reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2019

reklama
Zaczynam delikatnie się stresować :-) w poniedziałek wizyta u ginekologa, będzie to wg Om 6+2, :-)
Z objawów jedynie piersi obolałe przy dotyku i te cholerne zaparcia :-( masakra jakaś.

Ja na początku miałam ogromny brzuch jak w 5 miesiącu, mdłości i napady głodu. Teraz tylko lekko bolą piersi i ten kręgosłup.. Chyba nie warto patrzeć na objawy :)
 
Ja na początku miałam ogromny brzuch jak w 5 miesiącu, mdłości i napady głodu. Teraz tylko lekko bolą piersi i ten kręgosłup.. Chyba nie warto patrzeć na objawy :)
Co jakiś czas macam się po piersiach żeby sprawdzić czy nadal bolą :-D daje mi to takie poczucie że jest ok :-D głupiutka ja
 
reklama
Ja mam asystent ciążowy.
A z doświadczenia wam powiem jeśli mogę... Nie przejmujcie się az tak wszystkim . Nie analizujcie , nie zamartwiajcie się. Korzystacie z uroków ciazy. Celebrujcie ten czas... Ja w pierwszej ciazy tez się wiecznie martwiłam. Nie az tak jak wy. Nie wierzyłam temp, nie powtarzałem bety, nie macalam cycków ;) ale w głowie caly czas mialam same dziwne myśli... I cala ciaza zleciało mi na zamartwianiu się. Teraz jest inaczej. Może dlatego, ze mam córkę w domu nie mam czasu na takie myślenie a wieczorem jestem zbyt zmęczona i jedyne na co mam siłę to pogłaskać się po brzuchu wyrażając nadzieję, ze to co tam jest rozwija się prawidłowo i bedzie zdrowe. Poza tym obiecałam sobie ze tym razem będzie inaczej i kazde go dnia bede się starała cieszyć A nie zamartwiac.
 
Do góry