reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

kurde to ja z marca! a mąż z września eh . no nic
fajnie że w tyg. będzie luźniej bo planujemy we wtorek na 2 dni tam wpaść a potem Kraków
no ja może na coś tam wejdę ..dzieciaki też ale Mąż haha ma lek wysokości i zapewne z polowy nie skorzysta choć kto go tam wie oO

@Ewela2805 mam nadzieję że pospisz . odpoczniesz i noc wam zleci gladko:)
Ale teraz chyba poza sezonem to zamknięte jest... Chyba w okolicach majówki się otwiera...?
 
reklama
też się stałam zakupoholiczka internetowa i aż się boje tego bo jednak będąc w sklepie zastanowiłam się 2 razy przed kupnem czegod a teraz ..o fajne i do koszyka hahaha muszę się ogarnąć bo moja oszczędna natura gdzieś zaginęła po drodze a listonosz nie wyrabia i zobacz jak dziecię uczy kompromisu haha

od rana dziś wszystko na raty robiłam i jeszcze jest parę rzeczy które muszę ogarnąć wywalić . 3 worki ciuchów naszych idzie na oddanie . mam dość trzymania bo dobre i się jeszcze założy ...oO bo przy okazji sypialni rozwleklam temat i na inne pokoje ( to nie był dobry pomysl haha) temu jeszcze jutro będę się z tym bujać ale już większość ogarnięte a w sypialni muszę dokupić 2 szafeczki nocne i lampki jakieś .. jutro pstrykne fotkę tego samego wyczynu ale my z Mezem to jak pomyslimy tak zaraz zakąsamy rękawy i do roboty raz dwa .
w ogóle najśmieszniejsze jest to że chciałam jaśniejszy odcień szarości tym razem a w domu się okazało że kupiliśmy ten sam odcień hahaha no nic

karmimy się i ja już labe miałam od 18 (Mąż też odsypial)
także spokojny wieczór bo mały zasnął a ja mogłam sobie w wannie poleżeć
.teraz muszę głowę dosuszyc a rano dokończyć

i poniedziałek

czy ktoś z Was był w energylandi czy jak to tam się pisze? planujemy się tam wybrać w lipcu kiedy będziemy w Pl ale podobnież dużo się traci w środku na kolejkach choć może na tygodniu nie będzie tak źle hm
Jeju ja też strasznie dużo przez neta kupuje. Obłęd to jest...
Pytałam na zamkniętym ale chyba tam nie zagladasz, co postanowiliscie z wakacjami - jedziecie do tej Turcji?
 
Jak nie lubię narzekać, tak na tym forum wychodzę na jęczydu..ę i beksę, ale od początku roku ciągle coś.
Po południu wrócił mój Ojciec i jak zwykle zachwyt nad Matim, że aż głupio przy reszcie dzieci.
Młody trochę marudził, a ja chciałam na szybko mleko ściągnąć i go wykąpać.
Ojciec, że go ponosi.
No to ok. Nosi go, łazi z nim.
W końcu mówi, że już go odłoży, bo go ręce bolą.
Wziął go i bokiem jakoś go kładzie.
Ja z laktatorem w ręce, a młodemu głowa do tyłu gib i nie wiem czy o ramę łóżka nie przedzwonił.
Od razu płacz, ale to nie taki se płacz tylko ryk, że aż się zanosił.
Rzuciłam ten laktator, złapałam młodego i próbowałam go uspokoić, ale nawet cyc nie dawał rady.
Poryczałam się razem z nim, w końcu mu dałam pedicetamol, bo zobaczyłam, że ma czerwoną szyję.
Po 30 minutach uspokoił się, w tym czasie ryk jak z bólu(ostatnio tak wył przy szczepieniu na żółtaczkę) i niby chciał jeść.
Dałam mu z butli, żeby się nie męczył przy piersi, ale 2 łyki i znów płacz.
W końcu przy cycku zasnął na 30 minut.
Potem go wykąpałam i normalnie zjadł itd.
Wszedł mój Ojciec mnie przepraszać, a ja mówię, że przyjmuje przeprosiny, ale nie wiem czy młodemu się nic nie stało.
Młody go tylko zobaczył i w ryk.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co memu Ojcu się porobiło.
Tak go delikatnie podnosił z łóżka a odłożył jak worek.
Spaliśmy od 20 do 22:30 przewinęłam go, nakarmiłam, odciagnelam mleko, posprzątałam kuchnię i idę spać.
Jutro mamy z młodym badania i już mi go szkoda, bo na pewno będzie płakał.
Sorki, że się tylko żalę.
Ps.
Mąż się ostatnio zaczął starać nawet zrobił własnoręcznie i upiekł bułki z parówką
 
