reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Ja nie mam swojego lekarza w szpitalu w którym planuje poród. Będzie cc. Tym się jakoś bardzo nie przejmuje. Boję się raczej co może być już po. Czy położne się mną zajmą bez wykupionej opieki i do jakiej sali trafię. Słyszałam że z tym bywa różnie…
Ale czym się mają zająć?

Trzeba zrozumieć wogole różnice między dwoma porodami i ludźmi za nie odpowiedzialnymi.

Do porodu naturalnego dobrze wykupić prywatna położna, która ten poród odbierze jeśli obędzie się bez komplikacji. To jest powód dla którego dziewczyny biorą prywatne położne - żeby mieć przy sobie zaufanego specjalistę.

Do porodu przez cięcie nie potrzebne jest wykupowanie prywatnej położnej bo :
Zabieg wykonuje lekarz ginekolog
Zniczulenie podaje anestezjolog i pielegniarka anestezjologiczna
Przy zabiegu asystuje pielęgniarka instrumentariuszka
Położna przy zabiegu odbiera dziecko i wykonuje czynności pomiarowe i pielęgnacyjne NIC POZA TYM więc podczas zabiegu nie jesteś od neij zależna bo w niczym Ci nie pomoże

Po porodzie naturalnym tak samo jak po cięciu
Lekarz ginekolog wypisuje zlecenia w których zleca ci wszystkie leki przeciwbólowe itp BEZ JEGO ZLECEŃ NIKT NIC CI NIE PODA nawet jeśli bd miała wykupiona położna
Lekarz pediatra bada dziecko i szczepi w asyscie pielęgniarek
Doradca laktacyjny pomaga przy karmieniu i w większości szpitali na NFZ taki specjalista już jest
Położna pionizuje, podaję zlecone kroplówki, podmywa jeśli nie bd w stanie sama tego zrobić i pokazuje jak przebrać dziecko I NIC POZA TYM.

Stąd ta kolosalna różnica w potrzebie wykupienia prywatnej położnej. Przy SN zależy od niej przebieg porodu i wsparcie przy cc nie zależy od niej w zasadzie nic... Oprócz prawidłowych pomiarów. A opieka przy obu po porodzie jest ta sama..
Dlatego dla mnie niema to sensu i nigdy się z tym nie spotkałam a sama miałam cc i pracuje w Ochronie zdrowia.

Poczytaj sobie opinie na temat szpitala w którym rodzisz. Odczucia dziewczyn. A może zdecydujesz się na Inny albo tym bardziej upewnisz się w swoim wyborze.
Głowa do góry 🙂 napewno będziesz miała w swoim otoczeniu soecjistow którzy się tobą zaopiekują bo cc to jest operacja i muszą cię mieć pod stała kontrola. Będzie dobrze!
 
reklama
Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, by wykupywac położna by pomogła po porodzie. Jakby to tak działało, że lepiej wykonują swoje obowiązki w czasie swojej pracy przy konkretnych opłacanych pacjentkach to by była afera na cały kraj. Chyba że to ja żyję w innej rzeczywistości i naprawdę tak jest? :o
No niestety, takie są realia. Tak jak z lekarzami, jak zapłacisz to kazdy jest miły i skacze nad Toba. A pójdź na nfz... :)
 
Ale czym się mają zająć?

Trzeba zrozumieć wogole różnice między dwoma porodami i ludźmi za nie odpowiedzialnymi.

Do porodu naturalnego dobrze wykupić prywatna położna, która ten poród odbierze jeśli obędzie się bez komplikacji. To jest powód dla którego dziewczyny biorą prywatne położne - żeby mieć przy sobie zaufanego specjalistę.

Do porodu przez cięcie nie potrzebne jest wykupowanie prywatnej położnej bo :
Zabieg wykonuje lekarz ginekolog
Zniczulenie podaje anestezjolog i pielegniarka anestezjologiczna
Przy zabiegu asystuje pielęgniarka instrumentariuszka
Położna przy zabiegu odbiera dziecko i wykonuje czynności pomiarowe i pielęgnacyjne NIC POZA TYM więc podczas zabiegu nie jesteś od neij zależna bo w niczym Ci nie pomoże

Po porodzie naturalnym tak samo jak po cięciu
Lekarz ginekolog wypisuje zlecenia w których zleca ci wszystkie leki przeciwbólowe itp BEZ JEGO ZLECEŃ NIKT NIC CI NIE PODA nawet jeśli bd miała wykupiona położna
Lekarz pediatra bada dziecko i szczepi w asyscie pielęgniarek
Doradca laktacyjny pomaga przy karmieniu i w większości szpitali na NFZ taki specjalista już jest
Położna pionizuje, podaję zlecone kroplówki, podmywa jeśli nie bd w stanie sama tego zrobić i pokazuje jak przebrać dziecko I NIC POZA TYM.

