reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

witam nowe mamusie :) Miło, że ktoś nowy jeszcze do nas dołącza:)
Dla mnie ostatnich kilka nocy bardzo ciężkich. Duszno, gorąco, częste pobudki i nie możność zaśnięcia. Najlepiej śpi mi się nad ranem, najlepiej do jakiejś 10:00 :)
Jak z Waszą wagą? Mi na razie udaje się utrzymać stałą wagę, ale boję się, że to niedługo się skończy heheheh Jutro pewnie przybędzie trochę, bo będzie grill i do tego torcik urodzinowy dla mojej córeczki :) dziewczyna już będzie miała skończone 10 lat, jak ten czas szybko leci :)
Wczoraj w żartach stwierdziliśmy z mężem, że musimy szersze łoże kupić (200 cmx200cm ) bo teraz we czworo jest ciasno, a w pięcioro już nie damy rady heheheheh.
Weronika ja też mam problem z dwójką przy żelazie. Wczoraj próbowałam zrobić, ale niestety, tylko wielki hemoroid mi wyszedł. Schowałam "GO" podczas kąpieli. Na szczęście dziś rano dwójeczka poszła elegancko. Nie przeszkadza mi brak 2, ale boję się o te nieszczęsne hemoroidy-znam ten ból :/
O widze ze nie jestem tu sama ktora bedzie miec 10 letnia roznice wieku miedzy dziecmi [emoji16][emoji16][emoji16]
 
reklama
@Dita_333 imię wybrane. Będzie Julia. Starszy brat wybrał (z czego jest bardzo dumny i wszystkim się tym chwali). Z mężem tak już przywykliśmy do tego imienia, że innych nie rozważaliśmy (chłopiec miał być Frankiem).

@majacyr czuję się ok. Nareszcie... chociaż ciężka (przed ciąża "lekka" nie byłam [emoji3]). Ale do 22 tygodnia męczyły mnie codzienne, poranne wymioty. Koszmar...
Na szczęście minęło. A z innych zaczęły mi bardzo puchnąć nogi (lekarz groził, że będę musiała brać zastrzyki clexane - dodatkowo miałam wysoki poziom hematokrytu) ale acard, picie duuużooo wody i basen pomógł. Tak moczenie w chłodnym basenie okazało się zbawienne.

@Góraleczka89 Tak dokładnie góralka ze mnie niskopienna [emoji3] Na dodatek w domu też mam Wojtka [emoji3]
 
Jezu ja jestem pociezkiej nocy maly latal mi po xalym brzuchu caly dzien z malymi przerwami i pol nocy do pierwszej nie moglam spac zgaga mnie strasznie palila ani renni ani gasvi cos tam nie pomoglo masakra[emoji25]
A powiedzcie mi czy to dobrze jak maluszek tak wojuje drugi dzien z rzedu jest jak by bardzo aktywny od dwuch dni[emoji4][emoji4] w sumie pierwsza ciaza 10 lat temu i nie pamietam tak zeby mati mi wojowal az tak [emoji38][emoji38]...
No widzisz ja mam z kolei na odwrót i też się nieraz tym troskam. Mój synek w brzuchu odkąd zaczęłam go czuć wyczyniał nieziemskie harce. Do dziś pamiętam ten rozrywający ból w górnej części brzucha i okolicy żeber i to że ciągle był aktywny. Teraz się nieraz śmieję, że jego gorący temperament ujawnił się już w życiu płodowym.
W tej ciąży córeczka jest jakby oaza spokoju czasem sobie kilka razy powierzga i te ruchy są delikatne, bardziej wewnątrz brzucha bliżej krocza. Mimo bardziej zaawansowanej ciąży nie czuję specjalnie ich nasilenia. Staram się do tego dystansować (co nie jest łatwe w ciąży) i tłumaczyć, że każda ciąża podobnie jak każde dziecko jest inne. Gdybym mieszkała w Polsce na pewno częściej bym odwiedzała ginekologa, żeby rozwiać wątpliwości. Tu gdzie mieszkam niestety wizyty refundowane są bardzo rzadko do tego po wizytach ma się spore wątpliwości co do ich profesjonalnego podejścia. Pozostaje mi tylko prywatna wizyta u polskiego ginekologa, która tu wiąże się z dość znacznym nakładem finansowym.
 
@Jumma widzę, że i Ty ciążę oszczędnościowo przechodzisz w sensie musisz się oszczędzać i leki brałaś.
Ja też jak ktoś mnie pyta: jak się czuję to mówię,czuję się jak w ciąży :)

@Dzidzibobo u mnie jeszcze większa różnica wieku hihi.

