U nas właśnie tak było z tym zbieraniem rodzinki. Wyprowadziłam się rok temu 200 km od domu rodzinnego, przez cały czas mieli wymówki, żeby nas odwiedzić, ale jak mały się urodził i doszło do chrztu, stawili się wszyscy a wcześniej, na pierwsze odwiedziny, też tak wybiórczo przyjechali.My też robimy chrzest z roczkiem. Corka miała dwie osobne imprezy i na drugą nie wszyscy się stawili, a prócz tego dodatkowe koszty bez sensu - ale to mój osobisty wniosek po imprezach córki - a dziecko i tak nic z tego nie pamięta.. Poza tym w dobie pandemii chce sobie oszczędzić spotkań rodzinnych.. Taki Samson ze mnie
Ale oczywiście nie neguje jeśli ktoś chce robić osobno. Sytuacja każdej z Nas jest inna więc to co dla mnie może być bez sensu dla innych może być jedynym sposobem zeby zebrać rodzinę w kupę na przykład
@MiśZielinka zadręczasz się tą pielęgnacją. Zaufaj swojej intuicji, swojemu instynktowi macierzyńskiemu. Ty wiesz najlepiej, czego potrzebuje Twoje dziecko.