reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

W sumie jest cos takiego jak laryngolog dziecięcy... warto spróbować... Bedzie cie to kosztowało jakies 150 bo na nfz to na teraz nic nie nagrasz... obdzwon wszystkie prywatne przychodnie typu lux med, medicover, falk polmed i co tam jeszcze masz lokalnego i spytaj o termin wizyty na jak najszybciej.. do stracenia ewentualnie ta stówa czy dwie ale pomysł masz dobry... My na to nie wpadliśmy...
Dzwoniłam prywatnie to takimi maluszkami się nie zajmują dopiero od 3 roku życia - fess albo jechać znowu na szpital masakra jakaś trudno może z tego wyrośnie zobaczymy co powie pediatra na wizycie
 
reklama
Popytam koleżankę dokładnie jakie kroki podjęła w sprawie alergii.Przyjedzie na pewno na następny tydzień to napiszę co się dowiem. Współczuję do dziś(a ma 4 latka)musi wystrzegać się niektórych produktów.Miejmy nadzieje że to minie i z roku na rok będzie lepiej.
Dziewczyny widzę że @ONAONAONA i @anet88 odwiedzają forum to super a co u reszty wszystko Ok ;) ?
 
Dzwoniłam prywatnie to takimi maluszkami się nie zajmują dopiero od 3 roku życia - fess albo jechać znowu na szpital masakra jakaś trudno może z tego wyrośnie zobaczymy co powie pediatra na wizycie
Moja nigdy nie miała kataru więc nie pomogę. Czytałam jedynie, że przy katarze wskazane są częste spacery - niska temperatura obkurcza śluzówkę nosa i dzieciaczkom łatwiej się oddycha. Jak mieszkasz w PL to na stronie kolejki.nfz.gov można sprawdzić gdzie jest najszybszy termin do jakiegokolwiek specjalisty.
 
Moja nigdy nie miała kataru więc nie pomogę. Czytałam jedynie, że przy katarze wskazane są częste spacery - niska temperatura obkurcza śluzówkę nosa i dzieciaczkom łatwiej się oddycha. Jak mieszkasz w PL to na stronie kolejki.nfz.gov można sprawdzić gdzie jest najszybszy termin do jakiegokolwiek specjalisty.
Dziękuję za informację :)
 
Witajcie ;)
Byłam kilka dni u rodziców dziś w domku jutro imprezka chrzciny :D Pogoda się popsuła zimno pada śnieg delikatnie i wieje:mad: Może jutro będzie troszkę lepiej.
Z tymi zatkanymi noskami to wyzwanie jak u mnie widzę że coś się dzieje to pierwsze co to inhalator, sopelek,krople i jedziemy z tym koksem.Odpukać jak do tej pory dwa razy działaliśmy i przeszło.Taka pogoda starsze z przedszkola-szkoły coś przyniosą i nic nie poradzimy. My codziennie na spacery chodzimy czy zimno,ciepło nie ma zmiłuj się a jak pada to na taras koło domku i śpimy nawet 3h.Pilnuje tego i hartuje od małego z pierwszym synem również tak robiłam :)
Monitora oddechu nie miałam nigdy jakoś nie odczuwam potrzeby.Temperature w domu mamy 20-21.
Jesteście już po drugich szczepieniach my jeszcze przed ?
My przez tr choróbska jesteśmy po pierwszych szczepieniach, przesunęliśmy prawie o miesiąc, a ostatecznie i tak zaszczepiłam jak mała miała katar, ale odpukać nic się nie działo. Drugie mamy w przyszły piątek i już mam stresa. Niby trzecie dziecko, ale panikuje najbardziej, chyba z wiekiem przychodzą strachy.
Udanych chrzcin i oby pogoda Wam dopisała. U mnie piękna wiosna, dzisiaj było ok 14 stopni.
 
My jesteśmy po drugich szczepieniach. Jak pierwsze zniósł dobrze, tak te drugie masakra.. Na samym szczepienu panie podziwiały że takie małe dziecko a zapłakał dopiero przy trzecim wkłuciu. W domu do 4 godzin po luz, a później płacz nie do uspokojenia orzez godzine. Po godzinie dał sobie podać paracetamol i troszke po nim było lepiej, ale rączki nie dał sobie dotknąć. Także okład miał tylko 3 razy robiony na rączke a potem dopiero rano. Rączka była mocno gorąca. Aż się boje kolejnych szczepień
 
My też jeszcze przed drugimi szczepieniami. Miałyśmy mieć w środę ale doktor nam nie polecała ze względu na sytuację w domu- syn z grypą jelitową, mąż z anginą a ja z bólem gardła też. Generalnie mamy masakryczny tydzień. Jeszcze nigdy tak źle nie było żeby wszyscy, włącznie z dziadkami byli jednocześnie chorzy.
Jestem naprawdę wykończona po tych kilku dniach...
A mała ciągle do tego często się wybudza w nocy i ja rano wstaje jak połamana. Mam już trochę dość szczerze mówiąc.
Kolejne podejście do szczepienia w czwartek. Oby się udało
 
My jesteśmy po drugich szczepieniach. Jak pierwsze zniósł dobrze, tak te drugie masakra.. Na samym szczepienu panie podziwiały że takie małe dziecko a zapłakał dopiero przy trzecim wkłuciu. W domu do 4 godzin po luz, a później płacz nie do uspokojenia orzez godzine. Po godzinie dał sobie podać paracetamol i troszke po nim było lepiej, ale rączki nie dał sobie dotknąć. Także okład miał tylko 3 razy robiony na rączke a potem dopiero rano. Rączka była mocno gorąca. Aż się boje kolejnych szczepień
To drugie szczepienie jest w rączki? Jakoś nie pamiętam. Pierwsze mieliśmy 3 wkłucia w nóżki plus Rota do picia.
 
reklama
U nas to ja nie wiem czy mały ma katar czy mu tak chrupie po prostu. Raz w tym tyg się zdarzyło, że wydmuchnal zielonego gila. Poza tym jak od czasu do czasu odciagne to, albo nie ma nic, albo taki maluszek biały się trafi. Nie wiem. Nic mu nie leci, więc to chyba nie katar...?
My też jeszcze przed drugim szczepieniem. U nas odwleczone było że względu na wysypke. Tak nam pani doktor poradziła, mimo że to nie jest przeciwwskazanie. Dostał wtedy tylko rota.
Ja jak pada nie wychodzę, ale to dlatego, że mnie się nie chce w brzydka pogodę lazic. Mróz czy pochmurno mi nie przeszkadza:) niestety nie mam tarasu, zazdraszczam:)
 
Do góry