początku super jadła, ot, każde dziecko inne🤷‍♀️
 
reklama
Moje dziecko ma 2 drzemki które wypadają różnie. Zależy od dnia i potrzeb małej. Jednego dnis na noc zasypia o 18 innego o 22. Wszystko zależy kiedy ma drzemki i jak długo brat da jej pospać. Jeść uwielbia, najchętniej tak co godzinę. Mleko 3-4 razy na dobę plus 4 posiłki stałe. Wybredna nie jest, chodź woli bardziej wytrawne smaki. Chętniej zje zimne nóżki niż mango.
 
Kiedy Wy macie czas gotować tyle posiłków :0 Ja ledwo mogę iść do łazienki czasem. Syn jest cały czas w ruchu, wspina się po meblach, chodzi pod nogami. Nie ma opcji, żebym robiła w kuchni co chwilę jakieś jedzenie dla niego.
 
Kiedy Wy macie czas gotować tyle posiłków :0 Ja ledwo mogę iść do łazienki czasem. Syn jest cały czas w ruchu, wspina się po meblach, chodzi pod nogami. Nie ma opcji, żebym robiła w kuchni co chwilę jakieś jedzenie dla niego.
Ja mam łatwo, obiad robię dla małej jak ma drzemke pierwsza, która trwa min. 1,5h. Najczęściej gotuję jej na parze więc 5min a reszta robi się sama. Jeśli zupka to robię wieczorem.
Mam też o tyle prościej że często partner pracuje z domu i na 5min robienia kaszki przejmie mała, bo inaczej gotuję z nią na rękach. Albo siedzi w wózku z chrupkiem 😁
 
Moja córka tez nie je za dużo. Chętnie próbuje, ale karmienie łyżeczką jest bardzo trudne. Macha rękami, cała się rusza, zaciska usta. Jak daje jedzenie w kawałkach, to najczęściej wybiera chleb i żuje. Trudno to jednak nazwać posiłkiem. Je głównie mleko z piersi. Nie ma jeszcze zębów.
Starsza córka od początku super jadła, ot, każde dziecko inne🤷‍♀️
U nas to samo, pierwsze bezproblemowe jedzeniowo, a drugie bardzo problemowe.
 
Kiedy Wy macie czas gotować tyle posiłków :0 Ja ledwo mogę iść do łazienki czasem. Syn jest cały czas w ruchu, wspina się po meblach, chodzi pod nogami. Nie ma opcji, żebym robiła w kuchni co chwilę jakieś jedzenie dla niego.
Moja Ala się jeszcze nie przemieszcza, ale jak syn był w jej wieku to już tak. Jej i bratu robię różne jedzenie, bo starszak jest alergikiem. Ala na razie jest na macie, a ja obok działam w kuchni. Mój mąż mi przy dzieciach nie pomaga i jeszcze w trakcie dnia muszę myć wiadra od kleju, podawać mu różne rzeczy na rusztowanie i wieczorem sprzątać budowę. 😵 Jak muszę coś zrobić to umieszczam po prostu Alcie w wózku i daje jakąś zabawkę. Co chwilę podchodzę, śpiewam i wyglupiam się przy domowych czynnościach. Syn jak gotowalam był najczęściej w krzeselku do karmienia i tam dawałam mu różne przedmioty do zabawy. Jak skończyliśmy szliśmy z powrotem na podłogę. No ale to też każde dziecko jest inne.
 
Mój mąż mi przy dzieciach nie pomaga i jeszcze w trakcie dnia muszę myć wiadra od kleju, podawać mu różne rzeczy na rusztowanie i wieczorem sprzątać budowę. 😵 Jak muszę coś zrobić to umieszczam po prostu Alcie w wózku i daje jakąś zabawkę.
Kurczę, ja mam to samo, że nie pomaga a jeszcze jemu muszę pomoc w obejściu. I nie mam z tym problemu, ale niejednokrotnie z dzieckiem na ręku obsługiwałam zwierzęta, czy robiłam w ogródku, a potem jeszcze słyszałam, że odkąd tu mieszkam nie chcę się wdrożyć i nie znalazłam sobie codziennego obowiązku 😠 Tak mnie to wkurza jak mało co, że panuje przekonanie, że jak się siedzi w domu z dzieckiem to się leży i pachnie 😠
Ale to tak abstrahując, bo pewnie nawet w tym momencie nie miałaś tego na myśli. Chyba jestem w bojowym nastroju dziś 🙈