Stąd ta kolosalna różnica w potrzebie wykupienia prywatnej położnej. Przy SN zależy od niej przebieg porodu i wsparcie przy cc nie zależy od niej w zasadzie nic... Oprócz prawidłowych pomiarów. A opieka przy obu po porodzie jest ta sama..
Dlatego dla mnie niema to sensu i nigdy się z tym nie spotkałam a sama miałam cc i pracuje w Ochronie zdrowia.

Poczytaj sobie opinie na temat szpitala w którym rodzisz. Odczucia dziewczyn. A może zdecydujesz się na Inny albo tym bardziej upewnisz się w swoim wyborze.
Głowa do góry 🙂 napewno będziesz miała w swoim otoczeniu soecjistow którzy się tobą zaopiekują bo cc to jest operacja i muszą cię mieć pod stała kontrola. Będzie dobrze!

Wielkie dzięki za podzielenie się wiedzą :) bardzo dużo mi wyjaśniłaś
 
No niestety, takie są realia. Tak jak z lekarzami, jak zapłacisz to kazdy jest miły i skacze nad Toba. A pójdź na nfz... :)
Ja się spotkałam z czymś takim ale jeśli chodzi o lekarzy. Swoje prywatne pacjentki faktycznie niektórzy traktują inaczej ale jeśli chodzi położne to tylko przy porodzie naturalnym dlatego kestt to taka częsta praktyka - lepiej mieć swoją opłacona niż jakaś zołzę która uprzykrzy ci już i tak ciężkie przeżycie. Ale jeśli chodzi o cc dla mnie prywatna położna jest nie potrzebna bo od niej niewiele jest zależne..

CC miałam o godz 10
O 12 byłam na sali o 14 miałam dostawione dziecko do piersi o 17 miałam kolejny raz dostawione dziecko do piersi i zostało ze mną do 19 o 19 ostatni raz dodtawilam dzidcko do piersi i mała została zabrana na noc przez położne.
Przez ten czas nie miałam wykonywanych żadnych zabiegów przez położne oprócz podłączania kroplówek przeciwbolowych.
Następnego dnia miałam usunięty cewnik i wykonana poranna toaletę przez położne. Po śniadaniu dostałam mała do karmienia. O 9 był obchód lekarski i dzidcko było zabrane do badań itp. Ok 11/12 byłam pionizowana i przywieźli mała do karmienia. Dostałam chodzik i przy asyscie położnej musiałam dojść od łóżka do przewijaka gdzie przewinęłam i przebrałam mała. Mała była ze mną przez cały dzień i położna od tej pory w niczym nie pomagała oprócz podłączenia kroplówki. Ok16 był u mnie doradca laktacyjny i pomógł przy karmieniu małej w ten sposób że pokazał jak łapać brodawke. O 19 poprosiłam położna o asystowanie przy prysznicu i pomoc w pionizacji. Ta noc mała spędziła ze mną ale w razie wu niektórym dziewczynom, które nie mogły się podnieść położne przynosiły mm i pomagały wyjąć malucha z kosza żeby nakarmić. 3 dzień dostałam niebieskie pudełka itp. Miałam spotkanie z pediatra, dostałam książeczkę zdrowia, położne oferowały się na środowiskowe więc mogłam sobie wziąć nr do tej która mi odpowiadała. Tego dnia musiałam już radzić sobie ze wszystkim sama bo wychodziłam do domu. Tak więc.. Nie widzę sensu prywatnej położnej po cc, ale każdy robi jak uważa i jeśli to ma dać komuś komfort psychiczny to czemu nie? Wszystko jest dla ludzi - ograniczają nas tylko pieniądze.
 
Wielkie dzięki za podzielenie się wiedzą :) bardzo dużo mi wyjaśniłaś
A tak wogole. To musisz pamiętać jedna rzecz, jedna i najważniejsza w tym wszystkim. Bez względu na to jaka opiekę wykupisz i kto przy tobie będzie to Ty będziesz najważniejszą i najlepszą mamą na świecie i to w tobie dziecko będzie widziało swoją ostoję. A wtedy dostaniesz takiego powera, że nic poza maluchem nie będzie się dla ciebie liczyć - ani ból, ani strach - miłość wszystko zwycięża 👍
 
A tak wogole. To musisz pamiętać jedna rzecz, jedna i najważniejsza w tym wszystkim. Bez względu na to jaka opiekę wykupisz i kto przy tobie będzie to Ty będziesz najważniejszą i najlepszą mamą na świecie i to w tobie dziecko będzie widziało swoją ostoję. A wtedy dostaniesz takiego powera, że nic poza maluchem nie będzie się dla ciebie liczyć - ani ból, ani strach - miłość wszystko zwycięża 👍
Ale pięknie to ujęłaś :)
 
Ja się spotkałam z czymś takim ale jeśli chodzi o lekarzy. Swoje prywatne pacjentki faktycznie niektórzy traktują inaczej ale jeśli chodzi położne to tylko przy porodzie naturalnym dlatego kestt to taka częsta praktyka - lepiej mieć swoją opłacona niż jakaś zołzę która uprzykrzy ci już i tak ciężkie przeżycie. Ale jeśli chodzi o cc dla mnie prywatna położna jest nie potrzebna bo od niej niewiele jest zależne..

