@Zaneta I @Płomyk trzymam kciuki.
@sasanka współczuję tych przeżyć i dużo zdrówka życzę.
Do mnie też były głupie teksty coś o cc na rządanie, a u mnie było nagłe bo zagrażające życiu.
Mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej.
Trzymam kciuki za ponowną pionizacje.
Któraś pytała jak się ma sn do cc. Tego nie da się porównać.
Cc to operacja,poważny zabieg.
Mnie znów boli brzuch, spuchł mi, nie schudłam ani grama i ogólnie kiepsko do siebie dochodzę.
Po sn praktycznie w kilka godzin po korytarzu śmigałam.
@Balonsbalons współczuję tych przejść z debilem.
Mam nadzieję, że jakoś Ci się ułoży.
Pytacie jak u mnie?
Poza dołem czy tam depresją wiecznie jestem nie wyspana, bo najpierw karmię młodego piersią, potem moim mlekiem z butelki a potem odciągam na następne karmienie i zostaje mi 1 godzina spania do kolejnego karmienia.
Mąż wstaję 11-12ta ciągle na mnie się drze, dlaczego tego i tego nie zrobiłam, choć piorę, sprzątam gotuję.
Robi mi na złość np wczoraj uśpił młodego i go nie odłożył do łóżeczka tylko ponad godzinę trzymał.
Po 17ej wyszedł do pracy i ja od 17 do 23ej prawie non stop młodego na rękach miałam(był nieodkładalny) z przerwą na karmienie i odciąganie.
Od 3 dni mam lekki stan podgorączkowy.
2 dni było 37, 5 a wczoraj 37,8 po pyralginie mija a ja pocę się jak dzik.
Dziś idę do przychodni jak będę miała z kim młodego zostawić bo mąż musi się wyspać.