A co do jedzenia, u nas od początku rozszerzania było po troszkę wszystkiego, ale też nigdy nie zjadał dużo obiadu np czy kaszki. To prawie zawsze było mniej jak 100ml. Długo, długo też nie umiał wypluć i to było super, bo co dałam to się przemęczył i zjadł, nawet jak nie smakowało 🤭 a teraz już umie wypluć i tego nadużywa 🙄 w ogóle ostatnio się popsuł w jedzeniu, jakbym mu dawała pomidory i sam chleb, nawet suchy to by jadł i jadł, a jak coś innego to się człowiek gimnastykuje, nadskakuje i często ponosi porażkę. Mam nadzieję, że to sprawka wychodzących zębów i że wróci do normy, bo jak nie to aż mnie przerażenie bierze na myśl, że będzie miał wybiórczość pokarmową...
 
Moja Ala się jeszcze nie przemieszcza, ale jak syn był w jej wieku to już tak. Jej i bratu robię różne jedzenie, bo starszak jest alergikiem. Ala na razie jest na macie, a ja obok działam w kuchni. Mój mąż mi przy dzieciach nie pomaga i jeszcze w trakcie dnia muszę myć wiadra od kleju, podawać mu różne rzeczy na rusztowanie i wieczorem sprzątać budowę. 😵 Jak muszę coś zrobić to umieszczam po prostu Alcie w wózku i daje jakąś zabawkę. Co chwilę podchodzę, śpiewam i wyglupiam się przy domowych czynnościach. Syn jak gotowalam był najczęściej w krzeselku do karmienia i tam dawałam mu różne przedmioty do zabawy. Jak skończyliśmy szliśmy z powrotem na podłogę. No ale to też każde dziecko jest inne.
Może mam małego highneeda, bo ani w wózku, ani w łóżeczku turystycznym a tym bardziej w krzesełku nie wysiedzi długo. W wózku to chyba najdłużej, ale teraz ma okres wyrzucania każdej zabawki z wózka jaką bym mu nie dała. Na spacerach też tak robi, czasem można oszalec. Dzisiaj jest mały progres, bo rano zamiast cyca dostał kaszkę i pobił rekord prawie 90g zjadł a teraz jeszcze dałam mu pół jogurtu naturalnego z amarantusem ekspondowanym i też zjadł. Może faktycznie najadal się piersią i nie mógł wcisnąć nic więcej.
 
Może mam małego highneeda, bo ani w wózku, ani w łóżeczku turystycznym a tym bardziej w krzesełku nie wysiedzi długo. W wózku to chyba najdłużej, ale teraz ma okres wyrzucania każdej zabawki z wózka jaką bym mu nie dała. Na spacerach też tak robi, czasem można oszalec. Dzisiaj jest mały progres, bo rano zamiast cyca dostał kaszkę i pobił rekord prawie 90g zjadł a teraz jeszcze dałam mu pół jogurtu naturalnego z amarantusem ekspondowanym i też zjadł. Może faktycznie najadal się piersią i nie mógł wcisnąć nic więcej.
Myślę że mogło tak być. Ja mam wrażenie że jak moja zaczęła więcej jeść stałych posiłków a nie tylko próbować, tak koło 7mc, to też jej dawałam za dużo mleka i ja trochę przekarmialam bo mi mocniej zaczęła po tym mleku ulewac. zmniejszyliśmy porcje mm znacząco i po problemie.

Dziewczyny a wy tak rygorystycznie pilnujecie zero soli i cukru?
 
reklama
Myślę że mogło tak być. Ja mam wrażenie że jak moja zaczęła więcej jeść stałych posiłków a nie tylko próbować, tak koło 7mc, to też jej dawałam za dużo mleka i ja trochę przekarmialam bo mi mocniej zaczęła po tym mleku ulewac. zmniejszyliśmy porcje mm znacząco i po problemie.

Dziewczyny a wy tak rygorystycznie pilnujecie zero soli i cukru?

Zero soli u nas nie ma szans. Często gotuje obiad i mały je z nami, a doprawiam normalnie, nie dzielę na dwa garnki. Z cukrem to dostaje go o wiele mniej niż soli. Właściwie tylko w biszkoptach, które je pewnie z raz na tydzień. Gotuję dosyć zdrowo, jak robię ciasta albo desery to są tam raczej cukry w postach bananów itp., białego cukru w niczym co sama robiłam nie dostał.
 
Do góry