CC miałam o godz 10
O 12 byłam na sali o 14 miałam dostawione dziecko do piersi o 17 miałam kolejny raz dostawione dziecko do piersi i zostało ze mną do 19 o 19 ostatni raz dodtawilam dzidcko do piersi i mała została zabrana na noc przez położne.
Przez ten czas nie miałam wykonywanych żadnych zabiegów przez położne oprócz podłączania kroplówek przeciwbolowych.
Następnego dnia miałam usunięty cewnik i wykonana poranna toaletę przez położne. Po śniadaniu dostałam mała do karmienia. O 9 był obchód lekarski i dzidcko było zabrane do badań itp. Ok 11/12 byłam pionizowana i przywieźli mała do karmienia. Dostałam chodzik i przy asyscie położnej musiałam dojść od łóżka do przewijaka gdzie przewinęłam i przebrałam mała. Mała była ze mną przez cały dzień i położna od tej pory w niczym nie pomagała oprócz podłączenia kroplówki. Ok16 był u mnie doradca laktacyjny i pomógł przy karmieniu małej w ten sposób że pokazał jak łapać brodawke. O 19 poprosiłam położna o asystowanie przy prysznicu i pomoc w pionizacji. Ta noc mała spędziła ze mną ale w razie wu niektórym dziewczynom, które nie mogły się podnieść położne przynosiły mm i pomagały wyjąć malucha z kosza żeby nakarmić. 3 dzień dostałam niebieskie pudełka itp. Miałam spotkanie z pediatra, dostałam książeczkę zdrowia, położne oferowały się na środowiskowe więc mogłam sobie wziąć nr do tej która mi odpowiadała. Tego dnia musiałam już radzić sobie ze wszystkim sama bo wychodziłam do domu. Tak więc.. Nie widzę sensu prywatnej położnej po cc, ale każdy robi jak uważa i jeśli to ma dać komuś komfort psychiczny to czemu nie? Wszystko jest dla ludzi - ograniczają nas tylko pieniądze.
Oczywiście, że bez sensu brać prywatną położną do cc 😊 a jeśli chodzi o poród SN to już kwestia decyzji osobistej i tutaj już ma sens prywatna położna :)
Ja chciałabym rodzic SN i póki co nie decyduje się na prywatna położna
 
Ja się spotkałam z czymś takim ale jeśli chodzi o lekarzy. Swoje prywatne pacjentki faktycznie niektórzy traktują inaczej ale jeśli chodzi położne to tylko przy porodzie naturalnym dlatego kestt to taka częsta praktyka - lepiej mieć swoją opłacona niż jakaś zołzę która uprzykrzy ci już i tak ciężkie przeżycie. Ale jeśli chodzi o cc dla mnie prywatna położna jest nie potrzebna bo od niej niewiele jest zależne..

CC miałam o godz 10
O 12 byłam na sali o 14 miałam dostawione dziecko do piersi o 17 miałam kolejny raz dostawione dziecko do piersi i zostało ze mną do 19 o 19 ostatni raz dodtawilam dzidcko do piersi i mała została zabrana na noc przez położne.
Przez ten czas nie miałam wykonywanych żadnych zabiegów przez położne oprócz podłączania kroplówek przeciwbolowych.
Następnego dnia miałam usunięty cewnik i wykonana poranna toaletę przez położne. Po śniadaniu dostałam mała do karmienia. O 9 był obchód lekarski i dzidcko było zabrane do badań itp. Ok 11/12 byłam pionizowana i przywieźli mała do karmienia. Dostałam chodzik i przy asyscie położnej musiałam dojść od łóżka do przewijaka gdzie przewinęłam i przebrałam mała. Mała była ze mną przez cały dzień i położna od tej pory w niczym nie pomagała oprócz podłączenia kroplówki. Ok16 był u mnie doradca laktacyjny i pomógł przy karmieniu małej w ten sposób że pokazał jak łapać brodawke. O 19 poprosiłam położna o asystowanie przy prysznicu i pomoc w pionizacji. Ta noc mała spędziła ze mną ale w razie wu niektórym dziewczynom, które nie mogły się podnieść położne przynosiły mm i pomagały wyjąć malucha z kosza żeby nakarmić. 3 dzień dostałam niebieskie pudełka itp. Miałam spotkanie z pediatra, dostałam książeczkę zdrowia, położne oferowały się na środowiskowe więc mogłam sobie wziąć nr do tej która mi odpowiadała. Tego dnia musiałam już radzić sobie ze wszystkim sama bo wychodziłam do domu. Tak więc.. Nie widzę sensu prywatnej położnej po cc, ale każdy robi jak uważa i jeśli to ma dać komuś komfort psychiczny to czemu nie? Wszystko jest dla ludzi - ograniczają nas tylko pieniądze.
To strasznie długo u Ciebie czekali z pionizacja. Teraz jak rozmawiam z dziewczynami to 4h pierwsza próba i dostają od razu dziecko by jak najwięcej się ruszać, bo im dłużej się czeka tym większe ryzyko zrostow. Jeślibym miałabym gwarancję że będzie jak u Ciebie to bym dużo mniej bała się ewentualnej cc, a tak to panika.
 
