reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ile twoj kosztuje? Ja sie zastanawiam nad takim z auchana w promo za 99.
Ma któraś taki inhalator? Nie wiem czy dobry?
Screenshot_20190125-153021.jpeg
 
reklama
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Tak ja szczepilam ponieważ lekarka nie widziała przeciwwskazań
 
Nam mówili że im szybciej tym lepiej. I z synem i teraz. Nie okłamujmu się, to jest w znieczuleniu miejscowym więc im mniejsze dziecko tym łatwiej. A lekarka podała jakąś przyczyne czemu dopiero wtedy?
Nie tylko, że tak się robi i tyle. Hmm chyba w przyszłym tyg umowie wizytę gdzieś prywatnie do laryngologa, niech zerknie i sam oceni czy wymaga podciecia. Ta lekarka to w ogóle nie nasza tylko jakaś w zastępstwie... No nic ja już nie kp to też mi jakoś tak bardzo się nie paliło.
 
U mnie w szpitalu nie podawały mm ale ja się Zlamalam i podałam. Wogole dziecka mi nie zabierały. Wszędzie ja musiałam ją zawieść i rozebrać.
Nakładki bardzo mi pomogły. Przez to że mała zasysał przez nią pierś to sutek się wyciągnął i spłaszczył. Przy pierwotnym kształcie sutka karmienie było mega bolesne i w końcu niemozliwe.
Ja nie miałam dziecka na noc, bo pierwsza moja noc była przed pionizacją. Przywiozły mi dziecko o 5 rano, a ja wstawałam dopiero koło 7.00. Sąsiadka z sali, też po cc podała mi ją do łóżka, bo bym sobie nie poradziła.
@Tyna_88 koniecznie jak najszybciej trzeba podciąć wędzidełko! 1. Im mniejsze dziecko tym mniej będzie kojarzyć i łatwiej taki zabieg zrobić. 2. Nie będzie na pewno pamiętać. 3. Odpowiednie Wędzidełko jest potrzebne do dobrego ssania 4. Odpowiednie wędzidełko jest tez potrzebne do rozwoju mowy, a dzieciaki na razie głużą, ale zaraz będą gaworzyć i mówić wiec ja bym zdecydowanie nie czekała. Aaa i żadne ćwiczenia nie rozciągną wedzidelka, to mit powielany przez lekarzy, niestety zaprzeczany przez logopedów
U nas nie trzeba, to nie do mnie miało być :)
 
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Jeny jak tam czytam o tych waszych zakatarzonych dzieciaczkach to aż mi się chce skakać z radości, że moja jak narazie (odpukać) nic nie łapie, żadnych katarków, sapek, kaszlu...
Ponoć mają wejść jakieś nowe standardy i położne nie będą mogły podawać mm za plecami matki.
Teoretycznie już teraz jest wymagana pisemna zgoda matki na podanie mm. W szpitalu, w którym rodziłam nie podają modyfikowanego, wręcz niechętnie dają matkom kiedy o nie proszą. Każą walczyć o KP. Szkoda tylko, że nie każda położna jest pomocna :/ Mi dopiero któraś z kolei cierpliwie i spokojnie pokazała jak przystawiać małą i okazało się, że jednak karmienie nie boli, brodawki nie muszą krwawić a dziecko może się nie wkurzać przy karmieniu :) Raz miałam podejrzenie, że podali Adzie mm (wróciła bardzo spokojna po pobraniu krwi i spała 3,5 h i nie mogła się dobudzić), zapytałam położną to się oburzyła, że one nic nie podają. Ale jaka była prawda to też nie wiem :p
 
reklama
Do góry