reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2021

INFO
dzisiaj jestem w 31tc
Od rana czułam silne ruchy małego
Zawiozłam córkę do przedszkola i pomyślałam, że może kopie mnie bo nic nie jadłam od samego rana.
Usiadłam przy śniadaniu. Mały zaczął mnie tak kopać między nogami, że płakałam z bólu. Oddech, medytacja nic nie dawało. Ból nie do zniesienia. Wstałam. Myślałam, że to rozchodzę. Wstając zrobiło mi się nie dobrze. Zwymiotowałam śniadanie na podloge.
Pędem dzwoniłam do lekarza i pojechałam do szpitala.
Miałam cała mokrą bieliznę.
Szyjka się skróciła. Mały obrócił się nóżkami w dół. Na szczęście wszystko wporzadku. Mokra bielizna okazała się ujsciem moczu ze względu na silny ból.
Możliwość problemów z wyrostkiem. Leki i bezwzględne leżenie. Jak nie przejdzie szpital, kroplówki i diagnoza i decyzja.

Właśnie byłam w aptece. Kupiłam resztę niezbędnych rzeczy.
W tym tygodniu robię pranie i pakuję torbę. Będę wiedzieć czy się w nią zmieszczę, będę wiedzieć czy coś dokupić, będę spokojna, że w sytuacji stresowej mąż będzie moim oparciem a nie osobą która będzie zmuszona mnie pakować, będę pewna, że mam wszystko czego potrzebuje.

I poraz kolejny napisze.
Nie sugerujcie się forum w 100%
Nie sugerujcie się tym, że mąż/partner da sobie radę, że dowiezie
Nie sugerujcie się przesadami, że to za wcześnie albo panikujecie

Bo ciąża to jedna wielka niewiadomo a w sytuacji stresowej torba to rzecz, która powinna być pewniakiem a nie kolejnym powodem do zmartwień, zwłaszcza w sytuacji gdy niema czasu na myślenie! A nasz mężczyzna w takiej sytuacji ma być naszym wsparciem a nie osoba, która zajmie się wszystkim poza Nami.

Tyle z moich wywodów i jak ktoś to odbierze personalnie to trudno.
Podchodźmy do wszystkiego z rozsądkiem, alee nie bagatelizujmy tego co jest ważne, bo łóżeczko zdąży się złożyć, wózek zdąży się kupić a torba w tym przypadku wg MNIE oczywiście jest priorytetem o który warto zadbać samemu żeby później mieć komfort i spokój.

Idę odpoczywać i uspokoić się. Nie życzę nikomu takiego stresu.. Trzymam kciuki żeby każda z nas dotrwała do terminu.
Trzymaj sie!
Ja mam juz poprane i poprasowane, w niedziele spakowalam torbe.
Teraz tylko mysle, czy wszystko mam. Pamietajcie o podkladzie na fotel do samochodu jak bedziecie jechac do porodu! Ja zaraz wrzuce do schowka, zeby nie biegac i nie szukac jak wody odejda.
Maz jak juz bede w szpitalu ma przygotowac lozeczko, tzn zalozyc posciel, przygotowac wozek i zajac sie synkiem.
 
reklama
INFO
dzisiaj jestem w 31tc
Od rana czułam silne ruchy małego
Zawiozłam córkę do przedszkola i pomyślałam, że może kopie mnie bo nic nie jadłam od samego rana.
Usiadłam przy śniadaniu. Mały zaczął mnie tak kopać między nogami, że płakałam z bólu. Oddech, medytacja nic nie dawało. Ból nie do zniesienia. Wstałam. Myślałam, że to rozchodzę. Wstając zrobiło mi się nie dobrze. Zwymiotowałam śniadanie na podloge.
Pędem dzwoniłam do lekarza i pojechałam do szpitala.
Miałam cała mokrą bieliznę.
Szyjka się skróciła. Mały obrócił się nóżkami w dół. Na szczęście wszystko wporzadku. Mokra bielizna okazała się ujsciem moczu ze względu na silny ból.
Możliwość problemów z wyrostkiem. Leki i bezwzględne leżenie. Jak nie przejdzie szpital, kroplówki i diagnoza i decyzja.

Właśnie byłam w aptece. Kupiłam resztę niezbędnych rzeczy.
W tym tygodniu robię pranie i pakuję torbę. Będę wiedzieć czy się w nią zmieszczę, będę wiedzieć czy coś dokupić, będę spokojna, że w sytuacji stresowej mąż będzie moim oparciem a nie osobą która będzie zmuszona mnie pakować, będę pewna, że mam wszystko czego potrzebuje.

