reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Ile twoj kosztuje? Ja sie zastanawiam nad takim z auchana w promo za 99.
Ma któraś taki inhalator? Nie wiem czy dobry?
Screenshot_20190125-153021.jpeg
 
reklama
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Tak ja szczepilam ponieważ lekarka nie widziała przeciwwskazań
 
Nam mówili że im szybciej tym lepiej. I z synem i teraz. Nie okłamujmu się, to jest w znieczuleniu miejscowym więc im mniejsze dziecko tym łatwiej. A lekarka podała jakąś przyczyne czemu dopiero wtedy?
Nie tylko, że tak się robi i tyle. Hmm chyba w przyszłym tyg umowie wizytę gdzieś prywatnie do laryngologa, niech zerknie i sam oceni czy wymaga podciecia. Ta lekarka to w ogóle nie nasza tylko jakaś w zastępstwie... No nic ja już nie kp to też mi jakoś tak bardzo się nie paliło.
 
U mnie w szpitalu nie podawały mm ale ja się Zlamalam i podałam. Wogole dziecka mi nie zabierały. Wszędzie ja musiałam ją zawieść i rozebrać.
Nakładki bardzo mi pomogły. Przez to że mała zasysał przez nią pierś to sutek się wyciągnął i spłaszczył. Przy pierwotnym kształcie sutka karmienie było mega bolesne i w końcu niemozliwe.
Ja nie miałam dziecka na noc, bo pierwsza moja noc była przed pionizacją. Przywiozły mi dziecko o 5 rano, a ja wstawałam dopiero koło 7.00. Sąsiadka z sali, też po cc podała mi ją do łóżka, bo bym sobie nie poradziła.
@Tyna_88 koniecznie jak najszybciej trzeba podciąć wędzidełko! 1. Im mniejsze dziecko tym mniej będzie kojarzyć i łatwiej taki zabieg zrobić. 2. Nie będzie na pewno pamiętać. 3. Odpowiednie Wędzidełko jest potrzebne do dobrego ssania 4. Odpowiednie wędzidełko jest tez potrzebne do rozwoju mowy, a dzieciaki na razie głużą, ale zaraz będą gaworzyć i mówić wiec ja bym zdecydowanie nie czekała. Aaa i żadne ćwiczenia nie rozciągną wedzidelka, to mit powielany przez lekarzy, niestety zaprzeczany przez logopedów
U nas nie trzeba, to nie do mnie miało być :)
 
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Jeny jak tam czytam o tych waszych zakatarzonych dzieciaczkach to aż mi się chce skakać z radości, że moja jak narazie (odpukać) nic nie łapie, żadnych katarków, sapek, kaszlu...
Ponoć mają wejść jakieś nowe standardy i położne nie będą mogły podawać mm za plecami matki.
Teoretycznie już teraz jest wymagana pisemna zgoda matki na podanie mm. W szpitalu, w którym rodziłam nie podają modyfikowanego, wręcz niechętnie dają matkom kiedy o nie proszą. Każą walczyć o KP. Szkoda tylko, że nie każda położna jest pomocna :/ Mi dopiero któraś z kolei cierpliwie i spokojnie pokazała jak przystawiać małą i okazało się, że jednak karmienie nie boli, brodawki nie muszą krwawić a dziecko może się nie wkurzać przy karmieniu :) Raz miałam podejrzenie, że podali Adzie mm (wróciła bardzo spokojna po pobraniu krwi i spała 3,5 h i nie mogła się dobudzić), zapytałam położną to się oburzyła, że one nic nie podają. Ale jaka była prawda to też nie wiem :p
 
reklama
Do góry