reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

Chyba pilnowanie diety i genetyka. Czyli leżę już na starcie bo nie przejdę obok jedzenia nie podjadając ...
Ja niby codziennie ćwiczę, spaceruje.
Super dieta..w planach i wspomnieniach. A od 2 dni jedynie pieczywo jem, pasztet wege, paprykę , pomidory i kiwi. Tak jak zawsze mogłam jeść wszystko ze smakiem, to teraz mam napad na coś na 2 dni a później odrzut i już nie wiem co jeść, bo tak od jakiegoś czasu to na co miałam fazę już mnie obrzydza.
Jedyny plus że od 2 miesięcy nie jem słodyczy. Może 3 razy ciasto w cukierni, ale nie żeby coś w domu zrobić, kupić.
 
reklama
Ja niby codziennie ćwiczę, spaceruje.
Super dieta..w planach i wspomnieniach. A od 2 dni jedynie pieczywo jem, pasztet wege, paprykę , pomidory i kiwi. Tak jak zawsze mogłam jeść wszystko ze smakiem, to teraz mam napad na coś na 2 dni a później odrzut i już nie wiem co jeść, bo tak od jakiegoś czasu to na co miałam fazę już mnie obrzydza.
Jedyny plus że od 2 miesięcy nie jem słodyczy. Może 3 razy ciasto w cukierni, ale nie żeby coś w domu zrobić, kupić.
Myślę ze ruch to bardzo dużo- bo ja np po sobie widzę ze jak jestem w pracy -pracuje w szkole jako nauczyciel- to mam zrobione nawet i te 15-20 tysięcy kroków dziennie, a jak weekend i jestem w domu to jak nigdzie nie wychodzimy to mam taką słabiznę że aż wstyd :D W poprzednich ciążach miałam albo własna działalność albo nie pracowałam, ale teraz bym chciała jak najdłużej bo widzę ze mi to „Dobrze” robi. I dla głowy że wyjdę i też się poruszam.
 
Myślę ze ruch to bardzo dużo- bo ja np po sobie widzę ze jak jestem w pracy -pracuje w szkole jako nauczyciel- to mam zrobione nawet i te 15-20 tysięcy kroków dziennie, a jak weekend i jestem w domu to jak nigdzie nie wychodzimy to mam taką słabiznę że aż wstyd :D W poprzednich ciążach miałam albo własna działalność albo nie pracowałam, ale teraz bym chciała jak najdłużej bo widzę ze mi to „Dobrze” robi. I dla głowy że wyjdę i też się poruszam.
Piąteczka, też uczę w szkole ☺️
 
Mam wrażenie że predyspozycje to dużo. W ciąży nasz organizm wchodzi w „insulinoopornosć” i metabolizm węglowodanów się zmienia. W sensie tak mi to tłumaczyłą dietetyczka. Ja bardzo dużo zmieniłam w swoim sposobie odżywiania. Wcześniej myślałam, że jak jem głownie rośliny to napewno nie przytyję. Teraz jem bardziej białkowo- ograniczam węglowodany proste. W ciąży często ulegałam zachciankom a teraz będę musiała walczyć żeby tego nie robić :D Jestem bardzo niska i dla mnie tyle kg to była męczarnia. Plus powiem Ci szczerze, że nawet przy porodzie od położnej potrafiłam usłyszeć „ mąż taki przystojny a Pani będzie musiała się po porodzie za siebie wziąć”… albo przy ostatniej ciąży na pierwszej wizycie potwierdzającej ciąże lekarz do mnie, że jestem nieodpowiedzialna bo przez moją wagę dziecko z góry ma większą tendencje zachorowania na cukrzyce - gdzie miałam wtedy dużą nadwaę a nie otyłość, i no nie oszukujmy się- nikt nie chce być gruby…. Ale czasami jest to naprawdę ciężka walka.
Racja, nieźle że to dietetyczka potwierdzila, ja kilka dni temu mężowi mówiłam, ze właśnie się czuje jakbym ja miała.
Niby miło, że ktoś mówi mąż przystojny, ale też troszkę mocne słowa do Ciebie, a z drugiej strony zależy od charakteru. Mnie takie by na pewno ostro zmotywowały do szybkiego wylaszczenia.

Jeśli chodzi o mnie to mam 175 cm wzrostu, waga 60, ale boje się że zrobię się po prostu wysoka i duża. U mnie w rodzinie mama, ciotki bardzo tyły, wręcz potężnie.
 
Chyba pilnowanie diety i genetyka. Czyli leżę już na starcie bo nie przejdę obok jedzenia nie podjadając ...
W pierwszej ciąży przytyłam 27kg. Ale nie jadłam. Ja chłonęłam jedzenie! Wiecznie byłam głodna. Nieustanna ochota na słodkie. I najwięcej przytyłam w pierwszym trymestrze, najmniej w drugim.
A teraz na moje szczęście/ nieszczęście odrzuciło mnie od słodkiego, nadal mam ochotę na mięcho i warzywa. Może organizm wie czego potrzebuje, sprawdzam czy mam tą cukrzycę ciążową czy nie. Od 1,5 tygodnia po każdym większym posiłku mierzę cukier godzinę po zjedzeniu. I muszę powiedzieć, że bardzo mnie to mobilizuje. Diabetolog powiedziała, że mogę przytyć max 8-10kg 😁
 
W pierwszej ciąży przytyłam 27kg. Ale nie jadłam. Ja chłonęłam jedzenie! Wiecznie byłam głodna. Nieustanna ochota na słodkie. I najwięcej przytyłam w pierwszym trymestrze, najmniej w drugim.
A teraz na moje szczęście/ nieszczęście odrzuciło mnie od słodkiego, nadal mam ochotę na mięcho i warzywa. Może organizm wie czego potrzebuje, sprawdzam czy mam tą cukrzycę ciążową czy nie. Od 1,5 tygodnia po każdym większym posiłku mierzę cukier godzinę po zjedzeniu. I muszę powiedzieć, że bardzo mnie to mobilizuje. Diabetolog powiedziała, że mogę przytyć max 8-10kg 😁
Eh... Ja od czerwca zeszłego roku schudłam 11 kg. Wiem że teraz tyje w oczach znów 😢 non stop bym jadła 😅
 
reklama
Oj tak, też mam taki plan, ale okaże się w rzeczywistości jak to wyjdzie 🤣 No i oczywiście czy dotrwam do etapu wyprawki… Ja nadal nie mogę „uwierzyć” w tą ciąże. Gdzie w jakiś sposób jest „cudem”, magiczna - jak napisała o niej dzisiaj @Agunia1401
To chyba mój mechanizm obronny, żeby za bardzo się nie nakręcać, gdyby znowu poszło coś nie tak 😔
zdecydowanie , moja głowa też nie pozwala na to aby w pełni się cieszyć . Czasem zapominam wgl że jestem w ciąży , a czasem przychodzą te źle myśli . No ale już prawie poniedziałek , oby do środy ,mam nadzieję że Pani doktor na NFZ mnie podniesie na duchu a nie zasmuci i będzie wszystko git 🤞
 
Do góry