reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Hej, nienadrobie..nie ma nawet na to szans... Pamiętacie jak wrzucałam foto paszki Leosia? To okazało się, że to NOP po szczepieniu, ale niegroźny. Obserwujemy to w domu, wczoraj byliśmy na kontroli i pediatra kazała paracetamol odstawić, bo go to chyba już nie boli. Byliśmy też wczoraj na bioderkach, wszystko jest ok, mamy skontrolować jeszcze w marcu :) Leoś jest nieodkladalski, ciągle na ręce, nawet spać mu tak najlepiej... I cyc, ciągle cyc... Wieczorami chyba kolki, płacz, prężenie się... Ja już ledwo zipie, śpię po 5/6 godzin na dobę, no ale trudno, jakoś to przetrwamy.wczoraj padło nam ogrzewanie, obdzwonilismy fachowców ale nikt wczoraj już nie dał rady przyjść mimo próśb, że zapłacimy więcej bo mamy małe dzieci... W nocy temperatura 17.5 stopnia [emoji85] dziś miał facet przyjść między 8 a 9... Nadal go nie ma, a mnie łapie jeszcze większy wkurw :/
 
reklama
Hejka. Ja dziś muszę chyba oczy na zapałki otwierać. Spałam łącznie trzy godziny. Noc była okropna, Mały cały czas marudził. A dziś od rana kończenie pakowania bo dziś się przeprowadzamy do nowego mieszkania. Od kilku dni chodzę na największych obrotach. Rano poszła mi krew z nosa więc jest efekt braku snu i niedojadania. Jutro cały dzień leże, na obiad jedziemy do mamy. A od poniedziałku rozpakowywanie.. Ciężkie dni czekają mnie przed świętami. Trzymajcie się
 
Hej, nienadrobie..nie ma nawet na to szans... Pamiętacie jak wrzucałam foto paszki Leosia? To okazało się, że to NOP po szczepieniu, ale niegroźny. Obserwujemy to w domu, wczoraj byliśmy na kontroli i pediatra kazała paracetamol odstawić, bo go to chyba już nie boli. Byliśmy też wczoraj na bioderkach, wszystko jest ok, mamy skontrolować jeszcze w marcu :) Leoś jest nieodkladalski, ciągle na ręce, nawet spać mu tak najlepiej... I cyc, ciągle cyc... Wieczorami chyba kolki, płacz, prężenie się... Ja już ledwo zipie, śpię po 5/6 godzin na dobę, no ale trudno, jakoś to przetrwamy.wczoraj padło nam ogrzewanie, obdzwonilismy fachowców ale nikt wczoraj już nie dał rady przyjść mimo próśb, że zapłacimy więcej bo mamy małe dzieci... W nocy temperatura 17.5 stopnia [emoji85] dziś miał facet przyjść między 8 a 9... Nadal go nie ma, a mnie łapie jeszcze większy wkurw :/

Współczuje tego zimna i nopa! Czy wpisali Wam ten nop do książeczki zdrowia ? Sugerowali, żeby odroczyć pozostałe szczepienia?
 
Współczuje tego zimna i nopa! Czy wpisali Wam ten nop do książeczki zdrowia ? Sugerowali, żeby odroczyć pozostałe szczepienia?
Ogólnie było to tak, że nasza pediatra nas skierowała na oddział chirurgiczny, tam badalo go 3 różnych lekarzy i każdy stwierdził że jest to odczyn po szczepieniu, ale o tym co dalej decyduje nasza pediatra, a ta nam z kolei powiedziała, że takie rzeczy się zdarzają po szczepieniach i to nie powód do odroczeń i planowo szczepienie będzie 21.12 ale to zależy od tego czy guzek pod tą paszka całkiem zejdzie, bo póki co się zmniejszy tylko (wczoraj byliśmy na kontroli). A pięć już naprawiony :D 20 stopni dobija :D mogę zrzucić z siebie dresy męża [emoji23]
 
Dzień dobry wszystkim [emoji8] mnie już myśl o poniedziałkowej cesarce nie opuszcza.... Strasznie to przeżywam. Mimo, że dzidziuś jest bardzo przez nas wyczekany to mam takie dziwne myśli w głowie... Myślałam, że przez 9 miesięcy poukładałam sobie wszystko w głowie, a jednak nie do końca. Strach przed cesarką to jedno, a fakt, że za moment wszystko się zmieni już na zawsze jakoś mnie paraliżuje.... Nawet na dziś wieczór zaplanowałam sobie pójście na rekolekcje...., bo czuje potrzebę pójścia do kościoła, który wcześniej omijałam.
 
