reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dzięki kochane za taki odzew. Miło. Jutro jesteśmy zapisani do alergologa. Zobaczymy co powie. Powiedzcie mi czego mogę się spodziewać po takiej wizycie? Czy alergolog go tylko obejrzy czy wykona jakieś testy skórne?
Ciężko stwierdzić... U nas obejrzała, przepisała maść robiona nawilżająca i wykluczyła skaze i azs, czym nas straszył pediatra. Ale przed nami było równie małe dziecko i miało testy, tylko nie wiem która to ich wizyta, bo nasza była 1 i nie wiem z jakimi zmianami to dziecko, bo buzia była ladna:).
 
reklama
Tak czytam o waszych alergiach i mam jedną smutna refleksję - chyba każda zmiana skórna jest dla większości pediatrów skaza białkową... Dla dużej liczby mam jest to koniec kp bo dieta jest baaardzo restrykcyjna. U mojej Ady też polozna rzuciła hasło skaza gdy w wieku 8 tygodni miała najwzyklejszy trądzik niemowlęcy. Gdybym posłuchała jej, a nie swojej intuicji to pewnie dziś już bym nie karmiła.

Mój dzieć słabo toleruje wodę wodociągowa. Zauważyłam, że jak myje ja nawet przegotowaną woda bez żadnych dodatków to skóra się zaczerwienia, a po kilku minutach wszystko schodzi. Najgorsze że przy takim maleństwie uczulac może wszystko - nawet woda :/
 
Hej, dzięki. Od kilku dni ma, byliśmy dwa dni temu u lekarza bo miał mieć szczepienie na pneumokoki. Ma już 10 tyg a jeszcze nie miał żadnych...ciągle coś. Osluchowo ok, ale ta chrypka jest straszna.mam receptę na sterydy do inhalacji gdyby zaczęły się harczenia, duszności. Córka chorowala mi a krtan kilka lat, więc wiem co to jest. Pogotowie też przerabialiśmy. Ale z takim maluszkiem jakoś bardzo się stresuje. Karmie piersią. Lekarka kazała przepajac rumiankiem i anyżem. W pokoju amy nawilżacz ,jest chłodno. Na razie zero poprawy. Robię wszystko żeby nie płakał, ale wiesz jak to jest...już sama nie wiem czy coś jeszcze mogę. Chrypka pewnie długo trzyma. Myślisz że mogę z nim chodzić na spacer? Bardzo dużo chodzimy bo tylko tak mi chcę zasypiać w dzień. W nocy ok,a w dzień taka małpka...
Ja bym była ostrożna z rumiankiem(potrafi uczulać).
A jak chcesz nawilżyć dzieciaczka to nebu dose z kwasem hialuronowym inhalacje, ale ja jako farmaceuta i mama alergików bym zaczęła od inhalacji solą fizjologiczną
 