I poraz kolejny napisze.
Nie sugerujcie się forum w 100%
Nie sugerujcie się tym, że mąż/partner da sobie radę, że dowiezie
Nie sugerujcie się przesadami, że to za wcześnie albo panikujecie

Bo ciąża to jedna wielka niewiadomo a w sytuacji stresowej torba to rzecz, która powinna być pewniakiem a nie kolejnym powodem do zmartwień, zwłaszcza w sytuacji gdy niema czasu na myślenie! A nasz mężczyzna w takiej sytuacji ma być naszym wsparciem a nie osoba, która zajmie się wszystkim poza Nami.

Tyle z moich wywodów i jak ktoś to odbierze personalnie to trudno.
Podchodźmy do wszystkiego z rozsądkiem, alee nie bagatelizujmy tego co jest ważne, bo łóżeczko zdąży się złożyć, wózek zdąży się kupić a torba w tym przypadku wg MNIE oczywiście jest priorytetem o który warto zadbać samemu żeby później mieć komfort i spokój.

Idę odpoczywać i uspokoić się. Nie życzę nikomu takiego stresu.. Trzymam kciuki żeby każda z nas dotrwała do terminu.
Trzymaj się i odpoczywaj! Teraz najważniejsze żebyś się nie denerwowała i jeszcze to kilka tygodni dotrwała.

Ja właśnie w tym tygodniu mam jeszcze na szkole rodzenia zajęcia o tematyce wyprawka dla mamy i po tym dokończę zakupy i będę pakować torbę.

Ja dzisiaj 30tc+3 i na 15 jadę na usg 3-ego trymestru. Ciekawe ile mała urosla i jak tam moja szyjka... Mam nadzieję że luteina działa i się już nie skraca.
 
Ja dziś 33+4
Coś mi „weszło” pod lewa pierś, bol niesamowity, nie wiem czy to mały czy jakis nerwoból, nie spałam cała noc i zaraz zwariuje😩 tylko jak leżę na lewym boku to jest ok. Ale ile mogę leżeć…
Jak do jutra nie przejdzie to pewnie wybiorę się gdzieś na wizytę 😳
 
Ja dziś 33+4
Coś mi „weszło” pod lewa pierś, bol niesamowity, nie wiem czy to mały czy jakis nerwoból, nie spałam cała noc i zaraz zwariuje😩 tylko jak leżę na lewym boku to jest ok. Ale ile mogę leżeć…
Jak do jutra nie przejdzie to pewnie wybiorę się gdzieś na wizytę 😳
Warto iść. Bo mogą to być różne dolegliwości. Ja pojechałam u lekarz pochwalił ta decyzję bo na tym etapie trzeba być czujnym.
Trzymam kciukasy 💙
 
Ja dziś 33+4
Coś mi „weszło” pod lewa pierś, bol niesamowity, nie wiem czy to mały czy jakis nerwoból, nie spałam cała noc i zaraz zwariuje😩 tylko jak leżę na lewym boku to jest ok. Ale ile mogę leżeć…
Jak do jutra nie przejdzie to pewnie wybiorę się gdzieś na wizytę 😳
Zapewne stopa maluszka, ja prawe żebra mam dużo wyżej niż lewe i dostaje po nich porządnie ale maluszek juz glowa w dół od około miesiaca, to mnie jedynie pociesza w tym wszystkim
 
INFO
dzisiaj jestem w 31tc
Od rana czułam silne ruchy małego
Zawiozłam córkę do przedszkola i pomyślałam, że może kopie mnie bo nic nie jadłam od samego rana.
Usiadłam przy śniadaniu. Mały zaczął mnie tak kopać między nogami, że płakałam z bólu. Oddech, medytacja nic nie dawało. Ból nie do zniesienia. Wstałam. Myślałam, że to rozchodzę. Wstając zrobiło mi się nie dobrze. Zwymiotowałam śniadanie na podloge.
Pędem dzwoniłam do lekarza i pojechałam do szpitala.
Miałam cała mokrą bieliznę.
Szyjka się skróciła. Mały obrócił się nóżkami w dół. Na szczęście wszystko wporzadku. Mokra bielizna okazała się ujsciem moczu ze względu na silny ból.
Możliwość problemów z wyrostkiem. Leki i bezwzględne leżenie. Jak nie przejdzie szpital, kroplówki i diagnoza i decyzja.

Właśnie byłam w aptece. Kupiłam resztę niezbędnych rzeczy.
W tym tygodniu robię pranie i pakuję torbę. Będę wiedzieć czy się w nią zmieszczę, będę wiedzieć czy coś dokupić, będę spokojna, że w sytuacji stresowej mąż będzie moim oparciem a nie osobą która będzie zmuszona mnie pakować, będę pewna, że mam wszystko czego potrzebuje.