też się stałam zakupoholiczka internetowa i aż się boje tego bo jednak będąc w sklepie zastanowiłam się 2 razy przed kupnem czegod a teraz ..o fajne i do koszyka hahaha muszę się ogarnąć bo moja oszczędna natura gdzieś zaginęła po drodze a listonosz nie wyrabia i zobacz jak dziecię uczy kompromisu haha

od rana dziś wszystko na raty robiłam i jeszcze jest parę rzeczy które muszę ogarnąć wywalić . 3 worki ciuchów naszych idzie na oddanie . mam dość trzymania bo dobre i się jeszcze założy ...oO bo przy okazji sypialni rozwleklam temat i na inne pokoje ( to nie był dobry pomysl haha) temu jeszcze jutro będę się z tym bujać ale już większość ogarnięte a w sypialni muszę dokupić 2 szafeczki nocne i lampki jakieś .. jutro pstrykne fotkę tego samego wyczynu ale my z Mezem to jak pomyslimy tak zaraz zakąsamy rękawy i do roboty raz dwa .
w ogóle najśmieszniejsze jest to że chciałam jaśniejszy odcień szarości tym razem a w domu się okazało że kupiliśmy ten sam odcień hahaha no nic

karmimy się i ja już labe miałam od 18 (Mąż też odsypial)
także spokojny wieczór bo mały zasnął a ja mogłam sobie w wannie poleżeć
.teraz muszę głowę dosuszyc a rano dokończyć

i poniedziałek

czy ktoś z Was był w energylandi czy jak to tam się pisze? planujemy się tam wybrać w lipcu kiedy będziemy w Pl ale podobnież dużo się traci w środku na kolejkach choć może na tygodniu nie będzie tak źle hm
Ja byłam w energylandii w lipcu 2016 to był piątek. Generalnie jak ktoś lubi takie atrakcje to miejsce super. Dla mnie to chyba było najgorzej wydane 100zl [emoji23][emoji23] ja nigdy nie lubiłam karuzel i tego typu rzeczy. Na pierwszy ogień wybrałam sobie taka atrakcje ze o mało nie zemdlałam i później poszłam na jakaś kolejkę dla dzieci i coś tam w wodzie, omijałam wszystkie te rollercoastery i inne szybkie bajery [emoji3]
Kolejki wtedy były takie do przeżycia. Czekali tak średnio 20 minut na każda zabawkę.
Natomiast teraz to jest jeszcze powiększone, mój znajomy był w tamtym roku i mówił ze teraz trzeba czasem i około godziny poczekać na te najbardziej popularne.
Jak ktoś to lubi to myśle ze warto się wybrać. Np ten mój kolega mógłby jeździć tam co tydzień i nie straszne mu kolejki [emoji3]
 
Jak nie lubię narzekać, tak na tym forum wychodzę na jęczydu..ę i beksę, ale od początku roku ciągle coś.
Po południu wrócił mój Ojciec i jak zwykle zachwyt nad Matim, że aż głupio przy reszcie dzieci.
Młody trochę marudził, a ja chciałam na szybko mleko ściągnąć i go wykąpać.
Ojciec, że go ponosi.
No to ok. Nosi go, łazi z nim.
W końcu mówi, że już go odłoży, bo go ręce bolą.
Wziął go i bokiem jakoś go kładzie.
Ja z laktatorem w ręce, a młodemu głowa do tyłu gib i nie wiem czy o ramę łóżka nie przedzwonił.
Od razu płacz, ale to nie taki se płacz tylko ryk, że aż się zanosił.
Rzuciłam ten laktator, złapałam młodego i próbowałam go uspokoić, ale nawet cyc nie dawał rady.
Poryczałam się razem z nim, w końcu mu dałam pedicetamol, bo zobaczyłam, że ma czerwoną szyję.
Po 30 minutach uspokoił się, w tym czasie ryk jak z bólu(ostatnio tak wył przy szczepieniu na żółtaczkę) i niby chciał jeść.
Dałam mu z butli, żeby się nie męczył przy piersi, ale 2 łyki i znów płacz.
W końcu przy cycku zasnął na 30 minut.
Potem go wykąpałam i normalnie zjadł itd.
Wszedł mój Ojciec mnie przepraszać, a ja mówię, że przyjmuje przeprosiny, ale nie wiem czy młodemu się nic nie stało.
Młody go tylko zobaczył i w ryk.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co memu Ojcu się porobiło.
Tak go delikatnie podnosił z łóżka a odłożył jak worek.
Spaliśmy od 20 do 22:30 przewinęłam go, nakarmiłam, odciagnelam mleko, posprzątałam kuchnię i idę spać.
Jutro mamy z młodym badania i już mi go szkoda, bo na pewno będzie płakał.
Sorki, że się tylko żalę.
Ps.
Mąż się ostatnio zaczął starać nawet zrobił własnoręcznie i upiekł bułki z parówką
No od tego mamy też to forum żeby się pożalić. Ojciec już tego błędu nie popełni tylko żeby z małym było wszystko ok, ale mamusia napewno o niego dobrze zadba :)

