reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Mozna tez na noc namoczyc w letniej ale nie cieplej wodzie z proszkiem do pieczenia i rano wyprac. A na przyszlosc polecam dawac chusteczki wylapujace kolor. Nawet w biedrze sa z OXY i daja rade, z tym, ze przy intensywnych kolorach trzeba dac 3 a czasem i 4. Ale cenowo sa spoko w porównaniu do innych.

Też ich używam [emoji106] bardzo przydatne i nie muszę się bać, że coś zafarbuje[emoji5]
 
reklama
Cześć mamuśki. Termin mam na 25 listopada. Przebieg ciąży do tej pory byl prawidlowy, wyniki wzorcowe, synek rośnie. W 26tc dowiedzialam się że skraca mi się szyjka macicy (29mm) Na wizycie w poniedzialek (29tc) bylo juz 26mm. Zalecone lezenie, biore luteine i duphaston. W poniedzialek kolejna wizyta, jednak boje sie ze dostane skierowanie do szpitala :( Czy ktoras z was ma podobna sytuacje z szyjka?
 
A u mnie na odwrót.. Przez całą ciążę jadłam za dwóch i to naprawdę (do obiadu 2 duże schabowe, na kanapki tyle czekolady że taka sama warstwa na grubość co chleba i wogule [emoji23]) A teraz nie mam zbytnio apetytu.. Prócz z rana jak tylko się obudzę..
Ja tez na odwrót. Do tego znowu schudłam. No ale u mnie dochodzi cukrzyca ciążowa.

W ogóle dobija mnie, ze te moje wszystkie problemy wynikają najprawdopodobniej z niezdiagnoziwanej na pierwszym badaniu cukrzycy. Moja poprzednia lekarka olała wynik glukozy nie kierując na krzywa. A ja nieświadoma jadłam owoce na kilogramy...

Dziewczyny, które maja już dzieci- czy ubrania takie typowo do karmienia się przydają czy szkoda kasy? W sensie bluzki/ sukienki z rozcięciami?
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, które maja już dzieci- czy ubrania takie typowo do karmienia się przydają czy szkoda kasy? W sensie bluzki/ sukienki z rozcięciami?

Nie bardzo [emoji14] teraz mam dwie bluzki ale tylko dlatego, że dostałam w spadku po siostrze [emoji14] Nie karmiłam małego ani w miejscach publicznych ani w towarzystwie, jak byłam np u teściowej to wychodziłam do innego pokoju i bluzkę do góry podciągałam. Jedynie na chrzest miałam sukienkę z łatwym dostępem do mleczarni :)
 
Ja tez na odwrót. Do tego znowu schudłam. No ale u mnie dochodzi cukrzyca ciążowa.

W ogóle dobija mnie, ze te moje wszystkie problemy wynikają najprawdopodobniej z niezdiagnoziwanej na pierwszym badaniu cukrzycy. Moja poprzednia lekarka olała wynik glukozy nie kierując na krzywa. A ja nieświadoma jadłam owoce na kilogramy...

Dziewczyny, które maja już dzieci- czy ubrania takie typowo do karmienia się przydają czy szkoda kasy? W sensie bluzki/ sukienki z rozcięciami?

Ja ich nie używałam, właściwie nie wiem dlaczego.
 
reklama
Nie bardzo [emoji14] teraz mam dwie bluzki ale tylko dlatego, że dostałam w spadku po siostrze [emoji14] Nie karmiłam małego ani w miejscach publicznych ani w towarzystwie, jak byłam np u teściowej to wychodziłam do innego pokoju i bluzkę do góry podciągałam. Jedynie na chrzest miałam sukienkę z łatwym dostępem do mleczarni :)

Ooooo bratnią dusza odnośnie karmienia, ja karmilam tylko przy mężu, tyle że on się nie gapił, bo pewnie i on by mnie krępował. A kiedy z dzieckiem wyszłam do innego pokoju żeby go nakarmic usłyszałam "no wiesz! Pierwszy raz z czymś takim się spotykam, dziwna jestes" stwierdziłam że może i dziwna ale to moje piersi i nie mam ochoty żeby ktokolwiek je ogladal. Od tamtego czasu nic wiecej nie usłyszałam i nadal wychodzialam. Odnoszę wrażenie ze "gapie" dają sobie dziwne prawo do piersi matek karmiących. Ja rozumiem że ktoś może nie mieć z tym problemu i nigdy mnie to nie razilo, ale nie kazda mama karmiąca go nie ma i piersi nie chce pokazywać.
To się rozpisalam ;)
 
Do góry