I poraz kolejny napisze.
Nie sugerujcie się forum w 100%
Nie sugerujcie się tym, że mąż/partner da sobie radę, że dowiezie
Nie sugerujcie się przesadami, że to za wcześnie albo panikujecie

Bo ciąża to jedna wielka niewiadomo a w sytuacji stresowej torba to rzecz, która powinna być pewniakiem a nie kolejnym powodem do zmartwień, zwłaszcza w sytuacji gdy niema czasu na myślenie! A nasz mężczyzna w takiej sytuacji ma być naszym wsparciem a nie osoba, która zajmie się wszystkim poza Nami.

Tyle z moich wywodów i jak ktoś to odbierze personalnie to trudno.
Podchodźmy do wszystkiego z rozsądkiem, alee nie bagatelizujmy tego co jest ważne, bo łóżeczko zdąży się złożyć, wózek zdąży się kupić a torba w tym przypadku wg MNIE oczywiście jest priorytetem o który warto zadbać samemu żeby później mieć komfort i spokój.

Idę odpoczywać i uspokoić się. Nie życzę nikomu takiego stresu.. Trzymam kciuki żeby każda z nas dotrwała do terminu.
Trzymaj się mocno! Mam nadzieje ze ten alarm to taki ostatni dzwonek i teraz będziesz miała spokoj. Najważniejsze ze dzidziuś zdrowy :) jeszcze kilka tygodni do spotkania :)
 
Ja dziś 33+4
Coś mi „weszło” pod lewa pierś, bol niesamowity, nie wiem czy to mały czy jakis nerwoból, nie spałam cała noc i zaraz zwariuje😩 tylko jak leżę na lewym boku to jest ok. Ale ile mogę leżeć…
Jak do jutra nie przejdzie to pewnie wybiorę się gdzieś na wizytę 😳
Ja od kilku tygodni cierpię na olbrzymi ból górnej części brzucha. Tak jakby obszaru między piersiami a brzuchem z naciskiem na prawa stronę. Polozniczo ok, dermatologicznie ok, usg piersi ok. Byłam u fizjoterapeutki Uro-ginekologicznej i po pierwszym masażu faktycznie poczułam poprawę. Pierwszy raz od tygodni miałam dwa dni bez tego bólu. Kolejne dni pojawia się raz czy dwa ale to bez porównania. Będę chodzić co tydzień do porodu do niej bo czuje ze faktycznie uwolniła napięcie z tej części ciała. Ból był bardzo silny.
 
INFO
dzisiaj jestem w 31tc
Od rana czułam silne ruchy małego
Zawiozłam córkę do przedszkola i pomyślałam, że może kopie mnie bo nic nie jadłam od samego rana.
Usiadłam przy śniadaniu. Mały zaczął mnie tak kopać między nogami, że płakałam z bólu. Oddech, medytacja nic nie dawało. Ból nie do zniesienia. Wstałam. Myślałam, że to rozchodzę. Wstając zrobiło mi się nie dobrze. Zwymiotowałam śniadanie na podloge.
Pędem dzwoniłam do lekarza i pojechałam do szpitala.
Miałam cała mokrą bieliznę.
Szyjka się skróciła. Mały obrócił się nóżkami w dół. Na szczęście wszystko wporzadku. Mokra bielizna okazała się ujsciem moczu ze względu na silny ból.
Możliwość problemów z wyrostkiem. Leki i bezwzględne leżenie. Jak nie przejdzie szpital, kroplówki i diagnoza i decyzja.

Właśnie byłam w aptece. Kupiłam resztę niezbędnych rzeczy.
W tym tygodniu robię pranie i pakuję torbę. Będę wiedzieć czy się w nią zmieszczę, będę wiedzieć czy coś dokupić, będę spokojna, że w sytuacji stresowej mąż będzie moim oparciem a nie osobą która będzie zmuszona mnie pakować, będę pewna, że mam wszystko czego potrzebuje.

I poraz kolejny napisze.
Nie sugerujcie się forum w 100%
Nie sugerujcie się tym, że mąż/partner da sobie radę, że dowiezie
Nie sugerujcie się przesadami, że to za wcześnie albo panikujecie

Bo ciąża to jedna wielka niewiadomo a w sytuacji stresowej torba to rzecz, która powinna być pewniakiem a nie kolejnym powodem do zmartwień, zwłaszcza w sytuacji gdy niema czasu na myślenie! A nasz mężczyzna w takiej sytuacji ma być naszym wsparciem a nie osoba, która zajmie się wszystkim poza Nami.