Mój mały albo nadal żyje w przedstawieniu, albo ma skok, albo coś go męczy spał od 20-20.30 potem 22.40-23.30 a teraz spał od 1.30-2 tyle, że na moich rękach a odlożony po chwili płacz. Już nawet się nie stresuje tylko myślę trudno widocznie nie ma innej opcji bo już wszystkiego próbowałam przez te 4 dni. Szkoda tylko, że przy okazji mąż nie wyspij się na rano do pracy.
Mógłby maluszek zasnąć chociaż na godzinkę w najbliższym czasie,ale nie mam chyba na co liczyć bo macha rączkami i przebiera nóżkami.
 
No od tego mamy też to forum żeby się pożalić. Ojciec już tego błędu nie popełni tylko żeby z małym było wszystko ok, ale mamusia napewno o niego dobrze zadba :)

Mój mały albo nadal żyje w przedstawieniu, albo ma skok, albo coś go męczy spał od 20-20.30 potem 22.40-23.30 a teraz spał od 1.30-2 tyle, że na moich rękach a odlożony po chwili płacz. Już nawet się nie stresuje tylko myślę trudno widocznie nie ma innej opcji bo już wszystkiego próbowałam przez te 4 dni. Szkoda tylko, że przy okazji mąż nie wyspij się na rano do pracy.
Mógłby maluszek zasnąć chociaż na godzinkę w najbliższym czasie,ale nie mam chyba na co liczyć bo macha rączkami i przebiera nóżkami.
Może to skok i zaraz przejdzie. Tego Ci życzę.
Mój tak miał ale na szczęście mu przeszło.
Rozumiem Cię doskonale, wolałam żeby na rękach spał niż wcale.
Trzymam kciuki,abyście mogli się wyspać
 
reklama
Jak nie lubię narzekać, tak na tym forum wychodzę na jęczydu..ę i beksę, ale od początku roku ciągle coś.
Po południu wrócił mój Ojciec i jak zwykle zachwyt nad Matim, że aż głupio przy reszcie dzieci.
Młody trochę marudził, a ja chciałam na szybko mleko ściągnąć i go wykąpać.
Ojciec, że go ponosi.
No to ok. Nosi go, łazi z nim.
W końcu mówi, że już go odłoży, bo go ręce bolą.
Wziął go i bokiem jakoś go kładzie.
Ja z laktatorem w ręce, a młodemu głowa do tyłu gib i nie wiem czy o ramę łóżka nie przedzwonił.
Od razu płacz, ale to nie taki se płacz tylko ryk, że aż się zanosił.
Rzuciłam ten laktator, złapałam młodego i próbowałam go uspokoić, ale nawet cyc nie dawał rady.
Poryczałam się razem z nim, w końcu mu dałam pedicetamol, bo zobaczyłam, że ma czerwoną szyję.
Po 30 minutach uspokoił się, w tym czasie ryk jak z bólu(ostatnio tak wył przy szczepieniu na żółtaczkę) i niby chciał jeść.
Dałam mu z butli, żeby się nie męczył przy piersi, ale 2 łyki i znów płacz.
W końcu przy cycku zasnął na 30 minut.
Potem go wykąpałam i normalnie zjadł itd.
Wszedł mój Ojciec mnie przepraszać, a ja mówię, że przyjmuje przeprosiny, ale nie wiem czy młodemu się nic nie stało.
Młody go tylko zobaczył i w ryk.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co memu Ojcu się porobiło.
Tak go delikatnie podnosił z łóżka a odłożył jak worek.
Spaliśmy od 20 do 22:30 przewinęłam go, nakarmiłam, odciagnelam mleko, posprzątałam kuchnię i idę spać.
Jutro mamy z młodym badania i już mi go szkoda, bo na pewno będzie płakał.
Sorki, że się tylko żalę.
Ps.
Mąż się ostatnio zaczął starać nawet zrobił własnoręcznie i upiekł bułki z parówką

Ojej biedny Mati. Mam nadzieje, ze nic mu nie jest i już zapomniał o tym zdarzeniu. Moze ten krzyk był bardziej przez to, ze się wystraszył a nie ze bolało..
Twój tata na pewno nie chciał. No ale trzeba uważać z takimi maluszkami.
 
Do góry