reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Dziewczyny jak sobie sądzicie z ciemieniuchą na głowie? Moja ma teraz ogromną.
U nas ciemieniucha aż tak duża nie była, ale wyszła dwa razy. Raz naoliwilam małemu główkę oliwka i przed kąpielą wyczesalam, ale wróciła więc zabieg powtórzyłam i teraz dodatkowo myjemy główkę jakimś płynem na ciemieniuche z ziajki i zobaczymy czy wróci. U nas generalnie mały ma lekko chropowate
policzki, raz mniej a raz bardziej czerwone. Konsultowalam to z pediatra i póki co kazala mi obserwować i myć przegotowana woda i smarować emolientem. Jakby zaczęły się pokazywać inne zmiany na ciele, zwłaszcza pod kolankami, w zgieciach łokci i jak by nam ciemieniucha wyszła jakąś paskudna łącznie z brwiami to m przyjść bo może to być objawem alergii na białko mleka krowiego. Zastanawiam się też tylko czy te nasze pliki nie wynikają z tego że mamy suche i ciepłe powietrze w mieszkaniu, bo jak małemu smaruje często to to jak by blednie, a jak wczoraj posmarowalam tylko 2 razy to dzisiaj miał już znowu gorsze i czerwone.
 
Dziewczyny jak sobie sądzicie z ciemieniuchą na głowie? Moja ma teraz ogromną.
oliwka zmiękczyć a w czasie kąpieli użyć tej szczotki dla niemowlaków i z czym tam myjesz wyczesać .. jeśli się ciemieniucha nawarstwila to zabieg powtarzać i z czasem zejdzie bez obawy:)
najlepiej zareagować kiedy widać zalążki bo sie szybko będzie nawarstwiać jak się będzie za delikatnie myć .Nikolas raz dwa takiego mycia i po problemie :)
 
U nas ciemieniucha aż tak duża nie była, ale wyszła dwa razy. Raz naoliwilam małemu główkę oliwka i przed kąpielą wyczesalam, ale wróciła więc zabieg powtórzyłam i teraz dodatkowo myjemy główkę jakimś płynem na ciemieniuche z ziajki i zobaczymy czy wróci. U nas generalnie mały ma lekko chropowate
policzki, raz mniej a raz bardziej czerwone. Konsultowalam to z pediatra i póki co kazala mi obserwować i myć przegotowana woda i smarować emolientem. Jakby zaczęły się pokazywać inne zmiany na ciele, zwłaszcza pod kolankami, w zgieciach łokci i jak by nam ciemieniucha wyszła jakąś paskudna łącznie z brwiami to m przyjść bo może to być objawem alergii na białko mleka krowiego. Zastanawiam się też tylko czy te nasze pliki nie wynikają z tego że mamy suche i ciepłe powietrze w mieszkaniu, bo jak małemu smaruje często to to jak by blednie, a jak wczoraj posmarowalam tylko 2 razy to dzisiaj miał już znowu gorsze i czerwone.
hmm Nikolas też ma lekką tarkę na policzkach co ..czuć że skóra naturalna jest gładka ale tak to wszystko blade jest .. trądziku już nie ma praktycznie tylko ta skóra taka
smaruje tylko na dwór jak idziemy kiedy jest naprawdę zimno a tak jak mi się przypomni

za to po karmieniu na policzku ma plamy czerwone które po bledną hmmm
na razie mnie to nie martwi no ale zobaczymy hmm

no a co do ciemieniuchy to wina niedojrzałości gruczołów łojowych ( za bardzo organizm natłuszcza główkę że tak napiszę) co mija z czasem im malec większy . pocenie się główki sprzyja jej wytworzeniu także najlepiej by czapeczka po kąpieli nie była na główce za długo kiedy małe jest maleństwem bo nie pisze o.3 miesiecznym brzdącu . czy też nie naoliwiac jej .


Koka pewnie małemu już nie wróci mimo wszystko:)
 
Ostatnia edycja:
hmm Nikolas też ma lekką tarkę na policzkach co ..czuć że skóra naturalna jest gładka ale tak to wszystko blade jest .. trądziku już nie ma praktycznie tylko ta skóra taka
smaruje tylko na dwór jak idziemy kiedy jest naprawdę zimno a tak jak mi się przypomni

za to po karmieniu na policzku ma plamy czerwone które po bledną hmmm
na razie mnie to nie martwi no ale zobaczymy hmm

no a co do ciemieniuchy to wina niedojrzałości gruczołów łojowych ( za bardzo organizm natłuszcza główkę że tak napiszę) co mija z czasem im malec większy . pocenie się główki sprzyja jej wytworzeniu także najlepiej by czapeczka po kąpieli nie była na główce za długo kiedy małe jest maleństwem bo nie pisze o.3 miesiecznym brzdącu . czy też nie naoliwiac jej .