Tyle z moich wywodów i jak ktoś to odbierze personalnie to trudno.
Podchodźmy do wszystkiego z rozsądkiem, alee nie bagatelizujmy tego co jest ważne, bo łóżeczko zdąży się złożyć, wózek zdąży się kupić a torba w tym przypadku wg MNIE oczywiście jest priorytetem o który warto zadbać samemu żeby później mieć komfort i spokój.

Idę odpoczywać i uspokoić się. Nie życzę nikomu takiego stresu.. Trzymam kciuki żeby każda z nas dotrwała do terminu.
Jejku ale dużo stresu przeżyłaś, najważniejsze, że z małym i z Tobą wszystko jest już dobrze. Choć wiadomo, skrócona szyjka to też zmartwienie ale wierzę, że wytrwacie do wyznaczonego terminu.
Ja dziś 34+1 i torba nadal czeka na zapakowanie, Twoja historia zmotywowała mnie do podjęcia działania. Nie ma co już tego odkładać, zdecydowanie nie chciałabym pakować się w sytuacji stresowej. Jutro się pakuję, jak jeszcze czegoś zabraknie to zrobię listę co muszę dołożyć. Lepiej mieć spakowaną walizkę z ewentualnymi drobnymi brakami niż wcale.
 
Jejku ale dużo stresu przeżyłaś, najważniejsze, że z małym i z Tobą wszystko jest już dobrze. Choć wiadomo, skrócona szyjka to też zmartwienie ale wierzę, że wytrwacie do wyznaczonego terminu.
Ja dziś 34+1 i torba nadal czeka na zapakowanie, Twoja historia zmotywowała mnie do podjęcia działania. Nie ma co już tego odkładać, zdecydowanie nie chciałabym pakować się w sytuacji stresowej. Jutro się pakuję, jak jeszcze czegoś zabraknie to zrobię listę co muszę dołożyć. Lepiej mieć spakowaną walizkę z ewentualnymi drobnymi brakami niż wcale.
Ja doszłam do wniosku, że po tej akcji zacznę się pakować.. Tj pisałam ciąża to wielka niewiadoma.
A poza tym dzięki temu będę mogła zobaczyć czy się zmieszczę w tą torbę, która planuje wziąć czy nie daj Boże nie bd trzeba poszukać innej i na spokojnie będę mogła sobie ja poukładać na różne sposoby żeby ostatecznie była spakowana idealnie.
Mam zamiar też spotkać się z położna przed porodem więc jak powie ze coś się jeszcze przyda albo coś nie jest potrzebne to spokojnie będę miała czas na to żeby ta jedna rzecz dokupić albo poprostu odjąć i nie będę musiała szukać w sklepach, zamawiac i czekać na przesyłkę w kolejnym stresie żeby dotarła lub pakować w pośpiechu.

Powiem szczerze, że dzisiejsza sytuacja poprostu postawiła mnie na nogi. Córka w przedszkolu, mąż w pracy do późna, sytuacja, że aż płakać po drodze mi się chciało a byłam kierowca i musiałam dojechać w pół godziny na wizytę..
Nie, poprostu nie. Stresu trzeba sobie ujmować a nie dokładać..
Z resztą uważam, że każde przesady i źle myśli przyciągają do nas zła energię. Jak będę miała wszystko gotowe to oszczędzę sobie przynajmniej stresu i czasu bo narazie jestem jeszcze na silach zrobić pranie czy się spakować, ale ja wiem czy za miesiąc nie będzie mnie już tak w krzyżu łupało, że jedyna rzecz która będę chciała zrobić to będzie oglądanie netflixa?

A mówiąc o przesyłkach dostawałam jakieś dziwne wiadomości od przewoźnika a zwrocie przesyłki do nadawcy, zadzwoniłam i okazało się że chemia, kremiki, olejki ze słodkich migdałów itp uległy zniszczeniu podczas transportu i przesyłka będzie w przyszłym tygodniu 🤦‍♀️
Jak to mówią. Jak nie urok to... I niewiem czy cieszy mnie rekompensata 15% zniżki na następne zakupy 😑
 
reklama
Jestem po wczorajszej wizycie, usg 30 tygodnia. Mała waży 1590g i rozwija się zdrowo :) co mnie bardzo ucieszyło szyjka przestała się skracac!
I udało się nawet zrobić zdjęcie :)
 

Załączniki

  • IMG_20210921_193044.jpg
    IMG_20210921_193044.jpg
    1,8 MB · Wyświetleń: 90
Do góry