reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Nic nie wiem o takich zaleceniach, ograniczeniach w wieku - słyszałam raczej od mam i o podcinaniu w różnym wieku, oczywiście im wcześniej tym lepiej, chociaż istnieje ryzyko zarośnięcia, ale nie podcięte podjezykowe moze wpłynać na nauke jedzenia i mowę. W naszym przypadku chodzi na razie o kp/
 
reklama
O naszej służbie zdrowia nawet nie warto wspominać. Nie dość że PANIE położne postanowiły pokazać mi dziecko dopiero po 5h od cc!!! to nagminnie wmawiały mi że dziecko jest głodne i z badań mała wracała z butelką sztucznego mleka w łóżeczku...
Pokładam nadzieję w podcięciu wędzidełka - mam zestaw ćwiczeń do wykonywania w domu, póki nie zostanie ono podcięte. Masz szczęście że mała przybiera dobrze na wadze mimo nie dość idealnego chwytania brodawki.

Ale...jak znaleźć na to wszystko czas, kiedy starczy ma zapalenie oskrzeli a mała zaczyna pokasływać...na 12 jedziemy do przychodni osłuchać dzieciaki przed weekendem.
Ponoć mają wejść jakieś nowe standardy i położne nie będą mogły podawać mm za plecami matki. Ale znając życie pewnie i tak będą mogły powiedzieć, że to ze wskazań medycznych i dać bez zgody. Ja miałam na tyle szczęścia, że dostałam dziecko zaraz po wyjściu z sali operacyjnej i Mała od razu połknęła siarę. Nie wiem ile mm dostała w szpitalu kiedy pielęgniarki miały ją na noc. Nie myślę o tym. Sama starałam się ją przystawiać i tylko raz się ugięłam jak bardzo płakała i poszłam do nich po mm. Ściskały, mówiły, że mam mało mleka. Jedna pomogła mi uwierzyć w siebie. Zaleciła nakładki. Karmiłam tak przez jakieś 2 doby. Niby one są złe, ale widać w nich, że to mleko jest i mi pomogły uwierzyć w siebie :)
 
A kiedy macie mieć podciete to wedzidelko? Nam lekarka powiedziała, że dopiero 6-7 mc życia jak nie zostało podciete od razu... Nie wiem czy to prawda...?
Nam mówili że im szybciej tym lepiej. I z synem i teraz. Nie okłamujmu się, to jest w znieczuleniu miejscowym więc im mniejsze dziecko tym łatwiej. A lekarka podała jakąś przyczyne czemu dopiero wtedy?
 
Święta racja... Jeszcze pewnie długo będę się kajać.... ale lepsze to, niż podglądanie z ukrycia.
Mamy tą drugą i Nikos jej jakoś specjalnie nie lubi. Tzn zależy od dnia ale chyba właśnie melodie mu nie pasują. Bardziej cieszy się do plastikowej karuzeli bez dźwięków (tylko dzwonki ma) niż do tej. Chociaż czasami potrafi patrzeć na nią cały cykl (20min)i troszkę... Zależy od dnia


Jakos źle się zacytowalo. Chodziło o pytanie @karasjowa odnośnie karuzel.
 
Nic nie wiem o takich zaleceniach, ograniczeniach w wieku - słyszałam raczej od mam i o podcinaniu w różnym wieku, oczywiście im wcześniej tym lepiej, chociaż istnieje ryzyko zarośnięcia, ale nie podcięte podjezykowe moze wpłynać na nauke jedzenia i mowę. W naszym przypadku chodzi na razie o kp/
Ja pamiętam jak z synem chodziłam po lekarzach to wszyscy byli zdziwieni że jest w stanie zjeść z łyżeczki bo niby takie krótkie wędzidełko to też bardzo utrudnia właśnie.
 
Dziewczyny już któryś raz z kolei przekładam 1 szczepienia, bo mała jest przeziębiona, jak miała 5 tyg to nawet wylądowaliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu- miała przyspieszony oddech. Za każdym razem jak już jej przechodzi, to chłopcy przynoszą katar i wszystko dzieje się od początku. Wiem, ze katar i kaszel nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, ale z drugiej strony szczepienie to spore obciążenie dla młodego organizmu. U maluchów wszystko dzieje się bardzo szybko: dzisiaj tylko katarek, a jutro może się przerodzić w zapalenie oskrzeli. Mąż mi pozostawia decyzje, co wcale nie ułatwia . Chyba w przyszłym tyg to załatwię bo mnie wiosna zastanie. Szczepiłyście podziebione maluchy?
Moja od dawna ma w nosie kozy i charczy jak oddycha. Osłuchowo jest ok więc szczepimy.
 
Ponoć mają wejść jakieś nowe standardy i położne nie będą mogły podawać mm za plecami matki. Ale znając życie pewnie i tak będą mogły powiedzieć, że to ze wskazań medycznych i dać bez zgody. Ja miałam na tyle szczęścia, że dostałam dziecko zaraz po wyjściu z sali operacyjnej i Mała od razu połknęła siarę. Nie wiem ile mm dostała w szpitalu kiedy pielęgniarki miały ją na noc. Nie myślę o tym. Sama starałam się ją przystawiać i tylko raz się ugięłam jak bardzo płakała i poszłam do nich po mm. Ściskały, mówiły, że mam mało mleka. Jedna pomogła mi uwierzyć w siebie. Zaleciła nakładki. Karmiłam tak przez jakieś 2 doby. Niby one są złe, ale widać w nich, że to mleko jest i mi pomogły uwierzyć w siebie :)
U mnie w szpitalu nie podawały mm ale ja się Zlamalam i podałam. Wogole dziecka mi nie zabierały. Wszędzie ja musiałam ją zawieść i rozebrać.
Nakładki bardzo mi pomogły. Przez to że mała zasysał przez nią pierś to sutek się wyciągnął i spłaszczył. Przy pierwotnym kształcie sutka karmienie było mega bolesne i w końcu niemozliwe.
 
@Tyna_88 koniecznie jak najszybciej trzeba podciąć wędzidełko! 1. Im mniejsze dziecko tym mniej będzie kojarzyć i łatwiej taki zabieg zrobić. 2. Nie będzie na pewno pamiętać. 3. Odpowiednie Wędzidełko jest potrzebne do dobrego ssania 4. Odpowiednie wędzidełko jest tez potrzebne do rozwoju mowy, a dzieciaki na razie głużą, ale zaraz będą gaworzyć i mówić wiec ja bym zdecydowanie nie czekała. Aaa i żadne ćwiczenia nie rozciągną wedzidelka, to mit powielany przez lekarzy, niestety zaprzeczany przez logopedów
 
reklama
Ma któraś taki inhalator? Nie wiem czy dobry?
 

Załączniki

  • Screenshot_20190125-151053.jpg
    Screenshot_20190125-151053.jpg
    98,9 KB · Wyświetleń: 63
Do góry