Koka pewnie małemu już nie wróci mimo wszystko:)
Oby :) jak tylko zauważylam to zaraz się za to brałam, także dużo tego nie było. A czapkę to młodemu po kapaniu raptem z tydzień zakladalam :) u nas jest zbyt ciepło, żeby się kisil w czapie. A oliwic nie oliwimy się wcale. Nawet nie balsamujemy, bo poza tymi polirami młody ma skóre bardzo gladziutka i milutka, bez żadnych przesuszen itp. Ja też na razie zbytnio tymi polikami się nie martwię, z młodą miałam podobnie, z tym, że wtedy inny pediatra zbyt pochopnie stwierdził że to skaza itd i zaraz wlepil nam produkt mleko zastępczy. Młoda mi tego jeść nie chciała i tak się do 4 miesiaca meczylysmy, a w międzyczasie policzki nam się unormowaly. W końcu zmieniłam pediatre, pod którego opieka sprobowalismy wrócić do zwykłego mleka i próba była pomyslna, młodej nic nie bylo a szorstkie policzki nie wróciły. Największą różnice widzę jak wracam ze spaceru, bo na dworze jest chłodno to te jego policzki są bladziutkie i tylko pod palcami coś czuć. Także podejrzewam, że to nasze blokowe powietrze też im nie sprzyja.
 
Oby :) jak tylko zauważylam to zaraz się za to brałam, także dużo tego nie było. A czapkę to młodemu po kapaniu raptem z tydzień zakladalam :) u nas jest zbyt ciepło, żeby się kisil w czapie. A oliwic nie oliwimy się wcale. Nawet nie balsamujemy, bo poza tymi polirami młody ma skóre bardzo gladziutka i milutka, bez żadnych przesuszen itp. Ja też na razie zbytnio tymi polikami się nie martwię, z młodą miałam podobnie, z tym, że wtedy inny pediatra zbyt pochopnie stwierdził że to skaza itd i zaraz wlepil nam produkt mleko zastępczy. Młoda mi tego jeść nie chciała i tak się do 4 miesiaca meczylysmy, a w międzyczasie policzki nam się unormowaly. W końcu zmieniłam pediatre, pod którego opieka sprobowalismy wrócić do zwykłego mleka i próba była pomyslna, młodej nic nie bylo a szorstkie policzki nie wróciły. Największą różnice widzę jak wracam ze spaceru, bo na dworze jest chłodno to te jego policzki są bladziutkie i tylko pod palcami coś czuć. Także podejrzewam, że to nasze blokowe powietrze też im nie sprzyja.
napewno:)
no to ja identycznie robilam:) przy karmieniu szczegolnie pilnowalam by mlody byl poodkrywany by sie nie zgrzewal a w szczegolnosci pod czapka
i tez sie nie oliwimy ,,, poczatki kiedy dziecko wrecz gubi skore szybko mija ( jak nam cos odbije) tak czulam ze predzej ta oliwk zuzyje ja do demakijazu :D
no a z tym pierwszym pediatra to masakra , teraz masz doswiadczenie takze czujesz ze tak wlasnie moze byc przejsciowo
ja tez czekam jak Nikolas bedzie wiekszy kiedy to wszystko sie powinno unormowac co do skory chociazby takze na razie obserwacja bez zamartwiania.
no a suche powietrze , okres grzewczy tez swoje robi tak jak piszesz
 
Ciemieniuche smsrowałam linomagiem później grzebykiem wyczesałam i umyłam główkę. Widzę, że ma jeszcze troszkę i muszę powtórzyć.

Po wczorajszym szczepieniu wszystko ok, Tomasz był odrobinę markotny, ale bez tragedii. Dziś złote dziecko, jedzenie spanie i zabawa. Zuch chłopak[emoji4][emoji173][emoji173][emoji173]
 
reklama
Zosia tez ma takie suche policzki, nie wiem od czego to, suchego powietrza raczej nie mamy. Skóra nie jest taka jakby się miała łuszczyć tylko taka delikatnie chropowata i jakby polakierowana, nie wiem jak to określić. Trądzik już przechodziliśmy..

Ciemieniucha tez jej wyszła drugi raz ale uporaliśmy się z nią i mam nadzieje ze już na dobre.
 
Do góry