@burgund cieszę się, że lepiej się czujesz.
 
O nie... A ja kupiłam balsam z Palmersa i dopiero teraz Was przeczytałam. W opisie były jakieś normalne składniki, ale na ten skład chemiczny taki nie po polsku nie patrzałam, bo się nie znam :(


Może spróbuj w upały zamiast kołdry wziąć prześcieradło do przykrycia? :) Ja nie umiem spać nieprzykryta i śpię właśnie tak jak w Grecji się sypia :)

My już po wizycie. Moja Mała dalej dość mała - 918g. Brzuszek mniejszy od średniej, kość biodrowa większa, czyli tendencja jest, że będzie raczej długa i szczupła :)

Gratuluje wizyty! I czemu uważasz, że dość mała? A nie przeciętna? Jak to mowię - kochany średniaczek?[emoji5] ty masz skończony 26tydzien, tak?

Witam, nowe Mamusie [emoji6]

burgund jesteś ze Świętokrzyskiego?

Ditta_333 mam nadzieję że to tylko będzie profilaktyka i że jest wszystko ok z Synkiem. Bardzo dobrze ze rodzinny reaguje ale z tymi specjalistami też trzeba trafić. Jak Wojtek miał 16 Mc to dostał pierwszy antybiotyk, na kontroli po tygodniu Pani laryngolog zobaczyła nalot na migdałach, więc co angina i antybiotyk. Nie pasowało mi to bo dziecko czuło i jadło świetnie. Poza tym pierwszy antybiotyk skutecznie leczy. Poszłam z małym do kolejnego specjalisty który stwierdził że to nalot po przebytej chorobie. Obiecałam sobie ze wiecej dziecku antybiotyku nie dam, chyba że w szpitalu. I do dziś ani w szpitalu ani antybiotyku nie dostał[emoji4]

To prawda, trzeba dobrze trafić. Ale to dobrze rokuje, że dała skierowania i cos zauważyła, przynajmniej wizyta nie trwała dwie minuty, a przejęła sie dzieckiem [emoji106]

Kurcze a ja jutro wybieram się z moimi chłopcami na air show a w radiu mówią że jutro ma być najchłodniejszy weekend wakacji [emoji17]

Moja siostra na to jedzie [emoji5] życzę wam wspaniałej pogody mimo wszystko!!![emoji106]

Termin, którego trzyma się tu szpital to OM czyli 04.11, ale z pierwszego Usg wyszło gdzieś tydzień później.
Co do samopoczucia :p, zawsze mam problem z odpowiedzią znajomym i mówię zwykle, że czuję się ciążowo. Wiele z opisywanych przez dziewczyny dolegliwości zdążyłam już przetestować w większym lub mniejszym stopniu na sobie. W porównaniu z pierwszym trymestrem, czuję się znacznie spokojniejsza. Wtedy przez ponad 2 miesiące krwawiłam a irlandzki lekarz mówił mi otwarcie, że na tym etapie ciąży w tym kraju nikt się moim krwawieniem nie zainteresuje, ehh... Byłam wtedy bardzo słaba podniesienie czajnika wymagało nie lada wysiłku. Doszedł do tego spory stres związany z niespodziewaną śmiercią mojego kochanego taty.
Pomoc znalazłam w Polsce u polskiego ginekologa, brałam tabletki i na ile się da przy tryskającym energią 4 latku, starałam się oszczędzać. W końcu krwawienia ustały, ale z czasem doszły nowe atrakcje w postaci wykrytej jeszcze w Polsce toksoplazmozy (którą po powrocie tu w sumie zignorowano), żylaków na nogach, odnowionych i zaostrzonych hemoroidów, bólu opuchniętego krocza, krzyża i nóg i do tego ucha, postępującego spadku hemoglobiny, z tych mniej dokuczliwych standardów:zawrotów głowy, problemów z wzięciem pełnego oddechu i zwykłym podniesieniem czegoś z ziemi bez ziajania.
Podsumowując więc:p czuję się jak w stanie "błogosławionym" (na pewno będę go błogosławić jak już minie). I choć jak tak zaczęłam wypisywać dolegliwości to zabrzmiało groźnie, ale na prawdę nie jest źle. Mogę nawet powiedzieć, że jest dobrze bo maleńka siedzi tam w środku, rośnie i podczas badań wypada całkiem przyzwoicie. Do tego jestem w stanie funkcjonować bez nagminnego łykania Paracetamolu ( w Irlandii to odpowiedz lekarza na każdą dolegliwość). Staram się myśleć jak najbardziej pozytywnie w czym mocno wspiera mnie mąż. A ciążowe bolączki ignorować i odwracać od nich uwagę na wszelkie możliwe sposoby.
Pozdrawiam was mamusie, dzięki że mnie przyjęłyście i dużo zdrówka i wytrwałości na tą naszą ostatnią prostą.

