reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2019

Dziewczyny dziękuję bardzo za wszczorajsze wsparcie Ledzwie przestały boleć Nie wiem czy po prostu mnie nie zawialo. Pojechałam dzisiaj do szpitala do mojej ginekolog którą mnie prowadziła do in vitro i powiedziałam że mamy naturalną ciążę Oczywiście szok bo małe szanse były ale najważniejszej ze mam wizytę w przyszłym tygodniu Tak się cieszę że nie muszę czekać do 8tyg :)
 
reklama
Powiem jak bylo na moim przykladzie. Od razu po slubie udalo mi sie zajsc w ciaze. Pracuje w piekarnio-cukiernii i wydawaloby sie, ze super lekka robota a jednak tak nie jest gdyby ktos sprobowal.. Ale przejdzmy do sedna. Bardzo sie ucieszylam i poinformowalam szefowa w 4tyg, ze jestem w ciazy. Poniewaz mam z Nia relacje jak z przyjaciolka. No i poszukala na moje miejsce dziewczyne a ja poszlam na l4 z powodu zle rozwijajacej sie ciazy przez niewlasciwe dobranie witamin.. Skonczylo sie poronieniem mialam jeszcze 2tyg l4 i przyszlam do pracy. Ale bylysmy w trzy i ktos musial odejsc. Wyszlo na mnie choc pracowalam tam 2lata. Ale nie umiem nikomu robic na zlosc.. Poniewaz szefowa chciala zmienic plan chodzenia do pracy a kolezanki sie obrazily i mialam wtedy dosc wiec odeszlam.. Bylam 2mies bezrobotna i znowu tam wrocilam, bo dziewczynie ktora byla za mnie skonczyla sie umowa a szefostwo bylo niezadowolone. No i znowu zaszlam. Szefowa sie dowiedziala o mojej ciazy wczoraj lecz zadnego rozglosu i zmian narazie nie chce bo nie wiem jak bedzie i nie chce dzialac pochopnie. Za tydz wizyta u ginekologa i sie okaze. Wydaje mi sie, ze bedzie l4 bo po poronieniu ta ciaza jest zagrozona a praca lekka no nie jest. Takze chce sie byc dobrym a nie zawsze sie pozniej to oplaca. Lecz ja jak jest cos nie tak to pozniej mnie to w nocy dreczy i nie umiem spac. Wole miec sumienie czyste :)

otóż to. człowiek chce być uczciwy, nie chce narobić kłopotów, a jak przychodzi co do czego, to nie patrzą na Twoje dobro, tylko każdy wokól swojego tylka...
na tej pracy straasznie mi zależy, walczyłam o tę posadę ponad trzy lata (wiadomo jak to jest w urzędach niestety), ale posiadanie dziecka jest dla mnie ważniejsze, a gdy doszły problemy z zajściem, bądź co bądź nie zważałam na to ile pracuję,, jaką mam umowę, i dalej się tego trzymam, lecz mimo wszystko nie chciałabym jej stracić po macierzyńskim..
 
jesli lekarz pozwoli, i samopoczucie, to będę chciała pracować jak najdłuzej, wiem po sobie, że siedzenie w domu gorzej mi zrobi..
po macierzyńskim też chciałabym od razu wrócić :)
Cześć mój człowieku;)
W 1 ciąży pracowałam do 8 miesiąca i czulam się z tym cudownie. Siedzenie w domu nie dla mnie. Macierzyński przedłużyła miesiac.
Teraz zobaczymy jak będzie bo Szef ma parcie na wykorzystywanie urlopów UPS;)
 
zastanawiam się kiedy powiedzieć w pracy... to w sumie dopiero 5 tydz, pracę mam lekką, przy biurku..
tak troszkę mi głupio, bo w styczniu dostałam umowę na stałe, a tu w lutym już ciąża (nikt głupi nie jest, obliczą sobie..)... zaraz będą ploty wśród bab, że ledwo umowę dostała i juz po pół roku w ciązy...
tylko, że nikt nie wie, że tak na prawdę staraliśmy się od ponad roku...
jak to z Wami było? Może powiem w trzecim miesiącu jak już zobaczę serducho i w miarę pewne będzie?