Witajcie. Nie udzielam się na tym forum. Na początku ciąży jeszcze coś tam pisałam(w marcu) , ale po pierwszej wizycie u lekarza ekscytacja minęła, a w jej miejsce pojawiły się tabletki na podtrzymanie ciąży. I po słowach lekarza "proszę czekać aż zacznie Pani krwawić" przestałam w ogóle wchodzić na to forum. Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam synka. Urodził się 5 listopada- 10 dni przed terminem. Niedługo kończy 4 miesiące, a ja ciągle walczę z jego "alergią nie wiadomo na co"... I stąd moje pytanie. Jest was tu tyle że na pewno któraś z was ma problem z alergią i podzieli się dobrą radą.
A więc tak... Synka karmiłam piersią tydzień, następnie dostawał mm Bebilon pronutra. Na początku było ok a później był nie spokojny, płakał przy karmieniu, miał problemy z brzuszkiem, pręzyl się. Zmieniliśmy mu mleko na bebiko. Zaczęliśmy mu dawać są simplex I po rozmowie z pediatrą biogaie. Nie mam pojęcia co wpłynęło na poprawę bo wszystko zbiegło się w czasie, ale poprawa była. Gdy miał miesiąc ktoś mi powiedział że mały ma jakoś dużo krostek i wogole ma jakąś taką brzydką buzię. Myślę sobie- eee tam, pewnie trądzik niemowlęcy. I dopiero podczas świat Bożego Narodzenia stwierdziłam że coś jest nie tak. Miał cały czas zsypaną buźkę, ciemieniuche nawet na brwiach, krosty za uszami i przed uszami na buźce, piszczał po jedzeniu. Pojechaliśmy prywatnie do pediatry, stwierdził że to może być skaza i trzeba podawać pepti. Tak też zrobilismy. Przy drugiej puszce pojechaliśmy na szczepienie i lekarz rodzinny powiedział żeby już odstawić pepti i dać stare mleko- próba prowokacji. Mały cały czas mial krostki, myłam go w mące ziemniaczanej, w szarym mydle, a nawet w samej wodzie. Raz było lepiej a raz gorzej. Na buzię pomagał mu tylko bePanthen do pupy... Oilatum krem działał na niego chyba odwrotnie niż powinien... A o oliwce nie wspomnę... Ciemieniucha też od świąt Bożego Narodzenia nie zeszła nawet na jeden dzień. Teraz znowu jestesmy na pepti, pierwsze dwie puszki widziałam poprawę a po trzeciej go sypie... Wszędzie! Co ja mam zrobić? Alergolog? Dermatolog? Badania? Czy jeszcze coś próbować odstawić? Dodam że teraz myje go w oillan, a smaruje oilatum bo przedwczoraj byliśmy na szczepieniu i lekarz powiedział że emolienty nie mogą uczulac i kazał dawać fenistil w kropelkach, ale boję się tego dawać bo to następna chemia w organizmie mojego synka. Proszę pomóżcie....
Zawsze możesz go pokazać u alergologa, aczkolwiek u takich maluchów niewiele wyjdzie albo nic.
U nas uchylenie na lovele było.
A i emolienty emolientami, ale wybieraj takie bez PEG i parafiny, bo wtedy więcej szkody niż pożytku.
Matiemu pomaga seria ze zdjęcia
Capture%2B_2019-03-02-04-50-21.jpeg
 
Ja bym była ostrożna z rumiankiem(potrafi uczulać).
A jak chcesz nawilżyć dzieciaczka to nebu dose z kwasem hialuronowym inhalacje, ale ja jako farmaceuta i mama alergików bym zaczęła od inhalacji solą fizjologiczną
kilka razy daliśmy rumianek z anyżkiem, bardzo delikatny. Tak kazał lekarka i farmaceutka... :) w każdym razie bardzo jaśniutki, chwilkę parzony. W każdym razie pozbyliśmy się chrypki. @ONAONAONA dzięki za rady ;)
 