Ojej, to rzeczywiście niewesoło [emoji20] nie mam prawie żadnej z tej przypadłości wiec bardzo, bardzo współczuję!!![emoji53] a co z tą toxo? Wyszedl ci ten IgM dodatni?

No widzisz ja mam z kolei na odwrót i też się nieraz tym troskam. Mój synek w brzuchu odkąd zaczęłam go czuć wyczyniał nieziemskie harce. Do dziś pamiętam ten rozrywający ból w górnej części brzucha i okolicy żeber i to że ciągle był aktywny. Teraz się nieraz śmieję, że jego gorący temperament ujawnił się już w życiu płodowym.
W tej ciąży córeczka jest jakby oaza spokoju czasem sobie kilka razy powierzga i te ruchy są delikatne, bardziej wewnątrz brzucha bliżej krocza. Mimo bardziej zaawansowanej ciąży nie czuję specjalnie ich nasilenia. Staram się do tego dystansować (co nie jest łatwe w ciąży) i tłumaczyć, że każda ciąża podobnie jak każde dziecko jest inne. Gdybym mieszkała w Polsce na pewno częściej bym odwiedzała ginekologa, żeby rozwiać wątpliwości. Tu gdzie mieszkam niestety wizyty refundowane są bardzo rzadko do tego po wizytach ma się spore wątpliwości co do ich profesjonalnego podejścia. Pozostaje mi tylko prywatna wizyta u polskiego ginekologa, która tu wiąże się z dość znacznym nakładem finansowym.
A mój straszy jakoś tak chyba nie wywijał koziołków.. wydaje mi sie, ze był mniej ruchliwy niż ten mały z brzucha co teraz siedzi, a okazał sie małą bestia i wiercipiętą. Mega aktywny [emoji5] to liczę, że teraz też będzie na odwrót i będzie spokojne dzieciatko na zewnątrz [emoji28][emoji5]
 
@Dita_333 imię wybrane. Będzie Julia. Starszy brat wybrał (z czego jest bardzo dumny i wszystkim się tym chwali). Z mężem tak już przywykliśmy do tego imienia, że innych nie rozważaliśmy (chłopiec miał być Frankiem).

@majacyr czuję się ok. Nareszcie... chociaż ciężka (przed ciąża "lekka" nie byłam [emoji3]). Ale do 22 tygodnia męczyły mnie codzienne, poranne wymioty. Koszmar...
Na szczęście minęło. A z innych zaczęły mi bardzo puchnąć nogi (lekarz groził, że będę musiała brać zastrzyki clexane - dodatkowo miałam wysoki poziom hematokrytu) ale acard, picie duuużooo wody i basen pomógł. Tak moczenie w chłodnym basenie okazało się zbawienne.

@Góraleczka89 Tak dokładnie góralka ze mnie niskopienna [emoji3] Na dodatek w domu też mam Wojtka [emoji3]
A to Kielce czy okolice? Wojtki to fajnie chłopaki są [emoji64]
 
majacyr nie chodzę już od dłuższego czasu do pracy, co na pewno ułatwiło mi życie, ale w sumie w domu robię wszystko to samo ( oczywiście w granicach rozsądku) co przed ciążą tylko tempo mam z 10 razy wolniejsze;P. Nawet mój pierworodny zaznacza, że nie może się doczekać porodu, "żeby mama znów była taka szybka". Czasem się wkurzam na samą siebie,swoje ograniczenia, że z tymi gratisowymi 11kg własnego ciała wyczuć nie mogę np. próbuje coś po starej rutynie podnieść z ziemi lub odłożyć i nagle ląduje na czworakach. Do tego mam porównanie z pierwszą ciążą, gdzie mimo trudnego początku (zespół cieśni nadgrastka), w trzecim trymestrze czułam się super i gdyby nie brzuch z przodu nie zauważałabym ciąży. Tym razem już tak kolorowo nie jest. Chyba te 4.5 roku zrobiło różnicę. Dlatego jestem pełna podziwu dla ciebie i innych dziewczyn, które już dobrze minęły 30tkę a tak dzielnie przechodzą ciążę
 
reklama
Do góry