To strasznie długo u Ciebie czekali z pionizacja. Teraz jak rozmawiam z dziewczynami to 4h pierwsza próba i dostają od razu dziecko by jak najwięcej się ruszać, bo im dłużej się czeka tym większe ryzyko zrostow. Jeślibym miałabym gwarancję że będzie jak u Ciebie to bym dużo mniej bała się ewentualnej cc, a tak to panika.
Myślę, że czas pionizacji to też indywidualna sprawa. U Nas na sali dziewczyna czuła się na siłach i była pionizowana po 8 godz od zabiegu. Wieczorem nikogo nie pionizowali. Zaczynali nasteonego dnia po obchodzie i to też jak ktoś czuł się na siłach bo powiedzmy sobie szczerze na siłę cię przecież z łóżka nie wypchną. Żeby oszczędzić sobie paniki myślę, że warto się w szpitalu dowiedzieć ile po cc jeśli jest tak jak u koleżanki planowane następuje pionizacja. A wogole luksus to obejrzenie filmików już teraz w jaki sposób ćwiczyć pionizacje po cc.
I niema co się stresować. Wszystko zależy od Nas. U mnie największy stres to było znieczulenie i te szwy na brzuchu.. Ale jak wróci czucie w nogach to już jakoś lżej do tego podchodziłam. Tyle, że tak jak pisze ja ból znoszę bardzo źle więc kiedy ktoś przychodził i pytał się czy wstajemy to kategorycznie odmawiałam i wstałam wtedy kiedy czułam się na siłach.

Bez względu na poród czy SN czy cc będzie dobrze 💙 z takim podejściem myślę, że każda z Nas sobie poradzi
 
reklama
Myślę, że czas pionizacji to też indywidualna sprawa. U Nas na sali dziewczyna czuła się na siłach i była pionizowana po 8 godz od zabiegu. Wieczorem nikogo nie pionizowali. Zaczynali nasteonego dnia po obchodzie i to też jak ktoś czuł się na siłach bo powiedzmy sobie szczerze na siłę cię przecież z łóżka nie wypchną. Żeby oszczędzić sobie paniki myślę, że warto się w szpitalu dowiedzieć ile po cc jeśli jest tak jak u koleżanki planowane następuje pionizacja. A wogole luksus to obejrzenie filmików już teraz w jaki sposób ćwiczyć pionizacje po cc.
I niema co się stresować. Wszystko zależy od Nas. U mnie największy stres to było znieczulenie i te szwy na brzuchu.. Ale jak wróci czucie w nogach to już jakoś lżej do tego podchodziłam. Tyle, że tak jak pisze ja ból znoszę bardzo źle więc kiedy ktoś przychodził i pytał się czy wstajemy to kategorycznie odmawiałam i wstałam wtedy kiedy czułam się na siłach.

Bez względu na poród czy SN czy cc będzie dobrze 💙 z takim podejściem myślę, że każda z Nas sobie poradzi
Ja jeszcze z tydzień temu byłam spokojna, a teraz jakoś mnie dopadł strach. Właściwie nie przed samym bólem, tylko przed komplikacjami. Jeszcze nie wiem jak będę rodzic, bo w takich przypadkach jak ja bywa różnie. Mogę się nastawić na kolejny vbac, a tym razem blizna np. nie wytrzyma. Mój mąż ciągle powtarza żebym nie martwiła się na zapas, ale chyba hormony robią swoje. W poprzedniej ciąży miałam większy luz i mniej stresu, ale też do wielu kwestii podchodzilam bardziej zadaniowo. Może to kwestia tego, że teraz siedzi baba w babie :)
 
Do góry