Dzień dobry wszystkim [emoji8] mnie już myśl o poniedziałkowej cesarce nie opuszcza.... Strasznie to przeżywam. Mimo, że dzidziuś jest bardzo przez nas wyczekany to mam takie dziwne myśli w głowie... Myślałam, że przez 9 miesięcy poukładałam sobie wszystko w głowie, a jednak nie do końca. Strach przed cesarką to jedno, a fakt, że za moment wszystko się zmieni już na zawsze jakoś mnie paraliżuje.... Nawet na dziś wieczór zaplanowałam sobie pójście na rekolekcje...., bo czuje potrzebę pójścia do kościoła, który wcześniej omijałam.
Kochana wszystko się zmieni nie ma się co oszukiwać, pamiętaj ze takie myśli są normalne. Wszystko będzie się działo bardzo szybko i nawet się nie zorientujesz jak będziesz śmigała jako mamusia:)
 
@Naan34 a czy ta poduszka to jakby cos mocniejszego niz podwojne pieluchowanie ?? Powiem Wam, ze to tez taki troche ukryty plus pieluszek wielo, one sa duuuuzo szersze od pampkow i trzymaja nogi szeroko. Tak jak na zdj.

Zobacz załącznik 924899

i jak super dla srodowiska!!!

ah musze sie ogarnac i moze tez przejde na te wielor:)

a mlody jaki klocuszek! Nikolas ma z 60cm .. a Moj szymek jak sie rodzil tyle mial hahaha masakra

co do bioderek.. juz w szpitalu lekarz wypytywal sie o wystepowanie dysplazji w rodzinie ktore nie wystapilo oO
byl badany w szpitalu i teraz przez innego lekarza ktory stwierdzil ze jest ok oO hmm takze staram sie nie panikowac aaaaaa


a szczepienia 6w1 tu za darmo jest

@Igorowelove wspolczuje a nie masz elektrycznego grzejnika?zawsze to w jednym pomieszczeniu mozna nagrzac. Nam na wynajmowanym sie kiedys taki przydal temu teraz mamy ale kominkiem mozemy ogrzac dom w razie co wiec zabytek sie robi

@Pauliska757 powodzenia w przeprowadzce:)

Dzis wstalam rozbita... Czuje sie slabo ostatnio i wiem ze to tez moja wina niedojadania eh
Wrocilam z pracy i mlody od razu sie przyssal...

A i mnie mlody z 3 tyg nie spi w rozku ale to ze wzgledu na to ze wyrastal
 
Dzień dobry wszystkim [emoji8] mnie już myśl o poniedziałkowej cesarce nie opuszcza.... Strasznie to przeżywam. Mimo, że dzidziuś jest bardzo przez nas wyczekany to mam takie dziwne myśli w głowie... Myślałam, że przez 9 miesięcy poukładałam sobie wszystko w głowie, a jednak nie do końca. Strach przed cesarką to jedno, a fakt, że za moment wszystko się zmieni już na zawsze jakoś mnie paraliżuje.... Nawet na dziś wieczór zaplanowałam sobie pójście na rekolekcje...., bo czuje potrzebę pójścia do kościoła, który wcześniej omijałam.

Kochana będzie dobrze [emoji4]jutro już będziesz tulić swoje maleństwo [emoji4] a plany planami uwierz hahahah [emoji23][emoji23][emoji23]

Mój Mały chyba przechodzi ten skok rozwojowy [emoji85] jest strasznie rozdrażniony nie idzie go ululać, zasypia na 3 minuty i syrena od nowa. Na ręce nie na klacie nie, kołysanie nie , bujanie nie, no już nic nie pomaga [emoji17][emoji17][emoji17] plus taki ze jak już zaśnie koło 22 to budzi się tylko na jedzonko. Ale w ciągu dnia masakra... wczoraj skończył 4 tygodnie.
 
reklama
Dzień dobry wszystkim [emoji8] mnie już myśl o poniedziałkowej cesarce nie opuszcza.... Strasznie to przeżywam. Mimo, że dzidziuś jest bardzo przez nas wyczekany to mam takie dziwne myśli w głowie... Myślałam, że przez 9 miesięcy poukładałam sobie wszystko w głowie, a jednak nie do końca. Strach przed cesarką to jedno, a fakt, że za moment wszystko się zmieni już na zawsze jakoś mnie paraliżuje.... Nawet na dziś wieczór zaplanowałam sobie pójście na rekolekcje...., bo czuje potrzebę pójścia do kościoła, który wcześniej omijałam.
Kochana twoje obawy są normalne, ja też wyczekiwalam malutkiej bardzo długo i nie bałam się niczego wiedziałam że dam radę a na tydzień przed porodem opanował mnie strach, wręcz płakałam. A jak ją wykapie? Czy dam rady w nocy wstawać? Co jak zaspie? Jak sobie poradzę? I wiele wiele innych myśli.. Ale jak już mała przyszła to jakbym się wszystkiego nauczyła, jakbym się z tym urodziła, także się nie zamartwiaj choć to normalne, wiem ze bedzie dobrze [emoji8] Co do niektórych spraw jestemy my, tutaj, zawsze możesz napisać [emoji4]
Mi odmieniło się życie w 360 stopniach, na lepsze choć mamy bardzo ciężki okres i czasem już nie daje rady ale jak tylko zaśnie i leży obok mnie, jestem z siebie dumna, nie mogę się napatrzec i jestem najszczesliwsza kobieta na ziemi
 
Do góry