rok macierzyńskiego to jednak dużo.. boję się co byłoby po powrocie, bo mimo wszystko aż tak tu korzeni nie zapuściłam przez te pół roku.. a jak to jest w ochroną po marzerzyńkim? ile jest czasu kiedy nie mogą mi dać wypowiedzenia?
Ja bym też powiedziała dopiero po wizycie u gina. Będziesz pewna, że wszystko jest ok to powiesz. A gadaniem w ogóle bym się nie przejmowała. Ja zaszłam teraz w ciąży 4 miesiące po powrocie do pracy. W lutym mi przedłużył umowę tylko na rok czasu więc tym bardziej nie miałam skrupułów, żeby się starać, a tu pyk i za pierwszym razem się udało[emoji16] więc pewnie też dyrektorka szpitala na mnie krzywo patrzy, ale tym akurat najmniej się przejmuje. A i od razu poszłam na l4, ale to w sumie już z racji wykonywanego zawodu
 
Cześć mój człowieku;)
W 1 ciąży pracowałam do 8 miesiąca i czulam się z tym cudownie. Siedzenie w domu nie dla mnie. Macierzyński przedłużyła miesiac.
Teraz zobaczymy jak będzie bo Szef ma parcie na wykorzystywanie urlopów UPS;)
Podziwiam :) chociaż ja marzę żeby w końcu posiedzieć i odpocząć w domu bo pracuje codziennie od 7 do około 19 więc marzy mi się w końcu zająć domem, sobą, mężem, pasjami a brak na to czasu.. Może teraz bedzie okazja :) ale jeśli ktoś ma pracę a po południu dom to rozumiem że nie rezygnuje, też bym pewnie pracowała póki mogła :)
 
Ja teraz pewnie będe długo pracowała oczywiście jeśli z ciążą będzie wszystko ok. Natomiast na mnie nikt nie będzie się krzywo patrzył jak pójde na l4 bo mam własną firme i pracuje z mężem i moim bratem więc jestem w miare w dobrej sytuacji :)
 
Ja przy pierwszej ciąży jak by się dało mogła bym nic nie jeść a teraz pochłaniam jedzenie w ilościach hurtowych ;D liczę że szybko mi to przejedzie

Ja mam dzisiaj podobnie. Żaliłam się mężowi, że już zjadłam dzisiaj 2 banany, jedną duuużą kanapkę i miskę płatków z mlekiem i NADAL chce mi się jeść, an co on mi odpisał, żebym sobie zamówiła burgera. Dzięki, Kochanie, za wsparcie z próbą nie osiągnięcia wagi 100 kg w tej ciąży! ;)
 
Cześć mój człowieku;)
W 1 ciąży pracowałam do 8 miesiąca i czulam się z tym cudownie. Siedzenie w domu nie dla mnie. Macierzyński przedłużyła miesiac.
Teraz zobaczymy jak będzie bo Szef ma parcie na wykorzystywanie urlopów UPS;)
mieszkamy z męzem daleeeeko od kogokolwiek ze znajomych, rodziny (mąż dostał tu pracę i dwa lata temu się przeprowadziliśmy),
dlatego praca to praktycznie moi jedyni znajomi, kontakt z ludźmi :)
kiedyś siedziałam trzy miesiące na bezrobociu, od siedzenia w domu dostaję depresji, wszystko mnie drażni, wyżywam się na mężu :)
 
reklama
@Agnieszka95 ja i poprzedniej ciąży też bardzo szybko powiedziałam w pracy. Dowiedzieli się jak tylko szczęśliwa odebrałam wynik beta hcg (było 33). Z biegiem czasu te moje 33 w porównaniu do 720,9 to nic... Poszłam na L4, ale poronilam w 4 tygodniu... Pracodawca podszedł do mnie naprawdę w porządku. Wyraził nawet ze jest mu bardzo przykro, że straciłam dziecko. Teraz jestem w 6 tygodniu i nikt nie wie o ciąży. Jestem na L4 od lekarza rodzinnego. Pewnie się domyslaja, ale nikt do mnie nie pisze nie dopytuje. Wtedy po poronieniu zbieralam jeszcze gratulacje... To było bardzo bolesne.
 
Do góry