Jejku, ale tu się dzieje dużo... dobrze, że nadrabiam z czytaniem
my wizytujemy jutro i już nie mogę się doczekać.... chociaż zawsze się denerwuję, że coś będzie nie tak... może przesadzam. Odebrałam wyniki kolejnych badań i spadły mi erytrocyty
to by wyjaśniało, czemu tak kiepsko od dłuższego czasu się czuję... jak jakaś osłabiona - ale w życie wcieliłam jeszcze więcej żelaza i będzie ok
Wczoraj byliśmy na koncercie Bajmu, dostaliśmy się niemal pod samą scenę... Było nieziemsko! Nikt chyba tak mojego miasta nie rozhulał, jak Beata
no kobieta meeeega, taki power przed 60-tką rzadko komu się zdarza... szkoda, że nie wyszła do nas na autografy czy zdjęcia, podobno była zmęczona, decyzja mango... oczywiście byliśmy całą rodziną, z którą jedziemy na te wczasy, także wcale źle nie było. Wyśpiewałam się i wytańczyłam na jakimś metrze kwadratowym, a moje szalejące hormony sprawiły, że nawet się wzruszyłam
Dzidek zadowolony, bo po wszystkim tylko lekkie stuk puk, więc stawiam, że gust muzyczny będzie miało świetny
I ten mój brzuch... już niemal 19 tydzień, więc wszyscy widzą. To jedno z najfajniejszych uczuć