reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Szczerze usiadłabym we trójkę i wyjaśniła całą sytuację.Z tego co piszesz też bym się wkurzała że teściowa wtrąca się w nie swoje sprawy.Mąż ożenił się z Tobą a nie jak mamy synuś wszystko śpiewa i konsultuje się z mamusią.Powiedziałabym teściowej i mężowi wszystko co mnie denerwuje w ich zachowaniu i zobaczyła jak się dalej losy potoczą.
Może się okazać że to co robią(teściowa i mąż) nawet nie zdają sobie sprawy jak Ty się czujesz.
Rozmowa i to Szczera to jedyne wyjście z sytuacji;)
 
reklama
Szczerze usiadłabym we trójkę i wyjaśniła całą sytuację.Z tego co piszesz też bym się wkurzała że teściowa wtrąca się w nie swoje sprawy.Mąż ożenił się z Tobą a nie jak mamy synuś wszystko śpiewa i konsultuje się z mamusią.Powiedziałabym teściowej i mężowi wszystko co mnie denerwuje w ich zachowaniu i zobaczyła jak się dalej losy potoczą.
Może się okazać że to co robią(teściowa i mąż) nawet nie zdają sobie sprawy jak Ty się czujesz.
Rozmowa i to Szczera to jedyne wyjście z sytuacji;)

Zgadzam się z korkowa. Usiąść w trójkę i wyłożyć kawę na ławę. Tylko jak coś to radzę się przygotować do rozmowy. Serio spisz sobie na kartce co ci nie odpowiada czy wątpliwości. Bo w stresie a już tym bardziej w ciąży łatwiej zapomnieć. A wyglada na to będzie 1 na 2.

Zastanawia mnie jakim cudem ona ma wgląd do twoich badań? Bo jeśli nie upoważnisz jej to jest to nielegalne i karalne!

I przy okazji zastanawiam się kto jej dzieci za nią wychowywał? Skoro ona przypisuje sobie prawo do twoich.
 
Ja już wiele odpuściłam. Wiesz to jest jedna z rzeczy, powiedzmy drobnych. Bo chodziłam do ginekologa w pierwszej ciąży tam gdzie ona jest pielęgniarką, to chodziła do położnej czy ginekologa za moimi plecami, czytała wyniki z laboratorium (badania na choroby weneryczne). Za moimi plecami rozmawiała i rozmawia z mężem, kiedy na ostatniej wizycie powiedziałam, że córka nie pójdzie do żłobka, bo ja na to zgody nie wyrażę, to i tak rozmawia o tym z mężem. Nie dawno widząc moją zbuntowaną niespełna dwulatkę chciała ją wysłać na badania psychologiczne.
A mąż jest po części winny, bo o wszystkim jej mówi. Wręcz powiedział mi wprost, że on będzie się z mamą konsultował, bo mama się zna. We wszystkim się konsultuje, czy to jest zdrowie córki (ok ona jest pielęgniarką) czy to kupno mebli (bo nie wszyscy się na tym znają,a mama się zna).

Na męża jeszcze można zastosować metodę łopatologiczną.
Gotujesz mężowi obiady? Przestań! Wyślij do mamy.
Robisz pranie mężowi? Przestań! Wyślij do mamy.
Mąż chce się poprzytulać? No coś ty! Wyślij do mamy, niech synka utuli.

Pewnie dla niektórych drastycznie, ale jak nic innego nie pomaga? A mamisynki są święcie przekonane ze mamisynkami nie są. Przysięgam! Mam kumpla który matce na urodziny kupił odkurzacz którego nawet sam włączyć nie umie. Mamusia przecież odkurza...
 
Eh, to wszystko nie przejdzie. Była już kawa na ławę co mnie boli. Chciałam tylko się dowiedzieć o tej sytuacji. Z mojego punktu widzenia jeśli moja mama chciałaby widzieć wnuczkę, to by przyjechała a nie czekała na zaproszenie, a nie bym ja ją ciągle zapraszała. Chce to zadzwoni i się umówi i tyle.
 
Eh, to wszystko nie przejdzie. Była już kawa na ławę co mnie boli. Chciałam tylko się dowiedzieć o tej sytuacji. Z mojego punktu widzenia jeśli moja mama chciałaby widzieć wnuczkę, to by przyjechała a nie czekała na zaproszenie, a nie bym ja ją ciągle zapraszała. Chce to zadzwoni i się umówi i tyle.
Wiesz jak dla mnie to może być takie działanie na przekór, skoro macie/miałyście średnie relacje to ona trochę może to robi żeby powiedzieć „o i nawet mnie nie zaprasza ta Twoja żona!”. Zależy jak bardzo Tobie zależy na dobrej relacji, ja mam dość upartego tatę, sama jestem uparta, ale czasem już macham ręka i mu ustępuje. Wiem, ze pewnych rzeczy nie zmienię i powiem Ci, ze z czasem widzę ze on tez odpuszcza. Dla świetego spokoju czemu nie pamiętać raz w miesiącu żeby spytać „hej a może masz ochotę nas odwiedzić, pamiętaj dla Ciebie zawsze drzwi są otwarte”. Może po paru miesiącach odpuści? Relacja się poprawi i inne rzeczy tez dacie radę obgadać? Może to być ciężkie skoro tyle napsutej krwi między wami ale jak ktoś nie wyciągnie ręki na zgodę to chyba sytuacja się nie ma szans poprawić:)
 
Dziewczyny,
A moglybycie napisac jak mniej wiecej wyglada USG genetyczne?
Mam je w srode, moja lekarka ma wszystkie certyfikaty, ale fajnie byloby wiedziec o co pytac i na co szczegolnie zwracac uwage [emoji5]
 
Balonsbalons jak ten Twój chłop?


Nie mieszkamy razem na chwile obecna
Chcial wrocic po 2 dniach ale sie przeliczyl
Chce rzeby sie podtaral ale narazie srednio mu to wychodzi

Przykro mi i tyle

W miedzy czasie jego matka znow mnie zaczela nekac i proponowac te obrzydlistwo i sugerowac ze pewnie i tak urodze kaleke.
Nie pisalam juz o tym bo nie chcialam by moj zwiazek byl tu oceniany z perspektywy jednego nieporozumienia.
Generalnie gdyby nie jego chora matka to bylo by ok a ona tak strasznie popsula miedzy nami
 
Dziewczyny,
A moglybycie napisac jak mniej wiecej wyglada USG genetyczne?
Mam je w srode, moja lekarka ma wszystkie certyfikaty, ale fajnie byloby wiedziec o co pytac i na co szczegolnie zwracac uwage [emoji5]
Też chętnie posłucham :) A w którym tygodniu jesteś?

Lekarz będzie robił to badanie przez brzuch sondą usg, sprawdzi długośc maluszka od pupy do czubka głowy, szerokość przestrzeni z tyłu na szyi (przezierność karkową), obecność kości nosowej i innych kości czaszki, czy serduszko bije i jakie ma tętno, policzy rączki i nóżki, sprawdzi czy jest żołądek i inne ograny wewnetrzne. To tak z grubsza, u mnie po kolei mówił co widzimy na monitorze.
 
reklama
Moje usg dzis trwalo chyba 3 min na nfz dzidziola nawet mi nie pokazal serca nie dal posluchac. Zmierzyl podobno co trzeba i wszystko ok serduszko 140/min kosc nosowa jest przeziernosc 1.0 a ludzik moj ma dlugosc prawie 7 cm i terminmi sie przesunol na 19 listopada
 
Do góry