Witajcie. Nie udzielam się na tym forum. Na początku ciąży jeszcze coś tam pisałam(w marcu) , ale po pierwszej wizycie u lekarza ekscytacja minęła, a w jej miejsce pojawiły się tabletki na podtrzymanie ciąży. I po słowach lekarza "proszę czekać aż zacznie Pani krwawić" przestałam w ogóle wchodzić na to forum. Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam synka. Urodził się 5 listopada- 10 dni przed terminem. Niedługo kończy 4 miesiące, a ja ciągle walczę z jego "alergią nie wiadomo na co"... I stąd moje pytanie. Jest was tu tyle że na pewno któraś z was ma problem z alergią i podzieli się dobrą radą.
A więc tak... Synka karmiłam piersią tydzień, następnie dostawał mm Bebilon pronutra. Na początku było ok a później był nie spokojny, płakał przy karmieniu, miał problemy z brzuszkiem, pręzyl się. Zmieniliśmy mu mleko na bebiko. Zaczęliśmy mu dawać są simplex I po rozmowie z pediatrą biogaie. Nie mam pojęcia co wpłynęło na poprawę bo wszystko zbiegło się w czasie, ale poprawa była. Gdy miał miesiąc ktoś mi powiedział że mały ma jakoś dużo krostek i wogole ma jakąś taką brzydką buzię. Myślę sobie- eee tam, pewnie trądzik niemowlęcy. I dopiero podczas świat Bożego Narodzenia stwierdziłam że coś jest nie tak. Miał cały czas zsypaną buźkę, ciemieniuche nawet na brwiach, krosty za uszami i przed uszami na buźce, piszczał po jedzeniu. Pojechaliśmy prywatnie do pediatry, stwierdził że to może być skaza i trzeba podawać pepti. Tak też zrobilismy. Przy drugiej puszce pojechaliśmy na szczepienie i lekarz rodzinny powiedział żeby już odstawić pepti i dać stare mleko- próba prowokacji. Mały cały czas mial krostki, myłam go w mące ziemniaczanej, w szarym mydle, a nawet w samej wodzie. Raz było lepiej a raz gorzej. Na buzię pomagał mu tylko bePanthen do pupy... Oilatum krem działał na niego chyba odwrotnie niż powinien... A o oliwce nie wspomnę... Ciemieniucha też od świąt Bożego Narodzenia nie zeszła nawet na jeden dzień. Teraz znowu jestesmy na pepti, pierwsze dwie puszki widziałam poprawę a po trzeciej go sypie... Wszędzie! Co ja mam zrobić? Alergolog? Dermatolog? Badania? Czy jeszcze coś próbować odstawić? Dodam że teraz myje go w oillan, a smaruje oilatum bo przedwczoraj byliśmy na szczepieniu i lekarz powiedział że emolienty nie mogą uczulac i kazał dawać fenistil w kropelkach, ale boję się tego dawać bo to następna chemia w organizmie mojego synka. Proszę pomóżcie....
Moja pierwsza córa miała bardzo dużą alergię. ponieważ mieszkaliśmy w UK za dużo porad nie było. Cała obsypana, płacząca,biegunki ze sluzem tragiczne. Ona siię męczyła. Przerobiłam wszystkie mleka i było ciągle gorzej. Od piersi kazano odstawić. Po wizycie w Polsce nasza pdiatra kazała dać Nutramigen. Było sporo walki bo jest w smaku ochydny. Wprowadzaliśmy systematycznie. Wszystko jak ręką odjął. Zniknęły bóle, chrosty, brzydkie kupy, a wierz mi była w słabym stanie. Zzęły się przespane nocki bez kolek. Dlatego u nas to był strzał. Córa ma 10 lat, skaza całkiem przeszła.Teraz mój syn (idzie 3 miesiąc) też go wysypało, brzydkie kupy zielone czasem z krwią. Doktorka kazała cały czas karmic piersią, wyeliminować białko, dawać delicol. Więc białko ograniczyłam do minimum( nie mogę zrezygnować z kawy z mlekiem ;) ,ale faktycznie tego białka jest mało i kupy raz lepsze raz gorsze. Najwazniejsze , że jest poprawa. Daje delicol, bobotic i biogaje, przeszły mega gazy i znacznie poprawiła się sprawa z kolkami. Na twarz kazała spróbować Dermalibour. Wierz mi bądź nie, nie mażadnych chrost jedynie jeszze szorstkie ale poprawa mega. Także próbuj wszystkiego, tylko stopniowo, żeby wiedzić co ewentualnie pomaga. Nie wszystko naraz. Powodzenia
 
kilka razy daliśmy rumianek z anyżkiem, bardzo delikatny. Tak kazał lekarka i farmaceutka... :) w każdym razie bardzo jaśniutki, chwilkę parzony. W każdym razie pozbyliśmy się chrypki. @ONAONAONA dzięki za rady ;)
Super że przeszło:)

Miałam napisać ile mój młody łącznie w dzień śpi h ..
od 21 przespał 13h z przerwami na karmienie
a po 10.30 wczoraj 5h snu w dzien do 20 wieczorem . W tym najdłuższa aktywność miał 1.5h i jedna ze wszystkich drzemek trwała 40min a tak resztą ponad 1h .
 
No dziewczyny my jesteśmy już po wizycie u alergologa. Po obejrzeniu małego stwierdziła że zmiany skórne wskazują na AZS i prawdopodobnie ma skaze. Oczywiście nie wiadomo bo badania z krwi można zrobić dopiero w wieku minimum 2 lat, a skórne 3 lat. Kazała dalej podawać pepti ale zmienić pielęgnację skóry. Jeśli to nie pomoże wtedy przejdziemy na nutramigen. A więc tak... Do pielęgnacji kosmetyki z Biodermy- seria Atoderm. Na ciemieniuche jednorazowo locoid crelo, przez dwa tygodnie fenistil 3x 7 kropel. I w razie pogorszenia fucibet lipid. Ale tego na razie nie wykupowałam- liczę na poprawę. Powiedziała też że od 5 miesiąca trzeba zacząć rozszerzać dietę bo mały nie był karmiony piersią. Jestem trochę spokojniejsza... A wy jak oceniacie wizytę?
 
Eh dziewczyny ciężki tydzień za mną. Nie miałam opinii na temat skoków rozwojowych, ale ten tydzień potwierdził mi, że chyba faktycznie istnieją. Adusia zamieniła się w wiecznie żądnego cyca marudera, który dzień najlepiej spędzałby przy cycu lub na rączkach. W nocy je co 2 godziny, a nie umiem karmić na leżąco i śpi w swoim łóżeczku więc ja właściwie nie śpię bo co zdążę zasnąć to już mała się budzi. Wykluczylam wszystkie powody takiego zachowania - nie ma gorączki, jest najedzona (siusiu i kupa są w normalnych ilościach), nie płacze jak robi siusiu więc to nie ZUM. Za 10 dni kończy 4 miesiące więc to by się zgadzało. Całe szczęście, że miałam bardzo dużo pomocy ze strony męża bo na to wszystko przypaletal mi się katar i okres. Mała właśnie zasnęła (ciekawe na jak długo ) a ja idę w końcu odpocząć.

Mam nadzieję, że u was weekend spokojniejszy :)
 
reklama
Moja pierwsza córa miała bardzo dużą alergię. ponieważ mieszkaliśmy w UK za dużo porad nie było. Cała obsypana, płacząca,biegunki ze sluzem tragiczne. Ona siię męczyła. Przerobiłam wszystkie mleka i było ciągle gorzej. Od piersi kazano odstawić. Po wizycie w Polsce nasza pdiatra kazała dać Nutramigen. Było sporo walki bo jest w smaku ochydny. Wprowadzaliśmy systematycznie. Wszystko jak ręką odjął. Zniknęły bóle, chrosty, brzydkie kupy, a wierz mi była w słabym stanie. Zzęły się przespane nocki bez kolek. Dlatego u nas to był strzał. Córa ma 10 lat, skaza całkiem przeszła.Teraz mój syn (idzie 3 miesiąc) też go wysypało, brzydkie kupy zielone czasem z krwią. Doktorka kazała cały czas karmic piersią, wyeliminować białko, dawać delicol. Więc białko ograniczyłam do minimum( nie mogę zrezygnować z kawy z mlekiem ;) ,ale faktycznie tego białka jest mało i kupy raz lepsze raz gorsze. Najwazniejsze , że jest poprawa. Daje delicol, bobotic i biogaje, przeszły mega gazy i znacznie poprawiła się sprawa z kolkami. Na twarz kazała spróbować Dermalibour. Wierz mi bądź nie, nie mażadnych chrost jedynie jeszze szorstkie ale poprawa mega. Także próbuj wszystkiego, tylko stopniowo, żeby wiedzić co ewentualnie pomaga. Nie wszystko naraz. Powodzenia
Pyszne jest mleko kokosowe do kawy :)
 
Do góry